Tak stoi w moi dzisiejszym horoskopie. Pięknie. Rzeczywiście, nie ma dnia żebym nie zrozumiała czegoś lepiej, bym nie doświadczała uczuć czy zdarzeń, które kiedyś zdawały się dla mnie nie istnieć. Kiedy człowiek patrzy w ten sposób na życie, zachwyca się codziennie światem i ekscytuje myślą doznawania tego, co wciąż jest przed nim. Budzi się radośnie skoro świt… do życia. Wstaje z nadzieją, że kolejne wczoraj niepojęte będzie mu wytłumaczone czy dane.
W piątek i sobotę prowadziłam zajęcia z ostatnią – trzecią grupą moich Studentów Akademii Akademii Skutecznego Działania.
Jakże różny nastrój tworzą różni ludzie.
Niby ten sam klucz doboru, to samo założenie, domniemane – i artykułowane – potrzeby Uczestników takie same, a nastrój w każdej grupie inny, nawet inna energia.
Aż żałuję, że nie będzie kolejnej grupy… To takie ciekawe, wręcz fascynujące, patrzeć na to, co wspólnie się tworzy, uczestniczyć w tym procesie przemian i samemu ulegać atmosferze i… przemianie. To doświadczenie pracy z trzema grupami osób jest dla mnie udokumentowaniem różnorodności, ukazaniem wielobarwność osobowości i nauką tolerancji dla mnogości sądów, poglądów i poziomu zaawansowania na własnej świadomej drodze rozwoju.
Tak sobie myślę, że dla każdego mogłoby być ciekawym doświadczeniem bycie częścią stałej, spotykającej się co pewien czas grupy, która wspiera się wzajemnie w doskonaleniu, w rozwijaniu najlepszych stron swojej osobowości, w budowaniu charakteru.
Taka regularna możliwość przedyskutowania ciekawego dla większości tematu, dzielenia się wiedzą z przeczytanej lektury czy przerabiania ćwiczeń, byłaby nie tylko wsparciem intelektualnym i emocjonalnym dla każdego uczestnika, byłaby również świadectwem, że kierowanie się w życiu konkretnymi zasadami i korzystanie z siły człowieka, daje oczekiwane efekty. Kiedy słyszy się jak, ktoś inny opowiada, jak udało mu się zrealizować – za sprawą zwiększenia poczucia własnej wartości, zbudowania poczucia obfitości czy spójności wewnętrznej i właściwego wykorzystania podświadomości – jakiś cel, wzrasta własna wiara w sens wybranej drogi. Człowiek umacnia się w swoim postanowieniu podążania tą drogą. To zwiększa motywację wewnętrzną i energię niezbędną przecież do działania.
Pewno istnieją takie grupy. Może nawet wśród Czytelników mojego bloga. Jeśli tak, napisz nam o tym… A jeśli nie… to może Ty będziesz inicjatorem jej powstania? Chętnie pomogę, w miarę swoich możliwości.
Wyobrażam sobie już teraz zjazd tych grup. Widzicie to?! Ale energia!
Na zdjęciu oczywiście nasza Druga Warszawska Grupa.