Zaglądajcie do mnie Kochani!

6

Ciekawe czy ktoś jeszcze zagląda na mój blog? Jak widać dawno nie pisałam. Robię tyle innych rzeczy, piszę książki, mówię w tak wielu miejscach o tym, jak żyć coraz lepiej, że nawet nie mam potrzeby pisania… A ja już od kilku lat nie robię niczego, co nie wypływa z mojego serca albo przynajmniej nie ma stamtąd błogosławieństwa.

A moje serce chce wrócić do pisania bloga.

Nie wszystko da się powiedzieć krótko, a poza tym, nie wszyscy lubią słuchać. Wciąż są Ci, co wolą czytać.
Od pięciu lat mieszkam w Toronto. Wróciłam po 18 latach pracy w Polsce i całkowicie przeorganizowałam swój świat. Nie wierzcie w porzekadło, iż nie przesadza się starych drzew. Po pierwsze, to i owszem – przesadza się, a po drugie – drzewo to jednak nie człowiek. Drzewo żyje według programu, który ma wdrukowany w swoje DNA i w konfrontacji ze środowiskiem stara się przetrwać. Czasem bardzo się stara. Widywałam drzewa rosnące w miejscach, gdzie nikt by się tego nie spodziewał.

Człowiek może być swoim własnym programistą, może sobie napisać nowy program…

Czy zupełnie nowy? Mógłby pewno napisać zupełnie nowy, jednak wymagałoby to zrezygnowania ze 100% tego, w co wierzymy, co wiemy o życiu, co nam nauka odkryła i w czym jako ludzkość żyjemy. Na pewno może natomiast modyfikować swój program. Od dawna wiadomo, że programy genetyczne rozwijają się w zależności od sposobu myślenia i działania poszczególnych ludzi, czasem w ogóle nie dochodzą do skutku. Bliźnięta jednojajowe mają całkiem inne zachowania, inne zdolności i inne choroby ujawniają się w czasie ich życia. Wiadomo także, że dzieci adoptowane częściej miewają choroby rodziców, którzy je wychowywali niż biologicznych. Za sprawą epigenetyki coraz bardziej poznajemy rolę wpływu człowieka i środowiska na jego DNA. Skoro tak, to oczywistym jest, iż programy psychologiczne zależą od nas samych w jeszcze większym stopniu.
Przesadziłam się z Polski do Kanady, zmieniłam zupełnie styl swojej pracy i życia. Wyzwania z Polski zastąpiły inne wyzwania, czasem zupełnie dla mnie nowe. Dodatkowo weszłam w zaawansowany wiek emerytalny. To już nie popołudnie życia, ale taki podwieczorek. A na ten temat my ludzie stworzyliśmy sobie również wiele programów, z których nie wszystkie dobrze nam służą.
Stanęłam zatem przed zadaniem wymiany moich umysłowych ustawień i nastawień, czyli tego, co w języku staropolskim (bardzo to jest zabawne, usłyszałam to określenie u koleżanki) nazywa się majndsetem, oczywiście z angielskiego mind set.
Niektóre rzeczy przyszły mi z łatwością, inne wciąż są w procesie. Jakże inaczej brzmi takie stwierdzenie, że nie udało mi się czegoś (jeszcze) zrobić. Ale to też dobrze mi  zrobiło. Nabrałam nieco pokory. Albowiem do tego momentu wszystko przychodziło mi bardzo łatwo i może nieświadomie rozciągałam to na innych, oczekiwałam szybszych efektów. dziś mój trenerski temperament jest zdecydowanie spokojniejszy. Myślę, że z korzyścią dla moich działań na tej arenie.
Jednak tylko umocniłam się w przekonaniu, iż mamy ogromną moc w sobie i że warto ją zamieniać na siłę w każdym wieku i z jej pomocą budować swoje życie, choćby i od nowa.
Będę w tym wspierać różnymi sposobami wszystkich, którzy tego chcą. Bądźcie tu ze mną, zaglądajcie. Mam nadzieje, iż uda mi się stworzyć system, za sprawa którego będzie Nam wszystkim łatwiej.

P.S. A gdyby ktoś chciał mnie spotkać i zobaczyć, jak teraz wyglądam i pracuję na żywo, nie na wizji, to zapraszam na wydarzenie w Warszawie w 21 października 2023 roku. Tu jest link:

http://Mój występ w Polsce

6 KOMENTARZE

  1. Dziękuję Pani Iwono za powrót do bloga. Ja bardzo lubię Panią słuchać, a czytać uwielbiam. Mogę dłużej wracać do słów, myśli. W tym dzisiejszym wpisie dotyka Pani słowa, nastawienie. To Pani sprawia , że zmieniłam nastawienie do wielu rzeczy, sytuacji, itd. Proszę pisać, ja będę tu wracać. Bo często tu zaglądam. Serdeczności ślę 🥰🍀Regina

    • Bardzo dziękuję. Słowa, jak te Pani, powodują, że chce się pisać i chce sie robić inne rzeczy.❤️

  2. Hmmm.. Napisałam komentarz i uciekll.
    Ja zagladam czesto. Dla mnie to Encyklopedia Dobrego życia, poza tym mam 365 dni z IMO pod ręką.
    W zaleznosci od nastroju i potrzeby wpisuje haslo np.” Smutek” lub ostatnio moją gorącą potrzebę ” podwyzka” i od razu inaczej patrzę na życie.
    Pani Iwonko jak zwykle podziwiam Pani energie i zaangazowanie w ulepszanie tego świata, jestem od okolo 10 lat Pani fanką. Jest Pani nieustannie moją MUZĄ. A Pani blog byl, jest i bedzie Wartoscią. Caluje.

    • Bardzo dziękuję Pani Violu. Lubię być muzą. To sformułowanie bardzo mi sie podoba w odniesieniu do tego, co robię. Dziękuję, że jest Pani ze mną. A nie przyjechałaby Pani do Warszawy w październiku na spotkanie? Uściskamy i sie i ucałujemy w rzeczywistości.❤️

  3. Nie mogłabym przepuścić Takiej okazji!!!
    BĘDĘ , BĘDĘ …BĘDĘ Hip, Hip Hurraa .Będzie się działo !

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here