Zachwyt 50: Sekretne życie drzew

0

Zdecydowałam się na taki tytuł, bo pokazuje to jednocześnie mój zachwyt kilkoma sprawami: samą książką Sekretne życie drzew Petera Wohllebena, niezwykłą wrażliwością i sposobem narracji Autora oraz drzewami, szerzej – przyrodą. Nie wiem co zachwyca mnie najbardziej… Chyba jednak sposób wyrażania myśli, sformułowania jakie Wohlleban tworzy, aby przekazać swoją wiedzę na temat życia lasu i poszczególnych drzew. Weźmy choćby taki fragment: Jeżeli pomaga się poszczególnym okazom pozbyć się rzekomej konkurencji, to pozostałe drzewa stają się pustelnikami. Próby nawiązania kontaktów z sąsiadami trafiają w próżnię, bo przecież są już tam tylko pniaki. Każdy działa na własną rękę, bez ładu i składu, przez co dochodzi do znacznych różnic w produktywności. Niektóre osobniki jak oszalałe prowadzą fotosyntezę, tak że cukier aż się pieni. Rosną przez to lepiej, są w dobrej kondycji, ale jednak nie żyją szczególnie długo. Miarą dobrostanu drzewa jest bowiem dobrostan otaczającego go lasu.

Albo taki fragmencik:
(…) Czyż jednak nie o to chodzi w ewolucji – o przetrwanie jedynie najsilniejszych? Słysząc takie pytanie, drzewa tylko potrząsnęłyby głową, czy raczej koroną. Ich dobrostan zależy od całej społeczności i gdy znikają te rzekomo najsłabsze, wówczas giną także pozostałe.

Czytając niektóre zdania czuję, że się uśmiecham. Bezwiednie. To moje serce i moja dusza uśmiechają się w zachwycie.  Zachwyt częściej budzi uśmiech niż otwiera nasze usta. Tak jest przynajmniej u mnie.
Od czasu do czasu mam też nieodparte wrażenie, że to nie tylko o drzewach pisze Autor tej wyjątkowej książki… Ja widzę w tym obrazie także opis idealnego społeczeństwa ludzi oraz nasze ludzkie niewłaściwe zachowania przenoszone na las, naszą pozbawioną empatii ingerencję w jego życie.
Ale jak można mieć empatię, kiedy samemu zupełnie inaczej pojmuje się rzeczywistość?

Możemy uczyć się od drzew. Marzy mi się taka społeczność.Gdybym nagle wygrała kilkanaście milionów, wiem co bym zrobiła.

Cudowna książka. Przede mną jeszcze kilka godzin zachwytów, jako że dopiero zaczynam ją czytać.

Na zdjęciu oczywiście Autor – Peter Wohlleben

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here