Młoda, ale bez przesady

Sześć lat! Wierzyć się nie chce, że to już tyle czasu minęło, odkąd wróciłam z Polski do Kanady. W pewnym wieku, czas wydaje się jeszcze bardziej przyspieszać. Codziennie łapię się na tym, że znowu ścielę łóżko… To sobie właśnie uświadamiam: I znowu ścielę łóżko. Takim zdaniem zaczyna się nawet kilkadziesiąt stron mojego pomysłu na kolejną książkę. Mam nadzieję, że ją napiszę.
Mam nadzieję na jeszcze wiele innych zrealizowanych pomysłów.
A tych mi nie brakuje! Nie brakuje mi także energii.

Nie warto wierzyć, kiedy mówią, że starość jest przykra, albo że się Panu Bogu nie udała, albo że ktoś z powodu tego, że jego PESSEL zaczyna się od cyfry niższej niż 6 ma również niższe możliwości niż ci z tymi wyższymi cyframi. Owszem, może tak być. Może, ale nie musi. Jak zawsze w naszym życiu, większość zależy od planu naszej duszy oraz od przekonań, jakie przeważają w naszym mózgu… i od tego jeszcze czy pozwala się kierować sercu czy mocno kombinuje, wierząc, że w życiu trzeba kierować się rozumem. Tymczasem to ten rozum właśnie wypowiada się tak niepochlebnie o starości. Serce i dusza nie mają z tym nic wspólnego.

Te sześć lat w Toronto to czas wielu zmian, czas poznawania nowego, czas rozwoju. Trzy razy zagospodarowywałam się w nowym mieszkaniu, utworzyłam i rozwinęłam kanał YouTube, napisałam cztery książki, zrobiłam wiele kursów i spotkałam się na konsultacjach z kilkuset osobami i współtworzę podkast Żyjmy coraz lepiej, który ma już 925 odcinków… I wciąż doskonalę swoją wiedzę z zakresu technicznego, co jest dla mnie najczęściej sporym wyzwaniem… A do tego ja sama uczestniczę w kursach, dbam o rozwój swojej świadomości, wprowadzam w swoje życie działania, które są dla mnie nowe. I co? Całkiem dobry wynik, jak na starszą panią? Prawda? Realizuję również kolejne cele z wizji i misji mojego życia.

Tytuł mojej ostatniej książki to Młoda, ale bez przesady. Powrót do siebie prawdziwej.
Ta młoda, ale bez przesady bawi. To zabawne sformułowanie wzięło się z klasyfikacji kobiet w różnym wieku, którą dawno temu usłyszałam i nieco zmodyfikowałam:
Do 25 roku życia kobieta jest przesadnie młoda.
Od 26 roku do 35 kobieta jest bardzo młoda.
Od 35 roku do 45 roku kobieta jest młoda
Od 46 roku do 55 kobieta jest wciąż młoda
A od 56 – młoda, ale bez przesady.
Przesada nie jest czymś dobrym, prawda? Kto z nas nie pamięta burz wczesnej młodości? Stąd brak tej przesady zdaje się być dobrą wróżbą. I jest.

Doświadczenie, równowaga pomiędzy odwagą i rozwagą,
więcej czasu i lepsza znajomość siebie pozwalają żyć pięknie i pełnie.

Z perspektywy takiej kobiety dzielę się w książce wiedzą dotyczącą zarówno tego etapu życia jak i tych wcześniejszych. Moje wskazówki są uniwersalne i podpowiadają, dotrzeć czy może raczej powrócić do siebie prawdziwej, do swojej autentycznej duchowej tożsamości. Konkretne zadania, ćwiczenia i zachowania umieszczam pod hasłem autoterapia. Wszak potrzebujemy do tego terapii…, ale takiej, której sami możemy sobie z miłością dostarczać.

To wartościowa książka. Jestem z niej zadowolona i wierzę, że uskrzydli wiele kobiet. Myślę, że będzie też bawić.

Nie ma jej jeszcze w sprzedaży, jednak piszę o niej, bo jest prezentem dołączonym do ceny biletu na konferencję w Polsce kupionym do końca czerwca. Sam bilet jest tańszy, a do tego jeszcze ten podarunek. Zapraszam.

Link do wiadomości, jak kupić bilet.  https://www.majewska-opielka.pl/wydarzenie/szkolenie-zycie-w-terazniejszosci/