Zachwyt 29: Kolorowe zeszyty

0

Odkąd pamiętam uwielbiałam sklepy, które wtedy nazywały się papiernicze. Choć cała moja formalna edukacja odbywała się w dość siermiężnych czasach PRL, zawsze znajdowałam w tych sklepach coś, co mnie cieszyło. Czasem były to czeskie kredki, czasem ładniejszy papier kolorowy, albo bibułka, a czasem czasem ładne obsadki do stalówek… Tak, obsadki do stalówek. Młodsi Czytelnicy mogą nawet nie wiedzieć co to jest. Otóż w pierwszych klasach szkoły podstawowej pisałam jeszcze stalówką maczaną w kałamarzu z atramentem. Dopiero potem przyszły pióra wieczne. Pamiętam jak się cieszyłam z pierwszego, które dostałam. Nazywało się chińskie pióro i najpierw kupowało się je w sklepie warszawskim o nazwie Chinka. Dopiero potem stały się popularne, pojawiła się też ich polska wersja.
Tak, w sklepie papierniczym bywały ładne rzeczy i zwykle pod koniec wakacji udawało mi się skompletować ładny zestaw do szkoły. Brakowało tylko ładnych zeszytów. Papier nie był dobry, czasem nawet atrament rozlewał się – od literek odchodziły drobne pajęcze atramentowe rozgałęzienia. Nie byłam wtedy szczęśliwa, bo przywiązywałam wagę do wyglądu moich zeszytów. I same okładki zeszytów nie były ładne. Kładło się na nie plastikowe okładki albo okładało się papierem.
Miłość do artykułów papierniczych towarzyszy mi przez życie. Już jako dorosła kobieta dostawałam od znajomych wracających z zagranicznych podróży… zeszyty. Wykorzystywałam je zwykle na pamiętniki. Dziś także kocham zeszyty, notesy, kalendarze, kredki, flamastry i kolorowe gadżety biurowe. Odwiedzam wszelkie sklepy, gdzie mogę coś takiego spotkać. Bardzo często wręcz zachwycam się zeszytami, wszak dziś są one naprawdę śliczne. Miewają piękne kolory, albo inspirujące napisy, a i kartki – zawsze z dobrego gatunkowo papieru – czasem są zdobione. Po prostu cudeńka! Mimo, że mam ich w domu spory zapas, nie chcę rezygnować z tej niekosztownej przyjemności i kupuję kolejne egzemplarze. Ostatnio zachwyciło mnie jednocześnie kilka, każdy inny. Kupiłam wszystkie. Czekają aż wypełniać je będę moimi refleksjami, cytatami z książek i innymi ważnymi sprawami, które napisane ręcznie są jakby jeszcze ważniejsze.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here