Zachwyt 91: Mieszkanie

1

Kiedy mieszkałam w swoim ostatnim polskim mieszkaniu – przy Gdańskiej na Żoliborzu za każdym razem, kiedy do niego wchodziłam zachwycałam się. Zachwycała mnie przestrzeń, zachwycało światło wpadające przez okno, latem – zieleń i kolorowe przebłyski neonów zimą. Uwielbiałam wracać.
Któregoś razu, kiedy wiedziałam już, ze niedługo wyprowadzę się z tego bardzo lubianego mieszkania do jakiego innego, nieznanego mi – w Toronto, pomyślałam sobie. Proszę tylko o jedno: Chcę się czuć w tym nowym mieszkaniu tak samo za każdym razem, kiedy wracam. Poprzednie mieszkanie było miłe… ale nigdy się tak nie poczułam wchodząc. Trzeba było pójść do pokoju dziennego, rozejrzeć się, spojrzeć w okno aby pomyśleć  Jak tu ładnie.
Tymczasem dzisiaj wróciłam do mieszkania po krótkim spacerze… po sałatę i kwiaty… i zachwyciłam się. Jest przestrzeń, jest światło, jest życie za oknem. Poczułam dokładnie to, co czułam na Gdańskiej. Jestem u siebie.

Taki widok przy pochmurnym poranku – na pierwszy rzut oka. A taki jak na górze – na drugi. Lubię oba. :)

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here