Czasem trudno utrzymać w ryzach strumień życia.
Paulo Coelho w Alchemiku
Z pomocą może przyjść tu misja…
Tak, jak obiecywałam w pierwszych dniach akcji Liczy się dzisiaj (to już trzy i pół miesiąca! Jak ten czas leci) ja również przerabiam te wszystkie zadania, które przygotowuję dla Państwa. Dlatego także swoją misję chcę zmodyfikować, nieco zmienić… Odpowiedziałam zatem na wczorajsze pytania tak, jak je dzisiaj rozumiem.
Moja ostatnia misja pochodzi z 1 czerwca 2010 roku:
Poszerzam wciąż własną świadomość i wspieram w tym Innych.
Przyczyniam się do dobrych zmian w sercach i umysłach.
Z radością i wdzięcznością przeżywam każdą chwilę,
a każdym działaniem buduję dobrą energię świata.
No i przesadziłam trochę. Rozumiem swoją intencję, ale słowo każdy powoduje u mnie niepotrzebną frustrację. Jeśli moje zachowanie nie jest akurat z gatunku wprowadzających dobrą energię, czuję się jak bym nie wypełniała misji. Tymczasem nieraz trzeba coś skorygować, a to u osób w to zaangażowanych rzadko budzi w tym momencie dobrą energię, co wtedy? Czasami mam gorszy dzień, w końcu ma je także budda. Bywa i tak, że pewne zachowania nie mogą być kwitowane beznamiętnym spokojem. Proszę przypomnieć sobie Jezusa zagniewanego na kupczących pod kościołem ludzi.
Dobry to co innego niż dobrotliwy. Wspomaganie zmiany, wspomaganie rozwoju wymaga różnych form działania zaś samo życie również niesie wiele emocji. Nie każdy element z tym związany produkuje w danym momencie dobrą energię, nawet gdy w dalszej perspektywie przyniesie dobro. Nie zawsze także uczestnicy takich działań zachwyceni są tym, co się dzieje. Nieraz rozumieją dopiero potrzebę takich właśnie zachowań po czasie.
Dlatego ostrożnie stawiajmy sobie drogowskazy, które mają nas prowadzić przez życie. Pamiętajmy, że jesteśmy ludźmi. Wspaniałymi, pełnymi dobrych intencji, chcącymi wzrastać i czynić dobro, ale jednak ludźmi. Nie Świętymi, nie aniołami, nie oświeconymi mnichami, ale ludźmi w podróży.
Tak jak ja nie zawsze mogę stawiać sobie takie wymagani, tak każdy z nas dobrze musi rozważyć czego naprawdę pragnie i z czego będzie mógł się wywiązać.
Misja nie może też być zbyt ogólna… a ta moja taką mi się wydaje. Prawdę mówiąc ostatnie dwa lata nie czułam specjalnego wpływu tej misji na moje życie. To raczej kiedyś dawno obrany kurs pozwalał mi iść w miarę właściwą drogą. Tym razem moja misja będzie bardziej szczegółowa. Kiedyś tak było, ale najwyraźniej znowu tego potrzebuję.
Misja ma motywować do działań, inspirować, być wiatrem w skrzydła.
Określa po co chcemy żyć i dlaczego właśnie w taki, a nie inny sposób.
Przypomina nam o najważniejszych ludziach, sprawach, wartościach i pryncypiach.
Po to były wczorajsze pytania. Dziś też mam zadanie do wykonania pozwalające przygotować się do stworzenia misji.
ZADANIE:
- Proszę napisać jakie role społeczne Państwo pełnią, kim są dla innych ludzi. Przykładowe role to matka/ojciec, żona/mąż/partner, przyjaciel, biznesmen/kobieta biznesu, przełożony, pracownik (inna rola zawodowa, na przykład nauczyciel czy lekarz), córka/syn, obywatel/Polak i wreszcie ja-człowiek (ja pisze ja-Iwonka)
- A teraz przy każdej roli (nie więcej niż 10) proszę napisać co chcieli by Państwo usłyszeć o sobie od osób, których ta rola dotyczy, gdyby Was zabrakło. Zachęcam do tego, aby pisać to konkretnie, nie była kochającą żoną ale na przykład wnosiła do mojego życia radość, wiedziałem, że mogę na nią liczyć, była moim przyjacielem i powiernikiem
Dzień dobry
ostatnio to ćwiczenie wykonywaliśmy na KSD w Sopocie o rolach i mnie nie było łatwo wypisać i wymienić te role, poniewaz jakby nie ma ich za dużo.
Czy jesli role są nieokreślone albo jak jest ich nie za wiele to jest to związane z Poczuciem Własnej Wartosći?
Mnie rozbawiła jedna z moich ról,np.to,że jestem obenie osobą bez pracy i jakoś nie potrafie wyobrazic sobie jak Urzad pracy wysyla mi list intencyjny- och jakim to świetnym bezrobotnym jestem lub byłam (to odnośnie ćwiczeia kiedy trzeba zastanowic sie co bedzie po moich np.85 urodzinach)(żart).
Pani Kamilo – nie chciałabym aby ktokolwiek myślał o “osoba bezrobotna” jako roli społecznej, choć… są tacy. Proszę pomyśleć o sobie jako o osobie poszukującej pracy, choć i to trudno nazwać rolą społeczną, a jeśli – to chwilową. Ale wtedy na pewno chciałaby Pani usłyszeć (nie od urzędu, ale od Świata), że robiła Pani naprawdę wszystko, co w Pani mocy, żeby te pracę dostać? I teraz: czy robi to Pani? I co jeszcze zrobić można? Czy rzeczywiście jest Pani gotowa pracować? I co może Pani poświęcić, żeby to się zadziało. O tym będzie w przyszłym wpisie.
I radziłabym nie łączyć poszukiwania pracy tylko z Urzędem. Chyba, że szuka Pani pracy w Urzędzie. :)
Dzięki, milego dnia!
Witam wszystkich serdecznie :)
wypisałam 10 ról lecz tylko do dwóch udało mi się rozwinąć myśl… obecnie jest godz. 02:20 i więcej z siebie nie wykrzesam :)
Zatem wymieniam moje role:
1.Matka (Zawsze miała czas dla mnie. Cierpliwie uczyła mnie życia. Pokazała mi co w życiu jest ważne, co dobre a co złe. Zawsze była uśmiechnięta. Nauczyła mnie jak być samodzielnym, jak odnaleźć siebie, jak być szczęśliwym i odpowiedzialnym, jak radzić sobie z porażkami. Dzięki niej miałem najpiękniejsze dzieciństwo jakie tylko można sobie wymarzyć. Jestem szczęśliwym człowiekiem! Kocham Cię Mamo… i dziękuję…)
2.Żona ( Zawsze była uśmiechnięta :) Zawsze miała dobry humor :) Potrafiliśmy rozmawiać o wszystkim! Nasze rozmowy i wspólnie spędzony czas były czymś niezwykłym, szczególnym, niepowtarzalnym. Potrafiliśmy wspólnie marzyć i wyznaczać sobie cele i je osiągać. Stworzyliśmy cudowną rodzinę. Kocham Cię Gosiu. Na zawsze twój A…)
3.Pani domu
4.Kobieta pracująca(pracodawca, wizażystka, stylistka paznokci)
5. Ja Gosia- a co, też mi się należy :)
6. Córka
7. Siostra
8. Przyjaciółka
9. Ambasadorka(?)
10. Uczeń= uczę się całe życie każdego dnia czegoś innego
Kilka miesięcy temu byłem na kursie Silva Ultramind ESP. Dzięki temu szkoleniu odkryłem moją misję życiową i realizuje ją każdego dnia. Otworzyłem swoją firmę, robię to co kocham, szybko zdobyłem klientów i teraz jestem niezależny finansowo. Praktycznie dzięki uczestnictwu w tym kursie Ultramind ESP, rozwiązałem wszystkie swoje problemy i teraz cieszę się codziennie, spokojnym, radosnym, pełnym sukcesów życiem.
Dlatego gorąco polecam ten kurs, każdej osobie, która chce odkryć swoją misję życiową, żyć pełnią życia i rozwiązać swoje problemy.
Informacje w poniższym linku: http://www.silvaultramind.pl
Panie Mariuszu,
Cieszę się, że znalazł Pan Swoja drogę w życiu. I to miłe, że dzieli się Pan wiedzą. Ludziom pomagają rożne kursy ruszyć z miejsca. Jednak to od samego człowieka zależy co zrobi z wiedzą wyniesioną z jakiegoś kursu. I nie wszystkim pomaga to samo. Często jest tak, że to pierwsze szkolenie decyduje o tym, że robimy najwięcej i KAŻDE PIERWSZE może być właściwe. Ja również prowadzę szkolenia, prowadzą je moi trenerzy. I po naszych szkolenia ludzie również często wchodzą na lepszą drogę życia. Życzę Panu dalszych wspaniałych przeżyć. Pozdrawiam.