Kochani, bardzo proszę, nie rozbierajcie moich tekstów na zdania. Warto na to, co piszę, popatrzeć całościowo. A czasami nawet… przeczytać jeden tekst wcześniej…
Ja piszę tu nie po to, byśmy kopali w teorii, ale po to, by przymierzać ją do własnego życia… I działać… I działać…
Skąd w nas tyle chęci do analizy – mówiąc dwornie – a mniej dwornie: do rozdzielania włosa na czworo?
Trochę mi smutno, bo mimo wielkich starań, mam wrażenie, że nie wychodzi mi wyjaśnienie tematu tak, jak bym tego chciała. Czasami piszę jakiś tekst dwie godziny, a potem… ktoś się skupia na jednym słowie.
Piszcie, proszę, co robicie żeby świat był lepszy, Wasze życie pełniejsze, a Wy sami w nim szczęśliwsi! Tym się dzielcie i wzajemnie wzmacniajcie.
O to chodzi.
Nie rozbieram słów ani życia na czynniki pierwsze, ludzie, którzy tak robią i narzucają mi taki światopogląd mnie denerwują. Na czynniki pierwsze rozbieram tylko zadania matematyczne, a mam umysł ścisły jak najbardziej. To co Pani pisze jest wspaniałe, chcę jeszcze, jeszcze, jeszcze … .