Żyj i Kochaj. Niczego nie otrzymałeś na zawsze.
Wczoraj pisałam o rozumieniu emocji i o traktowaniu ich z należytą uwagą. Takie podejście zapewnia nam stan zdrowia psychicznego, czyli jest rodzajem higieny emocjonalnej. My chcemy tu jednak mówić o specjalnej trosce, czyli o takim dopieszczeniu tego obszaru, żeby z wdzięcznością dołączał się do synergicznego działania innych obszarów. O czymś więcej! O czymś ekstra!
W złotym czasie warto poświęcić przynajmniej kilka minut emocjom. Każdy z nas wie, co jest dla niego szczególnie miłym doznaniem.
Mogę powiedzieć co ja robię dla swoich emocji:
- Od momentu, gdy się obudzę, koncentruję się na różnych przyjemnościach, które mnie czekają:
- Rozkoszuję się chwilą porannego relaksu – zwanym stanem alfa – wizualizuję sobie najlepszą wersje tego, co czeka mnie tego dnia. Spędzam tak pewno z jakieś pięć minut;
- Patrzę z przyjemnością na swoje mieszkanie i w zależności od pogody koncentruję się na tym, co piękniejsze: albo zapalam świeczki (jak teraz), albo otwieram szerzej okna (wiosną i latem). Bardzo dbam o to, aby wieczorem zostawiać mieszkanie w porządku; ład podtrzymuje harmonię poranka;
- Lubię od czasu do czasu pobawić się w zabawę jestem wdzięczna za i wtedy szczególnie doceniam to wszystko, co ułatwia i uprzyjemni mi życie;
- Z pyszną kawą w ładnym kubku piszę w pamiętniku lub na blogu. Obie te czynności lubię. Wolę jednak pamiętnik – używam wtedy ładnych kolorowych pisaków lub pióra wiecznego;
- Czasami czytam afirmacje, które wkleiłam sobie do kalendarza;
- Bywa, że puszczam sobie jakąś żywą melodię, a ostatnio często oglądam motywujący film, który do melodii z Gladiatora pokazuje szereg pięknych widoków i pozytywnych haseł. Znakomicie programuje swoimi obrazami podświadomość na szukanie czegoś podobnego i wprowadza w dobry nastrój. Dołączyłam go do wpisu, byście Kochani wiedzieli o czym mówię;
- Czytam komentarze na blogu. To wielka uczta dla moich emocji… tak jakbym rozmawiała z przyjaciółką. Tyle łaskawości i dobrych emocji jest w słowach od Państwa, choćby wczoraj, że tylko od tego samego jest mi przyjemnie. Dziękuję.
- Pisanie na blogu to także przyjemność dla moich emocji (połączona też troszkę z intelektem). Szczególną przyjemność sprawia mi szukanie odpowiedniego cytatu i obrazka… czasami sporo ich przeczytam i obejrzę nim wybiorę ten, który mi pasuje;
- Kocham muzykę poważną, zatem słucham jej w czasie pisania;
- Raz na jakiś czas chodzę do ekskluzywnej perfumerii, wącham różne perfumy i… coś kupuję – to specjalny dzień dla moich emocji
- Świętem dla nich są też spotkania z przyjaciółmi. Niestety, ostatnio nie zdarza się to często;
- Staram się porozmawiać przez telefon, lub na czacie z kimś dla mnie ważnym – z dziećmi lub przyjaciółmi;
- Przytulam kogo mogę, to także miłe doznania. Podobno powinniśmy dziennie przytulić się do kogoś przynajmniej trzy razy… Nie wierzę w te dane, ale wiem, że przytulanie jest potrzebne i bardzo dobrze robi emocjom;
- Średnio dwa razy w miesiącu odwiedzam warszawską Filharmonię, raz na miesiąc kino, teatr lub operę. Przynajmniej raz w roku idę na jakiś duży koncert;
- Uśmiecham się już w łóżku, potem drugi raz do siebie – w lustrze, a potem… do kogo się da…
- Ale lubię też się wzruszyć do łez na jakimś filmie lub przy książce, uznaję to za takie oczyszczenie dla moich emocji;
- Mówię o sobie dobrze i używam ładnych słów;
- Kocham;
Niestety nie śpiewam, a śpiew jest wspaniałą pożywką dla emocji. Mój rodzinny dom był rozśpiewany: babcia śpiewała, mama, goście… Dlaczego ja nie śpiewam? – bywa, że zadaję sobie to pytanie. Nucę jedynie czasami… ale to nie to samo.
Zadanie:
Wypisz, co robisz codziennie dla siebie w ramach dopieszczania emocji, a co od czasu do czasu.
A co możesz jeszcze robić?
Witam,
dziękuję Pani Iwono za ten strumień inspiracji… bardzo chciałabym wreszcie wprowadzić swoje zamierzenia w czyn. Niestety idzie mi kiepsko. Jeszcze nawet nie znalazłam czasu na wyznaczenie sobie ,,złotego czasu,,. Mam nadzieję, że spotkanie ,,Skuteczne działanie,, pomoże mi lub mocno mnie zmotywuje aby… zacząć. Zacząć cokolwiek robić dla siebie.
pozdrawiam serdecznie
Wypisałam sobie bardzo dużo rzeczy, które robię dla swoich emocji, ale bardzo ważnych emocji, którą właśnie przed chwilą sobie właśnie zafundowałam jest głaskanie i wygłupy z moim ukochanym psem Reksiem, ależ on mi daję potężną dawkę emocji i to bezinteresownie. Właśnie w emocjach nie zapominajmy o swoich zwierzątkach. Pozdrawiam ze słonecznej strony Polski i dalej do głaskania mojego kudlaczka kochanego
Ach …życie z pasją….to cos dla mnie tylko nieco nieosiągalne……podkład muzyczny nieco mniej mi się podobał……ale PRZEKAZ SUPER 0:) DZIĘKUJĘ 0:). z pewnością mogę zrobić o wiele więcej dla swoich emocji…….ale i tak dbam o swoje emocje….pozdrawiam życzliwie. Magda.
A ja uwielbiam tę muzykę. Działa na mnie niesamowicie. :-)
A ja dzis spedzilam prawie caly dzien w pociagu. Dopiescilam swoje emocje rozmawiajac z dwiema wspanialymi kobietami na emeryturce, ktore nie zamierzaja ” zastygnac “. Jedna zajmuje sie biznesem a druga Pani, ktora towarzyszyla mi w drodze powrotnej naprawde potrafi czerpac z zycia.Uczeszcza na Uniwersytet Trzeciego Wieku, cwiczy joge, spaceruje, piecze ciasta , pomaga ….cos pieknego. Tak mnie to wzrusza i cieszy.Potem wzruszyly mnie malutkie baletnice. Ogromne okno w przepieknym starym budynku , wysoko a ja to zauwazylam .I odwiedzilam moje rodzinne miasto . Spotkalam kogos kogo znam tylko z widzienia i nie wzne czy mija rok piec czy dziesiec zawsze jest usmiech i nic porozumienia czasem nie trzeba slow……Dopieszczalam swoje emocje rowniez wczoraj nieco mocniej niz zazwyczaj.I bede teraz bardziej o to dbac.
bardzo lubie film i muzyke z “Gladiatora”, do mnie przemawia ta wersja:)
http://www.youtube.com/watch?v=mm-sbOH-nEc&feature=related
Od czasu do czasu tańczę, kocham ruch w rytm muzyki,
pragnę tańczyć częściej, bo taniec dodaje mi skrzydeł,
marzę o cyklicznych wyjazdach na ‘Contact improvisation’ oraz warsztaty ‘5 rhytms’, bo to niezwykły sposób wyrażania siebie i swoich emocji;
Od czasu do czasu śpiewam piosenki, których słowa znam, pamiętam. Kiedyś otaczałam się ludźmi, którzy śpiewali, grali na gitarze, bawili się śpiewaniem. To było dawno temu. Narysuję na swojej Mapie Marzeń grupę z gitarą i bębnami, o!
Ogromna przyjemność dają mi dobre perfumy, kobiecy strój, acz w tej sprawie mam BIG plan, żeby mi było bardziej kobieco ze sobą.
Doceniam urodę miejsca, w którym zamieszkałam – mieszkanie z widokiem na las i na zachodnią stronę nieba.
Wierzę w magię przytulania. Dotyk ma niezwykłą moc, czego doświadczam wszystkimi zmysłami przy każdej okazji.
Pisanie sprawia mi dziką przyjemność, mam uczucie jakby sam proces otwierał mnie przed sobą samą, a często daje dodatkową satysfakcję w formie odpowiedzi Czytelnika.
Tęsknię za morzem, oceanem, szumem fal i linia horyzontu.
Czuję i słyszę jak tylko zamknę oczy. Lubię też kiedy krople deszczu stukają o parapet i o dach, jak w tej chwili, ba, nawet lubię kiedy zmoknę.
I dziękuję za załączony plik z You Tube. Lubię piosenkę “Now we are free” ze względu na tytuł i nastrój, jaki buduje. Czuję dreszcze oglądając film, bo wiele z tych obrazków wykorzystywałam przez minione lata, więc pojawiają się miłe skojarzenia. Z tego samego powodu lubię wracać do filmów “The secret” i ” What the bleep do we know?”
Kolorowych snów!
Czytając kolejne wpisy uświadamiają mi jak niewiele robię dla swoich czterech obszarów i że nie mam codziennie “złotej godziny” dziękuję Iwonko.
Dostarczają mi również obfitości pomysłów i sposobów dbania o te obszary.
Nawet podjąłem działania mające na celu wygospodarowanie sobie czasu na te i inne cele.
Każdy wpis jak kropla drążąca skałę, drąży moją samoświadomość :)
Ostatnio dbając o emocje byłem na filmie “Listy do M.” -kilka mmentów wzruszylo mnie do łez.
Mi osotatnio spodobał się ten teledysk (usłyszany w radiu), gdy słyszę refren przebiega mnie lekki dreszczyk :-)
http://www.youtube.com/watch?v=8UVNT4wvIGY
Konkretnie podoba mi się w nim to, że nawet tylko słuchając, można się domyśleć jakie przekazywane są w nim emocje bez znajomości słów w języku obcym.
Oglądając teledysk można odczuć to jeszcze bardziej wyraziście.
Zarówno głosem jak i gestami osoby w nim występujące bardzo ładnie je ukazują.
A ja lubię słuchać nagrań Anthony’ego Robbinsa. I choć nieraz nie wszystko rozumiem, to jednak sposób w jaki on mówi, charyzma w głosie, daje porządnego motywacyjnego kopa :) Z tego samego powodu lubię też słuchać materiałów audio Briana Tracy.
Pani Iwono, dziękuję za inspirujący wpis. Ta lista uświadamia mi, ile jeszcze mogę dla siebie zrobić :)