PYTANIE DO CZYTELNIKÓW

15

 

Mamy w ASDIMO pomysł, jednak chcemy wiedzieć czy warto go realizować, jako że wymaga to nakładów finansowych i koncentracji na projekcie którejś z osób z biura.

 

Te teksty czyta stale ponad 500 osób, a okazjonalnie – prawie 800.
Zależy mi na tym, by do końca lutego ta liczba doszła do 1000 osób.

Pomyślcie 1000 osób zajętych własnym rozwojem robiących systematycznie coś, żeby ich życie było lepsze!
To wielka siła.

 

Chcę w tym pomagać i stymulować te działania.
Można czytać codziennie tekst  w komputerze, ale można też do niego potem chcieć wrócić…

Stąd pomysł: segregator ze specjalnym nadrukiem, a potem co miesiąc zestaw tekstów, które ukazały się w ciągu miesiąca, (czyli zwykle będzie ich około 30 lub 31, raz tylko – mniej).  Jest przy tym trochę pracy. Trzeba to ładnie poprawić i zadbać, by tekst był dobrze rozmieszczony, wydrukowany, zapakowany, wysłany… To będzie wymagało pewnej inwestycji.  Sama przesyłka… A reszta?
Jeśli jednak będą chętni, zrobimy to. Skalkulujemy koszt.  I będziemy działać.

 

Jest też inna wersja: segregator plus list ode mnie z życzeniami i podpisem… a potem każdy drukuje sobie sam i wkłada teksty do segregatora, tak, by je mieć do wglądu.

Co Panstwo na to, moi Drodzy Codzienni Goście?

Osoby zainteresowane proszę o kontakt z nami za adres ASDIMO. Wszystkim zaś będę wdzięczna za opinię o tym pomyśle umieszczane pod tym tekstem.

 

Z pozdrowieniami

IMO

 

 

 

 

15 KOMENTARZE

  1. Witam Pani Iwono, a może zamiast wersji drukowanej wersja elektroniczna w formie newslettera albo gazetki elelktronicznej ASDIMO kwartalnej, półrocznej… Ta forma chyba staje się teraz bardzo popularna i łatwo ją rozpowszechniać i szerzyć w tej sposób wiedze o inicjatywie rozwoju i samym ASDIMO.

  2. Pomysl bardzo fajny!!!
    Ja od dluzszego juz czasu drukuje niektore teksty ktore chce miec i trzymam w segregatorze.Lubie do nich wracac.
    Tyle,ze ja wole czytac wersje papierowa,cos zaznaczyc,cos przepisac i wracac tylko do tego konkretnego fragmentu…teraz juz tez szykuje sie do wydrukowania wiekszej porcji na swieta,zeby usiasc sobie wieczorem z goraca herbatka i poczytac,pomyslec kiedy juz dzieci beda spac i bedzie spokoj.

  3. Witam Pani Iwonko, ja jednaka jestem za pomysłem segregatorów i wysyłaniem listów pewnie drożej to wyjdzie niż wersja elektroniczna ale ASDIMO ma się kojarzyć z solidnością i jakości a do tego listy wysyłane w fajnych kopertach ze znakiem ASDIMO i w tle motyle. Pomysł mi się podoba ale też interesują mię koszty, bo jak rozumiem to wszystkie koszty pokryje ASDIMO??. To zacznijmy myśleć jak przyciągnąć fundusze. Jestem za !!

  4. Witam pani Iwono, jestem tradycjonalista i wolę czytać teksty drukowane, do tego jestem “bałaganiarzem w swojej bibliotece” wydruki po przeczytaniu nie segreguję i nie są ” pod ręką”. Jednak wolałbym gromadzić takie informacje w wersji elektronicznej, np. do ściągnięcia raz w miesiącu najlepiej w formie “jakiejś wyszukiwarki” ze spisem treści z możliwością odnalezienia interesującego tekstu nawet po kilku latach. W formie papierowej wolę kupić Pani książkę :-)
    Pozdrawiam

  5. Pani Iwono,

    wg mnie pomysł nr 2 jest chyba uzyteczniejszy, każdy sobie drukuje co chce i sam tworzy segregator. Dla Pani koszty mniejsze, więcej …wolności i własnego wyboru a jest dostęp do wszystkiego. Pozdrawiam!

  6. Witam Pani Iwono,
    Świetny pomysł, na pewno wart realizacji. Ja jestem za wersją drugą: każdy drukuje teksty dla siebie i wkłada je do segregatora-do każdej z osób dany tekst który się pojawia trafia w inny sposób,dzięki temu będzie można wybrać te najbardziej interesujące dla nas, tak żeby można było w każdym momencie do tego zajrzeć.
    Pozdrawiam serdecznie

  7. Newsletter i inne formy elektroniczne są rzeczywiście na czasie i z pewnością warto je realizować. Ale ja też jestem niezmiennie zwolennikiem książek drukowanych i innych papierowych sposobów przekazu myśli. Segregator ASDIMO kupiłbym bardzo chętnie (nie uważam, że celowe byłoby jakiekolwiek rozdawanie bo przecież to kosztuje) aby zebrać w nim nie tylko “asdimowskie” ale też wszelkie inne osobiste dokumenty związane z tematyką rozwoju osobistego. Coś jak kuferek Pani Iwony:)
    Mimo, że segregator jest dość tradycyjną metodą, pomysł bardzo mi się podoba.
    A może warto będzie z czasem wydawać jakiś periodyk w którym będzie pisać cała brać asdimowska i zaproszeni goście? Na początek dla wąskiego grona a z czasem coraz szerzej i dalej……można by (będąc np. członkiem klubu) otrzymać wersję elektroniczną do własnego wydruku lub kupić wersję drukowaną…..

  8. Bardzo dobry pomysl! Ja do segregatora dodalabym czyste kartki, z zadaniami i miejscem do wlasnej refleksji , notatek, przemyslen. Mnie zawsze pusta strona, niezapisany zeszyt z pieklna okladka, kalendarz jakos stymuluje do rozmyslan, notatek. Pytania, zadania, moga dodac kierunku i struktury dla tych przemyslen.

    Ja prenumeruje tutaj w USA kilka dobrych gazet kobiecych. Takich glebszych, nastawionych na rozwoj przecietnych ludzi z przecietnymi srodkami, ktore znalazly w sobie sile i potencjal aby cos na swiecie zmienic. Zawsze mnie bardzo te historie inspiruja. Sa to zwyczajni ludzie, ktorzy znalezli w sobie powolanie i sile do realizacji tego powolania. Odkryli, ze jak sa na tej drodze powolania, to swiat jakby im pomaga, otwiera drzwi. Jestem przekonana, ze wiele ludzi zmienilo swoje zycie pod wplywem inspirujacego tekstu, takze z tych stron. Wiele osob zostawilo tutaj na tych stronach przepiekne komentarze, ktore sa przedluzeniem mysli zawartych w tekstach. Te komentarze, moznaby tez pozniej rozwinac w inspirujace historie. :)

    Jesli taki binder powstanie, to ja kupie go dla mojej mamy. Ostatnio, moja prawie 70-letnia mama, pieknie nauczyla sie obslugiwac Internet. :)

  9. mnie również podoba się ten pomysł, jestem za propozycją numer 2 segregator plus osobiste drukowanie, pozdrawiam

  10. Jak widać ile ludzi tyle sposobów.
    -Jeżeli ktoś chce w wersji elektronicznej lub wyszukiwanej to sam we własnym zakresie może to robić, a wyszukać zawsze na tym blogu przecież można.
    -Jeżeli ktoś chce drukować to również może we własnym zakresie.
    -Niektórzy jak Pan Marcin mają jeszcze oczekiwania, że to ASDIMO będzie pokrywać koszty, idać dalej to może jeszcze trenerzy ASDIMO będą czytali osobiście niektórym teksty do poduszki :-) i wykonywali za nich ćwiczenia.
    -Uważam, że najlepszym rozwiązaniem to pisać do zakończenia akcji, następnie ściągnąć z bloga wszystkie wpisy tej akcji i wydać w ksiąze zarówno papierowej jak i elektronicznej. Zadowoli to chyba wszystkich.

  11. Witam, chętnie kupię segregator już jutro, z pierwszą kartką zawierającą przesłanie od Pani, jak iskrę od Anioła Stróża do codziennej pracy przez co najmniej najbliższy rok. Do wydrukowanych tekstów dołączę ćwiczenia oraz bieżące notatki. Pozdrawiam.

  12. Dzień dobry Pani Iwono . popieram jestem za wersja druga. dla mnie po zakończonym dniu kiedy otwieram Pani blog to miłe zakończenie dnia i nadzieja na lepsze jutro. Coś w rodzaju modlitwy . I to wymaga chęci i czytania , myślę ze gdybym dostał gotowca to nie czytał bym tak chętnie prawie codziennie.

  13. Pani Iwono,
    większość osób zainteresowana rozwojem osobistym codziennie jest na Pani stronie – w tym ja oczywiście:) – i jeżeli woli wersje tradycyjną – papierową, zawsze może wydrukować sobie te teksty. Ja właśnie tak robię, czytam na bieżąco, ale ponieważ od czasu do czasu lubię do któregoś z tekstu wrócić, drukuje sobie wszystko. Nie wiem czy nie lepszym pomysłem byłoby zebranie wszystkich tekstów po zakończeniu akcji i wydanie ich jako książki pt:” Moje 365 dni w roku”:)))

  14. w sumie wszystko już zostało napisane wcześniej w komentarzach :) ja dodam od siebie jedynie to, że drukuję także teksty sprzed akcji. czytam Pani bloga cofając się obecnie do jego początku i drukuję sobie również to, do czego będę chciała wrócić również z tamtych wpisów.
    bardzo dobry wydaje mi się pomysł z wydaniem książki po zakończeniu akcji :)

  15. Świetne rozwiązanie, książka na sam koniec, a tymczasem popieram segregator, który każdy będzie mógł swobodnie uzupełniać, na który już czekamy!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here