Urodziny

10

Czekam na swoje urodziny tak samo, jak czekałam wtedy, kiedy byłam dzieckiem i nastolatką. Nie wiem na co czekam, ale od zawsze czuję, że to jest ważny dzień, mój dzień. Nie miałam z tej okazji przyjęcia, nie zapraszałam koleżeństwa. Urodziłam się w wakacje, a zresztą  w czasach mojej młodości to imieniny obchodzono hucznie. Nawet osiemnastki się specjalnie nie obchodziło. Życzenia dostawałam od najbliższych i nie pamiętam zdmuchiwanej świeczki… ani tortu. Najczęściej tego dnia byliśmy gdzieś na wyjeździe, ponieważ mama zawsze miała w lipcu urlop. Moje osiemnaste urodziny były na Orawie, a w prezencie dostałam piękny kożuch.  Rok wcześniej w Orłowie dostałam pierwsze dżinsy. Jednak to nie na prezenty czekałam, ale na aurę, którą wyczuwałam tego dnia wokół siebie. To było niesamowite. Zawsze, zawsze czułam się wtedy ważna, mądra, dobra. Tego dnia dłużej pisałam w pamiętniku. Pisałam, co się u mnie dzieje, jak się zmieniłam i jakie mam nadzieje na przyszłość. To, dziś to wiem, były rozmowy z moim wyższym Ja, z duszą, z niewidocznym coachem, a momentami – mentorem. Już wtedy pojawiały się w moim pisaniu zdania, których sama nigdy bym nie wymyśliła. Dostawałam odpowiedzi i pomysły, których moje doświadczenie nie miało prawa mi dostarczać. To były zawsze piękne momenty, a moja aura była wtedy wyjątkowo wyczuwalna.

Dziś myślę, że to była jakaś Obecność. Nie śmiem tego nazywać, ale to było jakieś energetyczne wsparcie, doładowanie, ale jednocześnie może przypomnienie: Gdzie jesteś w swoim życiu? Czy już się obudziłaś? Czy już wiesz, co jest naprawdę ważne?  I z perspektywy lat powiem, że w takich momentach zawsze wiedziałam, co jest ważne. Te moje refleksje często owocowały sytuacjami, które niektórzy mogliby nazwać błędami albo niefortunnymi wydarzeniami… Dziś wiem, że one musiały zaistnieć, abym mogła iść dalej, do siebie.

Moje trzydzieste trzecie urodziny wypadały tydzień przed naszą emigracją do Kanady. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to rok, w którym zgodnie z numerologią liczba 33, a taką tworzą cyfry mojej daty urodzenia, zaczyna swoją intensywną drogę. Ponoć to liczba mistrzowska.

I, faktycznie, wszystko przyspieszyło. Dwa miesiące później wydrukowano mój pierwszy tekst – reportaż „Tanecznym krokiem po wolność”. Tekst zachwycił fachowca, redaktora naczelnego jednego z polonijnych tygodników. Ten reportaż to była ścisła współpraca z otaczającą mnie Energią, której wtedy jeszcze nie nazywałam. Dwa lata później zaczęłam świadomy rozwój i realizację misji.

Od pewnego moment traktuję urodziny, jak taki mój dzień, jakby tego dnia fragment rzeczywistości był darowany mi w prezencie.

Wszak ileś tam lat temu dostałam świat. A świat dostał mnie.
To cieszy, napawa wdzięcznością i zobowiązuje.

Od lat świadomie wykorzystuję urodziny na kanalizowanie wiadomości, w jaką stronę mam teraz iść.

Odkąd jestem znowu w Kanadzie mam dodatkowo na co czekać. Oczywiście to moje kolejne urodziny zapoczątkowały proces powrotu z Polski, do której… po 46 urodzinach przeprowadziłam się na 18 lat z Kanady… Moje dzieci wymyśliły, iż całą Czwórką spędzają ze mną kilka dni, w tym dzień urodzin. Coś pięknego. Nie można dostać lepszego prezentu. Być może czytasz ten tekst w momencie, gdy jesteśmy w  Trent Lake. Jest rok 2023. Tym razem 25 lipca to wtorek, ale to w niedzielę wieczorem pojawia się na blogu mój nowy tekst. Piszę tuż przed wyjazdem i już chyba wiem, jaką drogą pójdę po moich urodzinowych rozmowach z duszą. Wiem, jaki kierunek mam przyjąć. To już się zaczęło kilka tygodni temu…, ale… zobaczymy? Bardzo czekam na ten las, na jezioro i urokliwy dom, w którym spędzimy kilka dni. Czekam na moją rozmowę serca z duszą, na to co z tego zostanie na papierze. Zacznę ostatni rok z cyfrą 6 przed liczbą mojego wieku. 69 lat! Nie do wiary. Tyle się zadziało! Tyle przeżyłam. Tak wiele zrobiłam i… nie zrobiłam. A ten nastrój, ta przedurodzinowa energia i – wiem to – także ten channeling, jakim dziś śmiało mogę nazwać pewne momenty w moim pisaniu, są takie same. Moje życzenia dla siebie również: Wszystkiego pięknego Iwonko. Idź dalej swoją drogą. Dziś dodaję jeszcze: z Miłością. Idź dalej z Miłością swoją drogą.

Zapraszam na kurs w nowym duchu.

CORAZ LEPSZE ŻYCIE. DRZWI DO DUSZY.

10 KOMENTARZE

  1. Pięknie Pani napisała❤️ i czuć energię powiązania. Jeszcze raz życzę z tej okazji pięknego życia w całości ze swoim ja ..i mocą twórczą💓💓💓 która tworzy piękne motyle w Pani wydaniu 🙂

  2. “Dostałam świat . A świat dostał mnie” cudownie to Pani ujęła. Zgadzam się, że dzień urodzin jest szczególny. Nie lubię hucznego świętowania, ale potrzebuję tego dnia czasu dla siebie i tylko ze sobą. Mam wrażenie, że czuję szczególną energię a upływający czas jakby zwalniał by podsumować, podziękować i pomyśleć nad kierunkiem dalszej drogi.
    Pani Iwonko życzę zdrowia i spełnienia marzeń 🌹

  3. Pani Iwonko, należy Pani do grona pięknych ludzi. Ludzi,którzy przyciągają innych jak magnes. Gratuluję tego daru, o który Pani dba i rozwija . Bo pełno jest ludzi poszukujących i oby trafili na taką osobę jak Pani 🌹

    • Serdecznie dziękuje za takie dobre słowa. Jestem bardzo wdzięczna za pewne dary i wdzięczna za ludzi, którzy do mnie przychodzą. Nie wszystkich przyciągam. Tylko tych również pięknych.❤️

  4. Pani Iwonko , coż tu pisać ….Kocham Panią !!!
    Zawdzięczam Pani bardzo dużo i cały czas dzięki Pani się rozwijam!
    Pięknego życia !

  5. Iwonko, jak zawsze przesyłam pozytywną energię i niech się po prostu dobrze dzieje, a nawet jeszcze lepiej, bo z miłością ❤

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here