Dzień Dobrego Słowa

2


Pisanie nie polega jedynie na wyrażaniu myśli,
to także głęboka zaduma nad wymową każdego słowa.

Paulo Coelho  w  Czarownica z Portobello

 

 

Jak ten czas leci… chciałoby się powiedzieć. Znowu trzynasty dzień miesiąca czyli Dzień Dobrego Słowa. Z drugiej jednak strony: jak pomyślę ile się działo przez te trzydzieści dni, ile zrobiłam, i ile doświadczyłam… to nie dziwię się, że to już miesiąc minął.

 

Wielu ludzi utożsamia ideę dobrego słowa z byciem zawsze miłym,  zawsze spokojnym, w radosnym nastroju – pełnym akceptacji wszystkich i wszystkiego. Ode mnie, osoby, która te idę krzewi i propaguje oczekują oni  zawsze troski, zawsze poświęcenia czasu, rozmowy, wyjaśnienia, chwalenia, ciągłego dowartościowywania i…. jeszcze anielskości chyba.

Abstrahując od tego, że nie można – i nie ma potrzeby – być zawsze miłym, radosnym i oddanym innym ludziom, to idea dobrego słowa nie jest na ten temat.

 

Czym innym jest bycie miłym.
a czym innym używanie słów,
które nie generują niepotrzebnych negatywnych informacji,
skojarzeń czy stanów

 

Nie można ludzi chwalić, jeśli widzi się niewykonaną pracę, zaniedbywane obowiązki czy u dzieci ewidentnie niewłaściwe zachowania. Trzeba to korygować. Ludzie – szczególnie dzieci – zatracają system wartości, który chcemy wykreować,  kiedy nie dostają konkretnej i wyraźnej informacji na temat nieakceptowania pewnych zachowań czy na temat szkodliwości innych.

Ponadto można być niezwykle spokojnym, uśmiechniętym i mówić językiem pełnym niedobrych słów i odwrotnie – mówić emocjonalnie, wyrażać swoje niezadowolenie lub nawet złość i używać słów, które mają zakres emocjonalny pozytywny lub obojętny.

 

Przypominam i pewno jeszcze nie raz przypominać będę:

 

Dobre to są te słowa, które niosą albo pozytywną  energię i mają taki zakres emocjonalny,
albo są po prostu neutralne, niosą informację pozbawiona znaku emocjonalnego.

 

Dobre słowo to dziękuję, kobieta, mężczyzna, dziecko, nieporządek, kochanie, proszę, kocham, nie lubię, nieładny, nielekki, wymagający, kurcze (jako wykrzyknik), nieciekawy. Każde z tych słów ma swój odpowiednik negatywny. Nie chcę ich tu pisać, bo w ogóle staram się, aby język mojego bloga był językiem pozytywnym.

Również pozytywne są stwierdzenia typu: nie jestem dziś w specjalnie pracowitym nastroju, nie przepadam za szpinakiem, jeszcze mnie na to nie stać, muszę się tego dopiero nauczyć, to nie jest człowiek, z którym chciałabym się przyjaźnić, robiłam lepsze obiady…

I to można wyrazić – wielu tak robi – w sposób dosadny z użyciem słów, które niepotrzebnie mogą zakłócić nam nastrój.

 

Oczywiście czasami potrzebne są również słowa dosadne, nawet negatywne. Nie da się nieraz inaczej przedstawić rzeczywistości naszego świata, albo też trzeba kimś naprawdę wstrząsnąć, by zrozumiał nasze intencje.
Z całą pewnością efekt będzie silniejszy, jeśli  mówi tak ktoś, kto normalnie takich słów nie używa.

 

Oczywiste jest także, że literatura korzysta  z całego bogactwa słownictwa, ale oczywiste jest i to także, że nawet najbardziej wartościowe książki mogą nas zaprogramować na dłuższy smutek.

 

Istnieje również rodzaj poczucia humoru, który choć może niektórych bawi na poziomie świadomości (mnie nie, bo wiem co robi z podświadomością) nie jest dla nas dobry. Ktoś na przykład mówi o sobie nie najlepiej, nazywa się różnymi przymiotnikami lub rzeczownikami o wyraźnie pejoratywnym wydźwięku albo w ten sam sposób mówi o innych. Śmiejemy się z tego. Jednak podświadomość dostaje kolejną dawkę niedobrych słów aby budować sobie wyobrażenie o nas samych, innych czy świecie. To właśnie to wyobrażenie buduje postem nastroje, nastawienia i postawy.

 

Dobre słowo to słowo, które programuje podświadomość pozytywnie bądź obojętnie.

 

 

ZADANIE:

  • Proszę sobie jeszcze raz przemyśleć tę ideę.
  • Cały dzisiejszy dzień proszę używać dobrych słów. To duża przyjemność. Dla wszystkich.

 

 

 

2 KOMENTARZE

  1. Ta idea jest mi bardzo bliska, myślę, że dobrze mi idzie działanie zgodnie z jej zasadami, zwłaszcza że w ogóle jestem wyczulona na sprawy językowe. Dziś przynajmniej w Warszawie dla niektórych dodatkowym wyzwaniem może być pogoda (szaro, pada deszcz). Słyszałam już jedną koleżankę narzekajacą na tę aurę. Natomiast z inną zgodnie stwierdziłyśmy, że fajnie, że pada, bo deszcz zmyje część pozimowych brudów, a poza tym szybciej się zazieleni.
    Pani Iwono, dziękuję i pozdrawiam serdecznie, pięknego dnia!

  2. Pani Iwono dziekuje za “przpominajke”…ucze sie powolutku jak uzywac dobrych slow…rozjasnila mi Pani te idee Dnia dobrego slowa, ktora zreszta bardzo mi sie podoba….Pozdrawiam i pieknego dnia zycze:)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here