Dwa dni temu pożegnaliśmy Sąsiadkę – dobrą, pełną pokory i wiary kobietę. Kościół był pełen smutnych, skupionych i jakby zdziwionych ludzi. Ela mogła jeszcze długo żyć, była w moim wieku. Ksiądz powiedział, że oto po raz ostatni ona, która zawsze pomagała ludziom, dziś daje nam przysługę; zatrzymuje nas. Zatrzymuje nas w biegu. Zmusza do refleksji, do zadumy – nie tylko nad jej życiem, ale nad życiem w ogóle. To prawda.
Nic tak nie zatrzymuje ludzi, jak czyjaś śmierć.
Patrzymy wtedy na życie w innych kategoriach. Często zadajemy pytania: po co żyję? A ci co nie znajdują na nie dobrej odpowiedzi, wątpią w sens życia.
To my nadajemy życiu sens.
Żyjemy po to, co sobie założymy, co stworzymy i w co uwierzymy.
Warto o tym zawsze pamiętać, a wtedy śmierć, choć owiana smutkiem rozstania z tymi, których kochaliśmy czy lubiliśmy, będzie tylko przypomnieniem, że jesteśmy na drodze, która się kiedyś kończy. Od nas zależy w znacznym stopniu jak się skończy, co zostawimy po sobie, jak nas będą pamiętać…
Czasem jeszcze choroba potrafi wyrwać nas z pędu i przełożyć ciężar wartości na inną szalę. Jeśli ją przeżyjemy, mówimy często o drugiej szansie, jeśli nie, jeśli było to preludium do śmierci, szansa zawsze zostaje innym. Szansa na lepsze życie, szansa na zmianę, szansa na sens.
Każdy z nas ma inną drogę, różne możliwości wpływu na świat
i zawsze taką samą możliwość wpływu na siebie.
Ważne, by to wykorzystać.
Dziś Wielki Piątek. To niezwykły dzień w chrześcijańskiej kulturze. Dzień śmierci Jezusa. To dzień, w którym przegrała miłość, pogrzebano nadzieję i zło zatryumfowało nad dobrem. Tak mógł wyglądać ten dzień dla współczesnych Jezusowi. Nic, tylko żal, ból, rozpacz i poczucie bezsensu.
My dziś wiemy jednak, że potem była niedziela! To, co wydawało się bezpowrotnie stracone – rozkwitło z większą mocą, to, co próbowano zniszczyć – przetrwało, a Ten, którego chciano unicestwić, wrócił i od tysięcy lat jest na ustach miliardów i w sercach milionów.
Piątek to preludium do niedzieli.
To i dla nas dobry dzień, by zatrzymać się refleksyjnie, nawet uderzyć w pierś, przyznać do zaniechania lub niesłużących nam czy światu wyborów. Moja wina… Ale tylko na chwilę.
Win nie warto rozpamiętywać.
Trzeba je przekuć w zadośćuczynienie, w poprawę, w nowe życie.
Trzeba wybaczyć – i innym i sobie.
I trzeba dalej żyć. Lepiej
Wielkanoc to doroczne przypomnienie o możliwości nowego życia,
o odnowie, o szansie na cud.
Życzę zatem Tym, którzy idą dobrą drogą,
by ta chwila zatrzymania upewniła ich w słuszności wyborów;
Tym, co zbłądzili, życzę by odnaleźli Swoją drogę,
a Tym, którzy potrzebują cudu, życzę nadziei.
Wszystkim nam życzę refleksji i radości.
Dobrych Świąt Wielkanocnych!
Dobrych Swiat Wielkanocnych Pani Iwono,Pani zycze i wszystkim tu zagladajacym.
Dziekuje za ta piekne slowa!
A ja życzę wszystkim kilku spokojnych, pełnych refleksji, a może nawet twórczych dni. :-)
Wczoraj, jak zwykle przed Świętami przemierzaliśmy z całą naszą czteroosobową rodzinę trasę Gdańsk – Białystok. Lubię takie momenty, bo one integrują nas, dają szansę na wspólne chwile, zabawy, zagadki..:) Lubię też ten moment kiedy robi się ciemno, dzieci już śpią i możemy z Bogusią spokojnie porozmawiać na ważne dla nas tematy, na które nie zawsze jest czas w domu. Wczoraj właśnie, podczas podróży uświadomiłem sobie co to dla mnie znaczy sens życia. Poczułem z całą odpowiedzialnością, że to ja nadaję życiu sens, to ja mam ten mój sens odnajdywać i dzięki temu życie staje się wyjątkową drogą. Dziś wchodzę na Pani blog i na samym początku odnajduję zdanie, że “to my nadajemy życiu sens” – niesamowite!
A może to zbiorowa podświadomość skłania w te dni do głębszych refleksji nad sobą.
Życzę Wszystkim nieustannego nadawania sensu w życiu. Tworzenia i odnajdywania swojego własnego unikatowego “PO CO?”
Aby życie miało smak wystarczy być. Pani Iwono dziękując za “bycie” życzę Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych,pełnych wiary,
nadziei, dobrego słowa i miłości. Obfitych Łask
i Błogosławieństw od Chrystusa Zmartwychwstałego oraz pełnych pokoju
z radosnym “Alleluja”
Piękny wpis,życzę wszystkim Państwu by te Święta były dla Panstwa miłe,jasne i radosne:) nie na darmo są uważane za najważniejsze w chrześcijaństwie bo to są Święta Przełomu, Zmiany i Nowego Początku.
Wie Pan Panie Krzysztofie myślę, że żeby zycie miało smak nie wystarczy po prostu być – trzeba jeszcze ten smak odkryć i wiedzieć jakie to moje życie ma być,jaki mu nadać sens. Samo to ,że jestem choć fundamentalne to jeszcze za mało.
Bardzo dziękuję za te piękne i bardzo ważne dla mnie refleksje (nie tylko dzisiejszą). Są dla mnie nadzieją na lepsze życie.
Życzę zdrowych, pogodnych i pełnych szczęśliwych chwil Świąt Wielkanocnych.
Piękne życzenia. Dziekuję.