Wielkanoc 2024

0

Wielkanoc to najważniejsze święto chrześcijan. Dla mnie to także czas refleksji nad rozwojem osobistym i duchowym odrodzeniem. Jest tu mnogość pól do tej refleksji, można by stworzyć wokół nich piękne rekolekcje. Może kiedyś zrobię taki cykl… Na samą myśl o tym czuję, jak uśmiecha się moje serce.
Przede wszystkim Wielkanoc to zwycięstwo życia nad śmiercią. Już samo w sobie jest to wspaniałą, radosną nowiną. Ten cudowny fakt  daje też nadzieję na wszelkie inne niezwykłości w naszym życiu, na cuda… mniejsze i większe. Wszystko jest możliwe.

Również oswaja ze śmiercią fizyczną, przypomina, że czasem, aby narodziło się Większe, Lepsze, Piękniejsze ta pierwotna forma musi umrzeć. W Wielką Niedzielę narodził się Chrystus, uznany za Boga. Z gąsienicy rodzi się motyl. Osoba na niewielkim poziomie świadomości może stać się równie dobrze osobą oświeconą.
A przecież Jezus cierpiał na krzyżu niewypowiedziane męki. To co dla gąsienicy było najbardziej strasznym momentem jej życia, stało się początkiem wszystkiego dla motyla. Łaska może sprawić, że najmniej rozumiejący człowiek, pogrążony w bólu i lęku, zrozumie nagle wszystko i odda się pod panowanie miłości. Bowiem nawet w najciemniejszych chwilach życia istnieje nadzieja na lepsze jutro. Ta nadzieja i wiara w przesłanie Jezusa to także sens Wielkanocy.

Tak, Wielkanoc w jakimś sensie wręcz zachęca do zawsze obecnej możliwość nowego początku, nowego życia… czy może wyższego, bardziej świadomego odrodzenia. Nie przypadkiem jest ona wiosną. Podobnie jak natura budzi się do życia po zimie, również my możemy odnaleźć w sobie siłę do odradzania się i rozkwitu.

Warto zatrzymać się na chwilę i przyjrzeć własnemu życiu także z perspektywy duchowej. Można zadać sobie pytania: Czy jestem bliżej siebie prawdziwej czy siebie prawdziwego? Czy jestem bliżej duszy? Jaki cel duchowy chcę sobie postawić na kolejny fragment tej drogi?
To czas, aby odnaleźć w sobie siłę do dalszej drogi do duchowego oświecenia.

Zaczynam zatem swoje życie raz jeszcze, korzystając z darów Wielkanocy. Już tyle przemian i transformacji przeszłam… Za mną spory odcinek drogi do siebie prawdziwej. Co teraz mnie czeka? Czym chę się zająć? Czemu chcę się lepiej przyjrzeć? Co jest dziś dla mnie naprawdę istotne? Jakie wartości? Jaki cel?

Ale Wielkanoc to także święto miłości i przebaczenia. Przypomina nam jaką moc mają te stany. Chrystus wybaczył swoim prześladowcom i zmartwychwstał z sercem przepełnionym miłością… Czyż nie jest to wzór  i zachęta do otwierania naszych serc na przebaczenie?
To właśnie w Wielkanocny poranek, kiedy słońce wschodzi nad nowym życiem, mamy szansę spojrzeć na nasze relacje z otuchą i nadzieją. To idealny moment, aby zapomnieć o urazach i zranieniach z przeszłości, aby budować nowe więzi oparte na wzajemnym szacunku, zrozumieniu i miłości.

Dni, do których nawiązuje to Święto, obfitowały we wzajemną solidarność społeczności skupionej wokół Jezusa czy Jego rodziny. Może zatem Wielkanoc to także czas, aby docenić siłę wspólnoty i wzajemnej solidarności? Poprzez dzielenie się jajkiem, radością ze wspólnego stołu, modlitwą i refleksją, możemy poczuć się częścią czegoś większego niż my sami. To moment, aby zacieśniać więzi z rodziną, przyjaciółmi i społecznością, wspólnie budując lepszy i bardziej wspierający świat dla wszystkich. To może być początek czegoś piękniejszego.

Niech w tym roku Wielkanoc będzie dla nas wszystkich zachętą do miłości, wybaczenia i budowania silniejszych więzi z innymi ludźmi. Niech przyniesie nam pokój i pojednanie, a także poczucie wspólnoty i wzajemnej solidarności… I niech da nam nadzieję.

Takie są moje życzenia.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here