Odpoczęłaś? Pyta życzliwie koleżanka widząc mnie pierwszy raz po powrocie z kilkudniowego pobytu w Hiszpanii. Odpoczywaj życzy inna, kiedy dowiaduje się, że jadę do Sopotu. Przemiła Znajoma napisała w komentarzu pod moim zdjęciem z Walencji: Cieszę się, że Pani odpoczywa. A inna zapytała o wizytę w Polsce: Odpoczynek czy praca?
Uwierz mi, to nie wszystkie zdania z czasownikiem odpoczywać oraz wyrazami od niego pochodnymi. Zakłada się chyba, że odpoczynek jest czymś dłuższym, łączy się szczególnie z pracą zawodową i z wszelkimi wyjazdami, szczególnie gdy jedzie się tam, gdzie jest woda i palmy albo, gdy miejscowość jest uznawana za wczasową (nomen omen nazywana też wypoczynkową)
A czym jest odpoczynek?
Według Wikipedii to stan, w którym organizm, umysł lub system przechodzi do stanu spoczynku, relaksacji lub nieaktywności po okresie pracy, stresu, wysiłku lub aktywności. Celem odpoczynku jest odzyskanie sił, regeneracja i odnowienie energii.
Według Słownika PWN to:
1. przerwa w jakimś wysiłku dla nabrania sił.
2. czas poświęcony na pozbywanie się zmęczenia, zwykle poprzez robienie tego, co sprawia przyjemność.
A zatem dwa elementy są istotne: zmęczenie czy wysiłek oraz potrzeba reaktywacji, doładowania. Warto sobie zdawać sprawę w jaki sposób jesteśmy zmęczeni, co szczególnie wymaga odpoczynku, jaki obszar naszego funkcjonowania.
Ogólne zmęczenie jest zazwyczaj efektem stresu. Zaś szczególnie zmęczone obszary trzeba zidentyfikować i dać im mniej bodźców, więcej spokoju niż mają zazwyczaj.
Czy na urlopach, wyjazdach i innych formach „odpoczynku” istotnie się odpoczywa? Często wcale nie, albo odpoczywają jedne obszary (na przykład poczucie odpowiedzialności) a męczą się inne, na przykład fizyczność (nocne życie, głośne dyskoteki, alkohol). Czy menedżer w korporacji wróci wypoczęty z imprezowej wycieczki na Ibizę?
A czy kierowca taksówki naprawdę odpocznie wyjeżdżając z rodziną na objazdową wycieczkę po Europie, kiedy to on prowadzi samochód? Nie sądzę. Naładuje swoje emocjonalne akumulatory kontaktem z rodziną, odpocznie od kontaktów z pasażerami i od korków, ale długie odcinki na szosach i autostradach dalej będą męczące. Radziłabym raczej stacjonarne wczasy.
Czy odpoczywamy na krótkich wypadach turystycznych, zwiedzając codziennie inne miejsca? Świetnie się bawimy, stymulujemy swój intelekt i emocje, ale czy odpoczywa nasz system nerwowy? No nie zawsze, najczęściej nie.
Nie każda przyjemność jest odpoczynkiem.
Nie jechałam do Polski z zamiarem odpoczynku. Nie jechałam również z tym zamiarem do Przyjaciół w Hiszpanii ni do Sopotu. Jechałam po nadzwyczajne przeżycia, po nowe widoki i doznania, po nacieszenie się obecnością kochanych osób, a także po to, by przeprowadzić kilka spotkań warsztatowych i załatwić parę ważnych dla mnie spraw.
Na co dzień jestem wypoczęta! Raczej te podróże mnie męczą, bo nie wszystko mogę sobie zorganizować tak, jak lubię. Mam też więcej wszelkiego rodzaju bodźców. W domu, gdzie pracuję i żyję, dbam o to, aby zachować równowagę. Jeśli się zmęczę to fizycznie i tutaj odpoczynek jest bardzo prosty. Posiedzę, poleżę, pójdę na masaż nóg… i po zmęczeniu. Natomiast żyję tak, aby nie mieć niepotrzebnych stresów, przeciążeń i wysiłków. Jeśli się pojawiają, zajmuję się nimi natychmiast… nie czekam na wyjazdy, które zdarzają mi się zresztą bardzo rzadko. Nie czekam nawet na niedzielę… Odpoczywam na bieżąco.
Czy to jest możliwe? Jak najbardziej. Wystarczy zmienić kilka przekonań, a potem być ze sobą w autentycznym kontakcie i i codziennie dawać sobie szansę na… bycie. Z tego weźmie się właściwy harmonogram i zachowania gwarantujące wewnętrzną harmonię.
Zorganizowaliśmy sobie świat, w którym jest bardzo dużo stymulacji dźwiękowej i wzrokowej. Dodatkowo namawiani do aktywności i do stawiania sobie coraz ambitniejszych celów, do których realizacji nie zawsze jesteśmy przygotowani, fundujemy sobie przeciążenie wewnętrzne, na które organizm reaguje stresem. Uwierzyliśmy, że aby być szczęśliwym trzeba mieć różne rzeczy i działać, działać, działać… Niektóre kobiety odczuwają coś w rodzaju winy, kiedy nic nie robią. Sformułowano nawet pojęcie aktywny odpoczynek. Brzmi to jak oksymoron… Czyż nie? Zerknij na definicje.
A co do mnie, to nawet, jeśli się teraz nieco zmęczę, odpocznę w domu.
P.S. Przygotowuję krótki kurs on-line Jak nie być zmęczonym? Harmonia na co dzień. Osoby zainteresowane proszę o zgłoszenia info@majewska-opielka.pl
Świetny tekst. Odpoczywam czytając Pani słowa. Osobiste i uniwersalne zarazem. Bez modnych haseł, bez podawania technik, sugestii co robić, jak myśleć, jak oddychać, choć oczywiście oddech jest ważny, samo zauważenie jego obecności. Z tego tekstu wyławiam dwie perełki:
“zmęczone obszary trzeba zidentyfikować i dać im mniej bodźców, więcej spokoju niż mają zazwyczaj”
“być ze sobą w autentycznym kontakcie i i codziennie dawać sobie szansę na… bycie”.
Dziękuję:-)
Piękny wpis Dziękuję .❤️
Nie klasyfikuje czegoś jako odpoczynek i jako aktywność . Odpoczynkiem jest dla mnie wiele czynności dla których inni mogliby pomyśleć że to np. nie jest odpoczynek według ich mniemania. Pięknie Pani napisała o zmęczonych obszarach aby je zauważyć i dać im mniej bodźców . Słuchać siebie , być w kontakcie , słuchać ciała, zauważać przeciążenie myślami. Zareagować . Jeszcze raz dziękuję za mądrość ❤️
Czym bardziej robię się świadoma swego ciała i jego potrzeb tym bardziej zwracam uwagę w jaki sposób odpoczywam.Po wycieczkach pełnych wrażeń biorę dodatkowe wolne aby w ciszy i spokoju zregenerować swój układ Dzięki Pani wpisowi Pani Iwonko, jeszcze uważniej przyjrzę się tak ważnej sprawie jak odpoczynek.