Zaczynaj z wizją końca

9

Zaczynaj z wizją końca – to drugi  – z siedmiu nawyków opisywanych w książce  Stephena Coveya. Przypomnę go dziś w pięknej formie.

Kiedy buduje się  dom, zaczyna się z wizją końca – ktoś robi szkic, potem plan.  Budowniczy wie  czego oczekuje. Dlatego zwykle stawia się to, co zostało zaprojektowane.
Życie kieruje się takimi samymi prawami.

Dlatego cokolwiek robimy, pomyślmy:
co chcemy uzyskać?
Jakiego końca naszych działań oczekujemy.
Czego się spodziewamy

Warto myśleć  w taki sposób o wszystkich przedsięwzięciach, o życiu w ogóle!

httpv://youtu.be/iSAGYVZX0yw

 

Gdyby życie było obrazem, a Ty artystą,

co byś namalował?

 Jakich kolorów byś użył?
Szarego?
Elektryzującego błękitu?
Czerwieni cukrowanych jabłek?

 Czy to jest krajobraz…
martwa natura…
autoportret
portret prawdziwej miłości..
Twoich największych nadziei?

 Powiesisz to w centralnej szczęści domu
czy w centrum Twojego biura?
A może w środku serca?

 Gdy inni to zobaczą…
co zapamiętają?
Czy tylko linie na kanwie
Czy dzieło sztuki?

 To JEST Twoje życie
Namaluj bogaty obraz
Uczyń z niego arcydzieło.
Złóż swój podpis.

 

Ta książka to oczywiście 7 nawyków skutecznego działania, której jestem tłumaczką i  wierną czytelniczką. Co pewien czas wraca do mnie.

Dziś zaczynam kolejną wielką przygodę…  A ze mną zaczyna ją Grupa Wspaniałych Ludzi, którzy zdecydowali się przeżyć rok inspirowani zajęciami  Metamorfozy. Co miesiąc będziemy się spotykać na szkoleniu, gdzie pod moim okiem poznamy lepiej siebie: swoje marzenia, pragnienia ale także możliwości i umiejętności. Rozwiniemy nasze silne strony i znajdziemy sposób na to, by słabości nie miały znaczenia.  Stworzymy wizję życia, uzupełnimy zapasy kolorowych farb… Zaczniemy malować piękny obraz.
Przymierzymy się do arcydzieła.  Trzymajcie za nas kciuki.

9 KOMENTARZE

  1. Pani Iwono niesłychanie przemawia dziś do mnie pani przesłanie słowno-muzyczne, wczoraj uczestniczyłam w Wernisażu mojej przyjaciółki – ona też „przemawia” do odbiorców swych obrazów cudownym światłem i cieniem , barwą i strukturą . Jej obrazy w coraz większej ilości wisiały w każdym moim mieszkaniu ( a przeprowadzałam się kilka razy ) i za każdym razem było podobnie -dopiero kiedy akwarele i pastele zawisły na mojej ścianie – czułam że to jest dopełnienie mojego życia.
    Życzę wszystkim uczestnikom szkolenia aby jak najpełniej zaangażowali się w swoje „nowe życie” bo przecież „W cokolwiek z przekonaniem i uczuciem wierzymy, staje się naszą rzeczywistością”
    a Pani życzę satysfakcji z odkrywania potencjału i budzenia świadomości w każdym z uczestników.

    Izabella z Wrocławia

  2. Jestem jednym z uczestników “Metamorfozy” i serdecznie Pani dziękuję, Pani Izabello, za życzenia.Trzymam kciuki za siebie i za wszystkich uczestników szkolenia.Będzie coraz lepiej i coraz bardziej kolorowo!Pozdrawiam wszystkich”Metamorfozjan”:)M.

  3. Dziękuję serdecznie Pani Izabello. I dziękuję tym z Państwa, którzy wysłali do mnie sms-y i wiadomości mailowe. Czasem nie doceniamy “trzymania kciuków”, “wysyłania dobrej energii” i innych form wsparcia… A one są bardzo ważne.

  4. Uczynić życie arcydziełem…………….ładnie to brzmi………tak myślę ,że czuję się niespełniona ….bo nie potrafię tego mojego życia uczynić właśnie ARCYDZIEŁEM….czy to znaczy ,że nie potrafię O UCZYNIĆ TAKIM JAKIM BYM CHCIAŁA…………..???Sobie odpowiadam …niestety tak..POZDRAWIAM I KIBICUJĘ INNYM…..0:)

  5. Pani Magdo, jestem pewna tego że i Pani tak potrafi. Może chwilowo brakuje Pani odwagi do zrobienia tego pierwszego kroku? Może potrzebuje Pani wsparcia ze strony innej osoby, żeby zacząć tworzyć ARCYDZIEŁO? Może warto się zapisać na korepetycje w tym zakresie? ;) Skoro czyta Pani tego bloga, to rozumiem, że próbuje Pani być proaktywna :).
    Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dużo wiary w siebie. ;)

  6. Życzę wszystkim uczestnikom, tego szkolenia, żeby namalowali z pomocą ASDIMO piękny kolorowy obraz swej duszy. A szkolącym mnóstwa satysfakcji płynącej ze sprawiania, że świat będzie bogatszy o kilkanaście osób kochających siebie i życie.

  7. W dniu kiedy zaczęło się pierwsze spotkanie Grupy Metamorfoza zdążyłam kupić jeszcze z samego rana na giełdzie staroci zupełnie nieoczekiwanie pięknego kolorowego motyla, jak z dziecięcych obrazków:) Przywiozę go na zajęcia w pażdzierniku. Żałuję, że nie mogę do komentarza dodać zdjęcia, ale chciałabym bardzo, aby takie właśnie jak ten motyl, czego życzy Aneta, były kolory mojej duszy:)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here