Dlaczego udane życie emocjonalne zaczyna się od naszych relacji samego ze sobą? Powodów jest wiele, ale ten najważniejszy to taki, że nie można dzielić się miłością z innymi, nie można rozsiewać miłości wokół siebie, jeśli się jej nie ma… w sobie, w swoim sercu; jeśli jej się nie czuje albo jeśli kanał, którym ona płynie, został zablokowany..
Chcąc kochać innych, trzeba kochać siebie. Trzeba wiedzieć co to znaczy kochać, a nie dowiemy się tego, jeśli nie pokochamy czule siebie samych. Kochaj bliźniego swego jak siebie samego – wszyscy znamy ten fragment Pisma Świętego. A czy wszyscy rozumiemy co on nam mówi? Wątpię i mam dowody na to, by mieć prawo wątpić. Tak naprawdę ten fragment Pisma nakazuje nam kochać siebie, bo tylko stąd pochodzi wzór miłości dla innych.
Kochając siebie stajemy się transferem Miłości ze Źródła.
Od czego zatem zależą nasze relacje z innymi? Zadałam takie pytanie na FB. Dostałam kilka odpowiedzi. Uczestnicy projektu Szczęście napisali, że między innymi zależą one od:
Dobrej komunikacji i umiejętności rozwiązywania konfliktów,
równowagi pomiędzy tym co dajemy i otrzymujemy.
Pozytywnych uczuć i chęci przebywania z podmiotem związku.
Dobre relacje wymagają taktu, zrozumienia i szacunku dla siebie i drugiej osoby.
Dojrzałości. Odpowiedzialności, poszanowania, zrozumienia, akceptacji, wolności. Braku ograniczeń, wsparcia, uprzejmości, uśmiechu, pozytywnych uczuć, otwartości na emocji, szczerości, naturalności, komunikacji atmosfery życzliwości, komfortu.
To wszystko prawda, jednakże każdy z tych czynników udanego związku łączy się z tym, jak traktujemy siebie samych, czy naprawdę siebie kochamy, czy mamy poczucie własnej wartości. To od tego bowiem zależy nasze zachowanie, ale również odbieranie czy odczuwanie wszystkiego, co ma miejsce w każdej relacji do drugiego człowieka. W związkach tych relacji jest wiele i są one znacznie bardziej powiązane, czasem skomplikowane niż nasze zwykłe codzienne relacje z ludźmi.
Człowiek nie może być szczęśliwy, jeśli nie będzie czuł,
że ma udane życie emocjonalne, że jest spełniony w tym obszarze.
Może mieć różne potrzeby w tym zakresie: może potrzebować rodziny albo nie, dużego grona przyjaciół, albo jednej osoby, może kochać spotkania i imprezy, a może kochać samotne wieczory i w ogóle przebywanie ze sobą. Może być samotnikiem. Jedno jest pewne: musi mieć w życiu to, co lubi, co jest dla niego naprawdę ważne. Ale żeby naprawdę wiedział czego chce, co jest jego, a co pochodzi ze społecznego podszeptu z tego, że przecież wszyscy tego chcą, musi mieć… odwagę samodzielnego myślenie i robienia tego, co uważa za słuszne. A tu znowu potrzebna jest miłość dla siebie.
Dlatego odpowiedz sobie koniecznie na następujące pytania:
- Czy potrzebujesz wielu przyjaciół? Czy masz ich tylu, ilu potrzebujesz. Przyjrzyj się swoim relacjom z przyjaciółmi. Może można tu coś poprawić. A może niektóre związki wypaliły się, są puste… może nie ma sensu ich reanimować.
- Czy potrzebujesz stałego życiowego partnera? Czy w tym związku, który masz jesteś szczęśliwa albo szczęśliwy. Przyjrzyj się co możesz zmienić na lepsze. Może jest coś, co mogłaby załatwić zwykła zmiana twojego sposobu myślenia? Pomyśl czy za niektóre nieporozumienia lub konflikt nie odpowiada przypadkiem Twój brak poczucia własnej wartości?
- Czy wystarczająco dbasz o siebie i dajesz sobie w związku czas i przestrzeń dla tego, co twoje i co dla Ciebie ważne? Czy pozwalasz również na taką postawę swojemu partnerowi czy partnerce? Nigdy nie będzie dobrego związku opartego na zbyt wielkiej rezygnacji z siebie.
- Czy Twoje relacje zawodowe postrzegasz jako wystarczająco dobre. Jeśli nie, to zastanów się co chciałabyś zmienić.
- Czy masz dobre relacje z dziećmi? Znowu jeśli uważasz, że coś chcesz zmienić, zapisz co to miałoby być. I jak zwykle zapytam: Czy widzisz związek z własnym poczuciem wartości?
- Czy masz dobre relacje z rodzicami? Czy możesz coś naprawić?
- Czy Twój związek ze sobą samym wymaga jakichś zmian?
Ktoś napisał na FB, że do udanych związków potrzebna jest dobra chęć z obu stron. To prawda, tyle tylko, że nie mamy innego wpływu na dobre chęci drugiej osoby jak… nasze własne dobre chęci. Zapewniam, że jeśli w relacjach kierujemy się miłością, życzliwością i dobrymi intencjami, szansa na zadowolenie z tego, co otrzymujemy, jest bardzo duża. Jeśli jednak mimo naszych prawdziwych starań, czujemy, że związek nas zbytnio zniewala lub niszczy, poczucie własnej wartości pozwoli nam go opuścić.
Nasze starania muszą być prawdziwe i długotrwałe, nie pozorne i chwilowe
Bywa, że słyszę, iż ktoś zrobił wszystko, żeby polepszyć sytuację w jakimś związku, a kiedy razem się temu przyglądamy, okazuje się, że nie zrobił nic… nawet siebie nie pokochał…
Pani Iwonko , ćwiczę , pracuje a ciągle mam kłopot z opanowaniem krzyku w “związku z dziećmi ” :( pracuję nad cierpliwością , komunikacją i mam wrażenie ,ze nie posuwam się do przodu . Krzyczę , skad się to bierze ? Proszę o wskazówki nad czym jeszcze pracować w tej sytuacji ?
Napiszę na ten temat, ale znajdzie Pani sporo w mojej najnowszej książce “Najważniejszy związek” . Pozdrawiam serdecznie
Super tekst….. Tylko co to znaczy kochać siebie? Pozdrawiam
W wielu poprzednich tekstach to wyjaśniam. A za chwilę ukaże się moja książka na tent temat „Najważniejszy związek czyli mądra miłość dla siebie” Niestety za każdym razem, kiedy się coś pisze nie można wyjaśniać podstawowego pojęcia. Jednak zbiorę to, co najważniejsze i na FB krótko napiszę taką definicję. Dziękuję. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawa jestem Pani definicji. Pojęcie to nie jest mi obce. Wiele nurtów filozofii tym zajmowało się i według każdego nurtu brzmi inaczej Wydaje mi się, że w tym wpisie powinna Pani od tego zacząć, bo inaczej to tak jakby chwalić cudowny lek, a nie napisać jaki jest jego skład. Miłego poranka :)
Nie mogę za każdym razem pisać czym jest każde zjawisko, o którym piszę, teksty byłybyto zbyt długie. Myślę, ze zainteresowany czytelnik dotrze do moich książek. A sporo ludzi je zna. ja z kolei nie znam tak wielu podejść. Jestem pod wrażeniem, że większość mówi o tym samym, choć czasem odrobinę inaczej to definiuje. Niektórzy utożsamiają poczucie własnej wartości z samooceną. Ja nie. Branden pod pojęcie poczucia własnej wartości włącza całokształt zdrowej osobowości i… chyba tylko on jeden ma faktycznie inne podejście niż moje. Traktuje zamiennie poczucie własnej wartości i miłość dla siebie. Trzeba byłoby teraz wyjaśnić, co rozumiem pod słowem miłość. Trochę brakuje mi czasu na takie wpisy na blogu. :) A i tak mam wrażenie, że więcej wyjaśniam niż w innych znanych mi blogach. Pozdrawiam serdecznie.
Sorry, ale mało zrozumiałam z tej odpowiedzi. Może dlatego, ze czas na obiad, a poza tym chyba, rzeczywiście zbyt wiele oczekuję, po wpisie na blogu. Przeczytam Pani książkę.
A……. Nie czytam innych blogów. Pozdrawiam
Czy powinno być tak jak jest “Traktuje”, czy “Traktuję”? :)
Mam duży problem z poczuciem wartości i ciągle nad tym pracuje. Zbyt duża wagę przywuazuje i uzależniam swoje poczucie wartości od innych. Jest coraz lepiej ale nadal sporo pracy przede mną. Jestem bardzo ciekawa tej książki, którą niebawem się ukaże :)
Pani Iwonko , premiera książki w październiku , ale to znaczy ,że będzie dostępna już w październiku w księgarniach …? Nie mogę się doczekać :(… Serdecznie pozdrawiam