PROŚBA

0

Kochani Czytelnicy mojego bloga. Jeśli ktokolwiek wchodząc na te stronę czuje się zawiedziony brakiem wpisu, to bardzo przepraszam. Mój organizm znowu odmówił współpracy, w taki sam sposób, jak miesiąc temu, tyle że jakby silniej. Oczywiście jestem pod opieką lekarzy, i jesteśmy wszyscy na etapie dociekania co to jest. Zrobiono mi szereg badań, zatem szansa na właściwą diagnozę fizjologiczną jest coraz bliżej. Ja – jak to ja – zastanawiam się jaki jest ten powód psychiczny czy nawet duchowy tej mojej choroby. I jakoś nie wiem tego na pewno. Może do tego dotrę.
W momentach najsilniejszej gorączki miewam niesamowite myśli – jasne, oczywiste, rzekłabym – odkrywcze. Sporo rzeczy zmienia wtedy swoje znaczenie, inaczej się je postrzega. Już nawet kilka tekstów napisałam w taki mentalny sposób.
A może chorowanie też może być jakąś formą czerpania wiedzy do rozwoju?
Nie wszystkie z tych myśli wytrzymują czas, kiedy temperatura częściowo ustępuje pod wpływem środków farmaceutycznych. Część z nich okazuje się logicznie myślącej osobie – czyli mnie z temperaturą 37.4, jak teraz – zbyt banalna, albo przeciwnie – zbyt wydumana. Ale sporo zostaje. I może dziwnie to zabrzmi, ale te kilka dni, które już za mną, wzbogaciły mnie o nowe przeżycia, nowe pomysły. Na pewno podzielę się nimi tutaj.
A teraz raz jeszcze przepraszam i proszę: wysyłajcie Kochani dobre myśli gdzieś w kierunku północnej Warszawy. Bardzo tego potrzebuję. Jak tylko będę miała więcej siły na pewno się odezwę, nie sądzę by trwało to długo. Przyjemnych dni.
P.S.
Wielka radość sprawiły mi komentarze. Blog żyje beze mnie. To moje marzenie.
Dziękuję. Aż się wzruszyłam do łez, tym bardziej że na poczcie mailowej też było kilka dobrych listów. To dodaje sił.
Jeśli lubicie słuchać opowieści o pięknych ludziach, to bardzo chętnie będę o nich pisać. A często wszystko zaczyna się od jednego kroku, od decyzji

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here