Dzień Dobrego Słowa – maj 2017

6

Powiedz to dobrym słowem Iwona Majewska-OpiełkaWiosna z zimą świetnie się dogadują

Marzena Tuszyńska

Przepraszam, że mój tradycyjny tekst na Dzień Dobrego Słowa ukazuje się dziś, choć jak z pewnością wiedzą Ci, co zaglądają na mojego bloga, stronę lub profil na Facebooku, Dzień Dobrego Słowa jest zawsze 13. dnia każdego miesiąca… zatem w maju również.  Fakt, maj to niezwykły, jakby taki nie całkiem majowy, sporo w nim nie zawsze miłych dla nas pogodowych niespodzianek, ale na moje pisanie pogoda wpływu nie ma.  W ogóle nie ma na mnie wpływu i nawet zachęcam do tego, aby się tak bardzo nie koncentrować na tym fakcie, bo pogody to nie zmieni a i życia nie ułatwia.

Takie codzienne ocenianie pogody jest niestety świetną okazją do tego, by używać słów, których ja nie nazywam dobrymi. Dobre słowa według logodydaktyki, mojej koncepcji wspierającej rozwój osobisty, to te, które nie niosą ze sobą negatywnych emocji – mogą być neutralne albo pozytywne. Nie chcę w tym tekście umieszczać niedobrych słów, dlatego nie podam przykładów. Wszyscy doskonale wiemy, jak nazywamy ostatnimi czasy, to co się dzieje z pogodą, jakich przymiotników używamy do jej określania. Po co?

Moc słów jest olbrzymia.

Nie wiem nawet czy to nie one i nastawienie powodują, że mimo, iż pogoda dla wszystkich taka sama, ludzie czują się różnie. Dla mnie meteopata, to ktoś, kto przypisuje  zbyt duże znaczenie zewnętrznym okolicznościom, za bardzo koncentruje się na tym, co się z nim dzieje, a za mało uwagi poświęca sile swojego umysłu i mocy tworzenia. Kiedy jest słońce uważa, że chce się żyć, a kiedy go nie ma, opowiada zupełnie inne rzeczy. A mnie się zawsze chce żyć i zastanawiam się na czym się skoncentrować i co zrobić, aby żyło mi się milej, lepiej. Interesuje mnie pogoda, pewno wolałabym żeby było cieplej, ale kiedy sprawdzam jaka będzie, to przede wszystkim po to, by odpowiednio się przygotować – w wymiarze materialnym (ubranie, ewentualnie parasolka) i mentalnym.  Jednym z moich sposobów na ładną pogodę jest nie wdawanie się w dyskusje na jej temat. Inny – to opowiadanie żartów na jej temat, które ludzie z poczuciem humoru wstawiają na Facebooka. Tylko czasem uda mi się wywołać śmiech. Włożyłam na swój profil znalezione u Znajomych zdjęcie, na którym był fragment ośnieżonego dachu w otoczeniu pięknie zielonych drzew i podpis: Majowy zawrót głowy. Wiosna z zimą świetnie się dogadują.  Nikt, nikt dosłownie nie polubił tego zdjęcia… o przepraszam właścicielka strony, z której je przeniosłam. A to takie urocze, powiedziane dowcipnie i pozytywnie i… prawdziwe. Dogadują się przecież fantastycznie! Jestem przekonana, że to słowa i koncentracja na zimowej stronie wiosny powoduje taką pozbawioną radości postawę. A czy jesteśmy przez to szczęśliwsi? Oczywiście nie, wprost przeciwnie. Czy nie lepiej zatem mówić o pogodzie i o innych niemile zaskakujących okolicznościach tak, aby nas  to raczej bawiło i wzmacniało, a słowa negatywne zostawić na okazje, których inaczej nazwać nie można, a nawet nie należy?

O odczuwanej radości z życia decyduje głównie stan umysłu.
To dlatego słowa pełnią tu tak ważna rolę.

A tekst dlatego ukazał się dopiero 14. że wśród różnych terminów, które wyznaczają ostatnio rytm mojego życia, umknął mi ten jeden. Przepraszam. Choć cieszy mnie to trochę: dobre słowo jest w moim języku zakorzenione na stałe, nie pamiętam o dniu, w którym wzmacniamy tę obecność.

6 KOMENTARZE

  1. Lepiej jakby pani takich głupot nie wypisywała. Jak pani umknął termin, to może i lepiej i lepiej było nie pisać wcale, a pisanie o pogodzie, i to w taki sposób, to udawanie wariata. Pogoda jest bardzo ważna w życiu wielu ludzi. Wpływa na nasze samopoczucie, gospodarkę i nawet może zagrażać życiu. Jakby w Arizonie spadł śnieg, to świetnie dogadałaby się zima z latem i pewnie pogoda miałaby wpływ na pani życie.

    • Pogoda jest ważna, natomiast nic nie daje określanie jej niedobrymi słowami i narzekanie na to, jaka jest. Trzeba się po prostu z nią liczyć i zmierzyć, ot co. Pogoda ma wpływ na moje życie, tylko nie wpływa na moje z niego zadowolenie. A potrafiłby Pan napisać to samo tylko ładniej? Grzeczniej? Byłoby mi milej> Pozdrawiam Pana serdecznie. :)

      • Może mi pani uwierzyć, że tak już mam, że jak idę do kościoła, czy teatru, to staram się zachować, bo liczę się z ludźmi, którzy też tam przyszli. Wchodząc na pani forum, które lansuję pewną ideę, starałem się napisać grzecznie, mając szacunek dla ludzi, którzy czytają pani (pożal się Boże) teksty. Jakbym ten tekst przeczytałbym na innym forum, to napisałbym tak jak „pomyśli głowa”. Uważam też, że zwracanie uwagi i ocenianie jest dużym nietaktem. (Pani może oczywiście uważać inaczej.)
        „Pogoda ma wpływ na moje życie, tylko nie wpływa na moje z niego zadowolenie” – to chyba duży skrót, ale jak pani tak ma to może i dobrze, że pani zajmuję się tym tematem.
        Pani skorzysta z mojej rady. Jak jest kiepska pogoda, to pani rzuci niedobrymi słowami i pogada się zmienia. Mnie to wychodzi. Niezbadana jest siła woli i podświadomość zbiorowa. Ot co

  2. Moi znajomi mówią tak: “Pogoda zawsze jest dobra albo bardzo dobra. Ważne jest aby się odpowiednio ubrać”. Długo polemizowałam z tym stwierdzeniem i jak się okazuje zupełnie niepotrzebnie. Odkąd zaczęłam się odpowiednio ubierać pogoda zawsze jest bardzo dobra. Pani Iwonko, dziękuję za dzisiejszy i za wszystkie 13-sto miesięczne teksty. Wiele razy przekonałam się o tym jak ważne jest to jakie słowa wypowiadamy ale także jakie słowa myślimy i nosimy w sobie. To bardzo ważne, że systematycznie nam Pani o tym przypomina. Pozdrawiam ?

  3. Ja też o pogodzie. Zauważyłam, że pogoda najgorzej wygląda przez okno. Gdy już wyjdziemy z domu, oczywiście odpowiednio ubrani, to okazuje się, że nie jest tak źle. Jakiś czas temu pojechaliśmy na niedzielę w góry, w czerwcu ( Beskidy – niższe partie) wiedząc o tym, że przez cały dzień będzie padał deszcz. I było super. W deszczu były też przerwy, a my wróciliśmy wypoczęci, dotlenieni. A że trochę padało? Przecież nie jesteśmy z cukru, zwłaszcza , że teraz są wspaniałe turystyczne ubrania. I nauczyliśmy się , ze najtrudniej wyjść z domu, a potem jest tylko lepiej.
    Pani Iwonko, czasem trzeba o czymś zapomnieć i się spóźnić . Jesteśmy tylko i aż ludźmi, i czasami mamy głowę zajętą czymś innym. I dobrze. Teraz Pani wie , ze inni nie mogli się doczekać , np. p. Pogoda.
    Pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here