Wracałam z Chicago późnym wieczorem, w czasie, kiedy normalnie zasypiam w swoim łóżku. Lądowaliśmy na lotnisku Billy Bishop w Toronto, które znajduje się na wyspie, nieopodal śródmieścia. Samolot był mały, miał tylko 78 miejsc i wszystkie były zajęte. Wiał silny wiatr, światło było zgaszone, podchodziliśmy do lądowania miotani porywani wiatru. W sąsiednim rzędzie młoda kobieta wyraźnie przeżywała całą sytuacje. Od początku widać było, że nie lubi latać, ale teraz określenie nie lubi już nie wystarczało by nazwać to, co prawdopodobnie czuła. Jej pokrzykiwania wprowadzały dodatkową dramaturgię. Zamknęłam oczy, co często robię przy starcie i lądowaniu, starałam się skupić. Nagle opanowało mnie niezwykłe uczucie – rodzaj podziwu dla człowieka: W malutkim stateczku powietrznym właśnie pokonaliśmy w godzinę i dwadzieścia minut odległość 700 kilometrów, przelecieliśmy też z jednego państwa do innego. Nie tylko opanowaliśmy technologię ale i procesy administracyjno organizacyjne umożliwiające nam bywanie światowcami. No tak, sama jestem światowcem – myślałam. Ze zwykłą torebką poleciałam na kilka godzin do innego miasta, innego kraju… a w ogóle to przecież pochodzę z jeszcze innego skrawka ziemi. Pewno myśli te towarzyszyłyby mi aż do wylądowania, gdyby nie fakt, że sąsiadka znowu krzyknęła… ale jakoś inaczej. Otworzyłam oczy. I to, co zobaczyłam zachwyciło mnie absolutnie. To było niesamowite i porażającą piękne zjawisko. Za oknem ciemnego samolotu mnóstwo jasnych plam, plamek i punkcików, kontury i cienie, wyraźne bryły wieżowców w iluminacji światła. Mijaliśmy je jak domki przy jakiejś drodze za miastem. Chciałabym móc zobaczyć swoją twarz w tym momencie. Na pewno był na niej czysty zachwyt.
A swoją drogą: szkoda, że nie można zobaczyć swojej zachwyconej twarzy…
To zdjęcie to oczywiście większy samolot i lądujący w dzień a do tego latem. No i nie widok z samolotu, tylko widok samolotu.
Ale tutaj ktoś nagrał filmik. Zobaczcie. Nie oddaje tego, co widziałam wczoraj, ale jakieś wyobrażenie daje.
Lądowanie przy dużym wietrze na tym samym lotnisku (latem):
https://toronto.citynews.ca/video/2018/05/04/plane-sways-in-high-winds-during-landing-at-toronto-island-airport/