To będzie krótkie ale ze łzami w oczach. Moja młodsza córka bardzo dobrze mówi po polsku i jestem z nas dumna, z nas – bo pamiętam czasy, kiedy z uporem odmawiałam rozmowy po angielsku, a nawet rozumienia tego, co do mnie mówi.
Może wydłużyło to moją naukę angielskiego, ale na pewno sprawiło, że Weronika dziś jest zadowolona z tego, że swobodnie mówi i czyta po polsku.
Pisze oczywiście nieortograficznie i dlatego uznałyśmy, że w SMS-owym porozumiewaniu się posługiwać się będziemy językiem, który każda z nas zna lepiej – ja piszę po polsku, ona po angielsku.
A zachwycił mnie dziś jej SMS: Darling Mother (tu puszczenie oczka) we’re wondering what you would like to do for your Imieniny on the 23rd. Darling Mother… z przymrużeniem oka, ale jednak, tak pięknie. I te Imieniny po polsku i z dużej litery.
Zachwyciło mnie to, uradowało i wzruszyło.
A swoją drogą, dobrze, że mamy teraz i takie możliwości przesyłania sobie dobrych słów.