Serce
Mamy czas niezwykły. To, co się dzieje na świecie zaskoczyło pewno każdego. I różnie sobie w tym radzimy. Pomyślałam, że tak, jak potrafię, chcę pomóc lepiej ogarniać te nową rzeczywistość. Będę tu regularnie dzielić się tym, co będzie mi podsuwać serce. A tak serce właśnie, nie rozum, nie intelekt… Rozum i intelekt niech pełnią funkcje pomocniczą. Myślę, że to, co jest nam teraz bardzo potrzebne, to umiejętność nawiązania kontaktu z naszym sercem.
Dwa są ku temu powody:
Po pierwsze: To z serca płynie spokój.
Wiele osób, z którymi rozmawiam, mówi mi, że choć dzieje się wokół tyle rzeczy nowych i niedobrych, czują w sercu spokój. Ja mam podobnie. A kiedy serce jest spokojne, to jesteśmy po prostu spokojni. W spokoju lepiej działamy i w ogóle jest nam lepiej, życie nam nie przecieka przez palce.
Może zatem lepiej odłączyć się od strumienia sensacyjnych wiadomości na temat tego, co się dzieje, nie rozmawiać o tym bez końca i nie przekazywać dalej wiadomości ze szczyptą dodatkowych emocji od siebie? Może lepiej raz dziennie słuchać oficjalnych komunikatów i stosować się do zaleceń władz? I może lepiej w tym czasie być bliżej serca.
Serce jest spokojne, wszelkie lęki pochodzą z głowy.
Emocje rozprzestrzeniają się za sprawą ciała migdałowatego znajdującego się w mózgu, które reaguje na to, co dochodzi do mózgu z zewnątrz za sprawą m.in. oczu i uszu. Ograniczenie dostępu do niedobrych informacji powoduje wyciszenie. Oddychając i kierując strumień świadomości w kierunku serca uspokajamy się.
Po drugie: Serce jest źródłem prawdziwej Miłości.
Nie chodzi mi o fascynacje erotyczne czy o przywiązanie, ale o Miłość rozumianą jako energia, która dopływa do nas ze Źródła (nazwij to źródło zgodnie z Twoją wiarą).
Serce to portal Miłości.
Przez serce Miłość dociera do nas, a my – jeśli mamy serce otwarte, jeśli nie blokuje jej przepływu gniew, nienawiść, poczucie winy czy urazy – rozlewamy ją po sobie i przesyłamy dalej.
Chodzi o to, abyśmy w tych dniach obejmowali tą miłością siebie i innych, jeszcze bardziej niż zwykle; abyśmy wysyłali dobre myśli wszystkim ludziom, szczególnie tym, którzy mają w tej chwili szczególnie trudno. Może to nie jest dobry czas na ostrą krytykę, ale raczej na pełne miłości upominanie? Może nie warto walczyć o rację, ale z miłością wsłuchać się w słowa drugiego i z miłością odpowiadać? Może nie warto się ścigać z innymi, ale raczej podać im rękę, podciągnąć? Może…
A może nam to wejdzie w krew
Polecam medytację serca, która uspokaja i pozwala wywołać w nas najlepsze emocje. Nagrałam ją jakiś czas temu, w innym czasie, ale warto ją przeżyć, bo pozwala połączyć się z sercem, pozwala je poczuć. A kiedy serce się poczuje, łatwiej włączać je do myślenia i działania
To taki wstęp.
Dziękuję za pokrzepiające słowa. Tak w sercu jest spokój potwierdzam. Wspaniały pomysł, będę wierna czytelniczką.
Cudowna medytacja.