Zachwyt 100: Lola

1

Kiedy miałam 40 lat zaadoptowaliśmy dwa koty. Wychowywałam się w domu ludzi kochających psy i nie bardzo lubiących koty. Sama także byłam psiarą. Całe szczęście, że przygarnęliśmy te kotki, bo wiele bym w życiu straciła nie znając kotów. Zachwycam się nimi nieustannie od czasów DuniSzarej. Chciałam mieć kota, ale moja praca nie pozwalała mi na to. Nawet miałam przez kilka miesięcy koteczkę ale nie była u mnie szczęśliwa – rzadko bywałam w domu. Teraz wreszcie mogę sobie na to pozwolić. Od tygodnia mam Lolę. Zachwycam się nią kilka razy dziennie. Zachwyca mnie jej uroda, jedwabne futerko i piękne niebieskie oczy. Zachwyca mnie jej ciekawość. Zachwyca mnie to, że chodzi za mną jak piesek i rozmawia ze mną… w zasadzie zawsze ma ostatnie słowo. A już zupełnie zachwyciła mnie zręcznością, kiedy w czasie nocnego buszowania – dwie noce pod rząd zdjęła z buteleczki z zapachem do mieszkania taką metkę umieszczoną na gumce. Pierwszego dnia gumka z etykietką leżała na dywanie… Buteleczka stała na półce. A to wyczyn – pomyślałam sobie – udało się jej. No chyba nie taki znowu wyczyn, bo to samo miało miejsce dzisiejszego poranka. Ciekawe jak będzie jutro.

I jeszcze dwa zdjęcia Loli

1 KOMENTARZ

  1. Ten temat powinna Pani kontynuować. Znajdzie Pani zrozumienie i uznanie wśród swoich fanów. Pozdrawiam.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here