(…) diabeł pomimo całej swej wynalazczości powtarzał dzień w dzień ten sam schemat.
Władimir Nabokow Lolita
Słowo paradygmat wywodzi się z książki Thomasa S. Kuhna Struktura rewolucji naukowych. To – najprościej ujmując – system pewników, jakie w danym momencie przyjmuje nauka. To jej podstawy do dalszych prac – akt wiary… choć uważa się, że to wiedza. Jednak wiedza, skoro systematycznie ulega zmianie, wiedza aktualna albo zdobywana dostępnymi narzędziami czy możliwa do zdobycia na danym poziomie świadomości.
Przykładami takich paradygmatów może być choćby przekonanie, że Ziemia jest płaska zmienione na to, że Ziemia ma kształt zbliżony do kuli. Proszę zobaczyć, jak zmiana tego paradygmatu pchnęła i naukę i życie na inne tory. Inny paradygmat to taki na przykład, że zakażenia biorą się z niczego. Odkrycie, że zakażenie jest wynikiem działania bakterii spowodowało na świecie szereg zmian, przedłużyło ludzkie życie i dało podstawy do dalszych badań i rozwoju nauki. A Einstein? Przecież on odwrócił zupełnie sposób myślenia o świecie i fizyce.
A Freud? On zwrócił pierwszy uwagę na zjawisko podświadomości i dość starannie je opisał (na własnym poziomie wiedzy). Zmienił paradygmat w nauce i w codziennym myśleniu z takiego, że: mamy nad życiem pełną kontrolę, wszystko sobie uświadamiamy i nad wszystkim panujemy na taki, że: jest w naszym mózgu obszar, którego nie znamy, nie kontrolujemy codziennie i który w znacznym stopniu decyduje o naszym życiu. Wiele wniosków Freuda dziś już nie obowiązuje. Podświadomość straciła swoją mroczność, nieco lepiej ją poznaliśmy i wiemy też: że mamy nad nią większa kontrolę niż sądził Freud, wiemy że możemy zmieniać paradygmaty dotyczące naszego życia, tak samo jak je zmienia nauka.
Możemy zmieniać te schematy myślowe, te paradygmaty,
które nam nie służą na nowe – lepsze, czyniące nas szczęśliwszymi.
Paradygmaty życiowe są lżejszego kalibru niż te naukowe ale w podobny sposób kierują naszym życiem.
Życie jest trudne – myśli i mówi ktoś i faktycznie – jego życie stanowi dla niego większy wysiłek niż… dla mnie. Ja wierzę, że życie jest fascynujące i takie, jakie ma być. Dlatego moja podświadomość nie przyciąga do mnie ciężkich wydarzeń, a na wszystko, co się dzieje patrzy przez pryzmat moich przekonań. Wyłapuję z życia, to co piękniejsze, koncentruję się na tym, co fascynujące. Zaś to co trudne, przykre i inne (nie chcę używać zbyt wielu nieprzyjemnych słów) moja podświadomość omija albo świadomość rozmywa.
Człowiek jest dobry czy zły?
Z tego paradygmatu wychodzi szereg przekonań.
Jeśli ktoś wierzy, że ludzie są głównie nieuczciwi, a świat jest światem spisków, to widzi je wszędzie, a siebie traktuje jako ofiarę. Jeśli ktoś inny wie, że ma wybór, że może świadomie go dokonywać, a swoją podświadomość karmić tym, w co chce wierzyć, czuje się silny i wolny.
Ludzie są różni.
Można zadać sobie pytanie: co jest lepsze, jaki rodzaj wiary, który paradygmat?
Człowiek ma możliwość ukształtowania siebie czy jest efektem genów, wychowania i sytuacji?
Niemal wszystko, każda sytuacja sterowana jest naszymi schematami myślowymi, przekonaniami, które rodzą określone działania – naszymi i… innych.
Niektóre z nich: kobieta ma trudniej, ludzie nie lubią sprzedawców, bogaci są nieuczciwi, pieniądze zmieniają człowieka na gorsze, straszy jest mądrzejszy niż młodszy, już taka jestem, nie mam szczęścia, na wszystko muszę ciężko pracować, inni mają łatwiej, szczególnie w innych państwach i tak dalej. Nie chce już wymieniać… Chyba w żadnym tekście nie napisałam tylu słów o negatywnym zabarwieniu, słów w które nie wierzę.
Moje paradygmaty w relacji do tych powyższych to: Człowiek jest dobry. Mam zawsze wybór. Mogę kształtować siebie i swoją rzeczywistość. A schematy i przekonania ułatwiające mi życie, a inne niż te przytoczone to: Kobiecie jest łatwiej a czasem tak samo (pomijam siłę fizyczną), ludzie lubią dobrych i uczciwych sprzedawców, uczciwość nie ma związku z bogactwem, pieniądze nie zmieniają człowieka, bowiem nie mają siły sprawczej, mądrość nie jest zawsze atrybutem starszych, choć można znaleźć słabą korelacje pozytywną pomiędzy tymi dwiema cechami, codziennie kształtuję siebie, dążę do mojego ideału, mam szczęście i dbam o nie, inni mają podobnie jak ja, nie porównuję, wiem, że w innych państwach, żyją ludzie zarówno szczęśliwi jak i nieszczęśliwi, ja byłam szczęśliwa w kilku z nich, ale najszczęśliwsza jestem w Polsce.
To część moich przekonań. One dają mi siłę do życia.
ZADANIE:
Nie lubię proponować niczego, co koncentruje się na gorszych aspektach życia i myślenia, ale czasami tak trzeba.
-
Proszę przypomnieć Sobie własne negatywne przekonania, albo znaleźć jakiś paradygmat, z których on wychodzi i… zamienić go najlepszy, na właściwy, na taki który ułatwia życie.
-
Proszę się z nami nimi podzielić. Stworzymy TABELĘ ZAMIANY PRZEKONAŃ.
-
A od dziś proszę głośno mówić tylko o tych dobrych przekonaniach a w życiu szukać dla nich potwierdzenia. Tak zmienia się schematy myślowe.
Kobiety maja trudniej w życiu
Życie to niełatwa walka
Pieniądze zmieniają ludzi, z mojego doswiadczenia na gorsze, mam na mysli “facetów” ale zapewne sa tez takie kobiety
Zarówno kobiety jak i mężczyźni mają “prace” do wykonania, każdy człowiek jest na drodze poszukiwania własnej ścieżki życia, dostał od Boga wolna wolę i ma wybór, dąży do tego czego pragnie. Kobieta jest bardziej samowystarczalana.
Życie jest darem, który mozemy docenic i potrafimy rozwijać sie w nim.
Na trzeci paradygmat, nie potrafie go zmienic….
Przekonania negatywne:
moim życiem rządzi pech
wszystko jest na mojej głowie
nie lubię mojej pracy
Przekonania pozytywne:
to ja decyduję o moim życiu i sobie
dzielę się moimi obowiązkami z rodziną
moja praca sprawia mi problemy, ale udaje mi się je pokonywać
Jest we mnie duzo systamytycznosci i samodyscypliny, i poniewaz nie od razy Rzym zbudowano, to daze codziennie do swoich celow malutkimi kroczkami.
To ze jestem emigrantem i mowie z akcentem nie stoi na przeszkodzie mojej bardzo interesujacej karierze zawodowej.
Moje zdrowie jest w duzej mierze w moich rekach!
Bedac emigrantka moge osiagnac sukces i wykonywac z powodzeniem prace swoich marzen.
Zycie jest po mojej stronie
– nie jestem dość bystra, inteligentna, reprezentatywna, nie posiadam dostatecznej wiedzy… aby wykonywać moją pracę.
– dążę do tego aby się doskonalić, zdobywam wiedzę, pozytywnie wpływam na podświadomość żeby była moim sprzymierzeńcem (a nie moim własnym wrogiem).
– z dziećmi nic nie można zrobić, nie mam czasu dla siebie
– dzieci dają mi wiele szczęścia i miłości, przypominają o tym co jest najważniejsze w życiu. Uczę dzieci samodzielności, samodzielnego wymyślania dla siebie zajęć. Stworzę czas dla siebie.
– moi bliscy mnie nie kochają
– moi bliscy mnie kochają
– ludzie mnie krytykują
– ludzie dają mi lekcje dzięki którym mogę się rozwijać,
– mam słaby charakter, ludzie mnie wykorzystują
– jestem silna i pracuję nad sobą
– nie wiem czego tak na prawdę chcę w życiu,
– znajdę sposób żeby odnaleźć własną drogę
Znakomicie. Mamy parę przykładów do tabeli. Dziękuję.
Faceci są źli i są z nimi same kłopoty ;)
Faceci są fascynujący a ich odmienna natura pozwala na lepsze poznanie nas kobiet. W rezultacie okazuje się, że doskonale uzupełniamy siebie nawzajem.
Pozdrawiam :)
Oj lubię to!!!!
1. możesz liczyć tylko na siebie
2. jak chcesz mieć to zrobione dobrze to zrób to sama
Dobrze dobrani współpracownicy i podwykonawcy są godni zaufania i dobrze wykonują powierzone zadania.
Bardzo ważny schemat pięknie zamieniony. :)
Zamieniam
‘Jak zrobie to, to i jeszcze to , to będę miała większa wiedzę i będę szczesliwsza.’
‘Działam na najwyższym poziomie swoich możliwości. Swiadomie i systematycznie poszerzam swoja wiedze i wykorzystuje ja w odpowiednich momentach.Jestem szczęśliwa taka jaka jestem .’
Bardzo mi się podoba Pani wpis :) Pozwolę sobie trochę od Pani ściągnąć i zaraz przerobię swoją afirmację. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Tak jest właśnie prawidłowo! Buziaki.