Zdrowie. Słowo, które towarzyszy nam na co dzień – w rozmowach, reklamach, zaleceniach lekarzy czy trenerów. Ale czym właściwie jest zdrowie? Czy jest to brak chorób, idealna sylwetka, doskonałe wyniki badań, czy może coś znacznie głębszego?
Współczesny świat zasypuje nas różnorodnymi podejściami do zdrowia. Z jednej strony mamy medycynę konwencjonalną, która bada nasze ciała pod mikroskopem. Z drugiej – medycynę alternatywną, zachęcającą do sięgania po naturalne metody leczenia. Są też diety, trendy fitness, suplementy, detoksy… Każde źródło informacji zdaje się twierdzić, że ma monopol na prawdę. I my, w tej mnogości głosów, często czujemy się zagubieni, poszukując zdrowia jak kolejnego przepisu na sukces.
Ale czy zastanawiamy się, jaką rolę w tym wszystkim odgrywamy my sami? Jak często słuchamy nie tylko tego, co mówią zewnętrzne autorytety, ale także tego, co podpowiada nam nasz wewnętrzny głos?
Zdrowie to efekt spełnionego, pełnego życia, gdzie ciało, umysł, emocje i duch pozostają w twórczej i synergicznej współpracy. Zdrowie nie jest czymś, co otrzymujemy z zewnątrz czy co utrzymujemy. Zdrowie jest naszym naturalnym stanem, kiedy żyjemy prawdziwie. To wymaga jednak sięgnięcia głębiej, poza tabele kalorii i wyniki badań, a to z kolei wymaga odwagi i zawierzenia wewnętrznej mądrości, którą dostaliśmy wraz z przyjściem na świat.
Dlaczego nie jest nam łatwo zaufać tej wewnętrznej mądrości? Może dlatego, że nigdy nie nauczyliśmy się jej rozpoznawać. Od dzieciństwa uczono nas, by szukać odpowiedzi na zewnątrz: lekarz wie najlepiej, koleżanka przez to też przechodziła, reklama podpowiada, jaki lek nam pomoże. I tak uczymy się żyć w oderwaniu od siebie samych.
A tymczasem każdy z nas ma właśnie w sobie wewnętrzną siłę, rodzaj intuicyjnej mądrości, która dokładnie wie, czego nam potrzeba – czy to więcej odpoczynku, zmiany w relacjach z innymi, ze światem czy ze sobą samym, a może… częstszych chwil ciszy.
Podróż do zdrowia to zaproszenie do wyprawy w głąb siebie. To nauka słuchania swojego ciała – które wie, kiedy jest zmęczone, głodne lub pełne energii. To obserwacja swoich emocji, które pokazują, gdzie mogą rodzić się supły energetyczne powodujące potem zmiany w programach regeneracji komórek. To spokojne, ale systematyczne, poznawanie swojej duszy i jej priorytetów. To spojrzenie na ciało jak na Cudowny Projekt i nauka czytania planu pozwalającego poznać wszelkie aspekty tego projektu. To wykorzystanie konkretnych metod poznawanych dzięki psychologii energii (ang. energy psychology). Zrozumienie zdrowia pozwoli nam właściwie zaplanować podróż, zwracać w niej uwagę na godne tego sprawy; wymagać też będzie zmiany perspektywy spojrzenia na codzienność.
Zdrowie nie jest celem tej podróży. Tak jak szczęście nie jest celem życia. Jest procesem odkrywania siebie, uzdrawiania tego, co wymaga troski, i wzmacniania tego, co daje nam siłę. A jednak w wyniku tego procesu czujemy się szczęśliwi i… zdrowi.
Jak zacząć?
Nie potrzeba rewolucji – wystarczy mała zmiana w podejściu do zdrowia. Każdego dnia znajdujmy chwile na wsłuchanie się w siebie. Pytajmy: Jak się czuję? Czego teraz potrzebuję? I idźmy za tym, co poczujemy. Z czasem ta praktyka stanie się naturalną częścią naszej codzienności, prowadząc nas ku większej harmonii. Będziemy zdrowi.
P.S. To teoretyczne założenia do kursu, który będę prowadzić od stycznia do czerwca. Program znajduje się na stronie wydarzenia po kliknięciu w wydarzenie “Zrozumieć zdrowie”. https://www.majewska-opielka.pl/wydarzenie/zrozumiec-zdrowie/
Mocno do tego zachęcam, bo chociaż mamy często sporo wiedzy z zakresu psychologii energii, psychologii transpersonalnej, nie jest nam obca epigenetyka i wiemy, że programy podświadomości mają wpływ na nasze zdrowie, to jakoś nie potrafimy tego połączyć. Ten kurs to zrobi. Obiecuję. Będzie też wielka pomocą w uzdrawianiu siebie z wszelkich niemocy.