Wiem z rozmów z osobami, którym podpowiadam, jak żyć coraz lepiej, że zastanawiają się czasem po czym można poznać, że ich życie weszło na drogę transformacji duchowej. Czują, że żyje im się coraz lepiej. Gdzie jest jednak ta granica, kiedy jest już wiadomo, że właściwie współpracują ze światem, że znaleźli swoją moc i żyją w zgodzie ze swoim prawdziwym ja, ze swoją duszą.
Transformacja nie zachodzi z dnia na dzień. Owszem, często zaczyna się nagłą zmianą spojrzenia na świat, przesunięciem w postrzeganiu rzeczywistości. To jednak dopiero piękny początek. Zanim zaczniemy postrzegać życie jak miejsce fascynującej zabawy, w miejsce padołu zabiegania o przetrwania musi wystąpić kilka poprzedzających to uczucie zjawisk.
Przede wszystkim zaczynamy zdawać sobie sprawę z ciągłych wyborów w naszym życiu i uczymy się wybierać to, co nas wzmacnia:
- świadome odpowiadanie na to co się dzieje, w miejsce prostego reagowania
- miłość zamiast lęku, w tym wielka miłość dla siebie
- zaufanie zamiast podejrzliwości.
Bardziej ufamy zarówno ludziom jak i samemu procesowi życia… zwłaszcza temu procesowi. Stajemy się coraz bardziej otwarci na życie, coraz bardziej świadomi siebie i chwili, w której się znajdujemy. Przenosimy nasze myśli z przeszłości i przyszłości do teraźniejszości, do tu i teraz. Zaczynamy żyć świadomie. Przestajemy koncentrować się na zadaniach ego skupionych wokół przetrwania i zaczynamy współtworzyć swoje życie. Otwieramy serce i dzięki temu podłączamy się do Źródła, ale także łączymy się z innymi ludźmi, tworzymy piękniejsze związki, oparte w większym stopniu na prawdzie tego, kim jesteśmy.
Otwarcie serca łączy się z gotowością okazywania swoich słabości, z pokazaniem tego, co zwykle ukrywa się przed światem, chroniąc się przed zranieniem.
Kolejny dowód na to, że jesteśmy we właściwym miejscu, to odkrycie radości każdej chwili, radość z faktu, że się żyje. To przejście ze stanu przetrwania do stanu doświadczania swojej siły i prawdziwego życia pozwala na tę radość. W stanie przetrwania jesteśmy czujni, patrzymy, co będzie za chwilę, co jest na horyzoncie, czego mamy się bać, z czym walczyć… Wybranie teraźniejszości pozwala nam skoncentrować się na pięknie życia, na jego esencji, która zawsze łączy się z uczuciami o wysokiej częstotliwości energii. Zdajemy sobie sprawę z tego, Uczymy się – i coraz częściej doświadczamy – że radość i szczęście dostępne są już teraz, nie dopiero wtedy, kiedy…
Najbardziej oczywistym znakiem, że zdajemy test współpracy ze Źródłem, z Wszechświatem jest zdolność uzdrawiania swojego ciała i życia w prawdziwej harmonii z naszą fizycznością. Kiedy otwieramy swojej serca na siebie i świat, a nade wszystko, gdy łączymy się przez nie ze Źródłem, niemal nie odczuwamy negatywnego stresu. Jesteśmy bardziej zrelaksowani, a w naszym organizmie tworzy się uzdrawiająca harmonia. Nawet chroniczne dolegliwości ciała, nazywane przez lekarzy chorobami, nikną. Stajemy się zdrowsi. Tomy badań opisują to zjawisko. Biochemiczne reakcje, które powstają u osób żyjących w taki sposób odnawiają siłę i zdrowie… a także czynią ciało młodszym.
Przejście ze stanu przetrwania do stanu pełnej ekspresji życia jest cudem samym w sobie, ale produkuje to kolejne cuda.
Najsilniejszy dowód to połączenie ze swoim prawdziwym ja, ze sobą autentycznym czyli z duszą. Odsłaniają się i nikną kolejne warstwy, którymi ego przykrywa naszą duszę i dochodzimy do siebie autentycznych, prawdziwych, wolnych. To jest powrót do siebie takiego, jakim naprawdę jesteś, bez tych zakazów, nakazów, porównań, masek i oczekiwań społecznych. To otwarcie na twoją niepowtarzalność.
Co się dzieje w związku z tym na płaszczyźnie przeżyć? Ano nie potrzebujesz już płynącego z zewnątrz potwierdzania swojej wartość; masz odwagę wychodzenia do świata z tym, co jest twoje, niezależnie czy świat to zaakceptuje czy nie. Nie zależy ci tak bardzo na pozytywnych opiniach, na podobaniu się komukolwiek. Docierasz do swoich prawdziwych wartości, do swojej modalności, do tego kim jesteś naprawdę, w co wierzy twoje serce i o czym wie twoja dusza. Tracisz zainteresowanie udowadnianiem czegokolwiek a nade wszystko nie pociąga cię konkurencja, wyścig, wygrywanie. Integrujesz w sobie całość swojego istnienia.
I wtedy zauważasz wielkie pozytywne zmiany w swoim życiu. To nie są przypadkowe wydarzenia, to cuda, które mają miejsce wtedy, kiedy żyje się w zgodzie z tym, kim się naprawdę jest i pozwala się sobie na tworzenie własnej rzeczywistości. Przyciągasz zdarzenia, sytuacje, rzeczy i ludzi potrzebnych do tego, abyś mógł pięknie wyrażać siebie, manifestować to, kim jesteś… i kim wiesz, że jesteś. Takie sytuacje mają miejsce także wtedy, kiedy nie żyjesz w pełnej harmonii ze sobą, ale wtedy są wyjątkami, zdarzeniami niezwykłymi. Teraz stają się niemal regułą, codzienną rzeczywistością. To pokazuje ci, że jesteś na właściwej ścieżce, że twoje przekonania, myśli i słowa pozostają w harmonii z twoim prawdziwym ja z drogą twojej duszy.
Na poziomie energii twoje serce i umysł pozostają w harmonijnej zgodności, a twój spokojny, wolny od blokad oddech jest tego dowodem. Nie tylko uzdrawiasz swoje ciało, możesz też spotkać miłość swojego życia, doświadczyć wspaniałego rozwoju kariery albo bogactwa. I przychodzi to łatwo, niemal bez wysiłku.
Jednak kluczem do tego jest otwartość na te cuda, nawet ich oczekiwanie, wręcz przyjemne podniecenia wynikające z radości, jaką one niosą. Nie warto być przywiązanym do jakichś konkretnych, specjalnych efektów naszych działań. O wiele lepsze jest generalne oczekiwanie wszystkiego dla nas najlepszego. W taki sposób nie zamykamy możliwości Wszechświata i nie ograniczamy jego działań naszą ludzka mentalnością, na którą przecież ego i środowisko wciąż ma wpływ. Jeśli poddamy się życiu, zrezygnujemy z naszej kontroli, dostaniemy to wszystko, co jest najlepsze dla naszej duszy, naszej drogi.
Stajesz się także przyczynkiem do transformacji innych, czasem wręcz rodzajem pochodni, która oświetla ich drogę czy wezwaniem do powrotu do siebie. Nie musisz być znaczącą figurą w wymiarze społecznym, jesteś jednak wielką inspiracją dla serc i umysłów tych, którzy stają na twojej drodze. Jesteś też źródłem nadziei, dowodem na to, że można żyć piękniej. Najczęściej nie wybierasz tej roli świadomie, jest ona po prostu dodatkowym efektem, następstwem twojej osobistej transformacji, twojego powrotu do domu. Nie musisz uczyć ni prawić kazań, twoja obecność ma wpływ kojący, uzdrawiający i inspirujący. Jesteś po prostu przykładem.
Takim życiem przyczyniasz się również w oczywisty sposób do podniesienia zbiorowej świadomości na odrobinę wyższy poziom, masz istotny wkład w energię nie miejsca, w którym żyjesz, ale w energię świata. Stajesz się częścią networku ludzi świadomie wnoszących do świata miłość, nadzieję i radość, co podnosi naszą ewolucję na wyższy poziom. Nie wszystko zobaczysz… nie zawsze będziesz wiedział, że przyczyniłeś się do czyjegoś obudzenia, czy do istotnej zmiany w świecie, jednak żyjąc tak, możesz być pewny, że to się dzieje.
Bardzo ładny jest ten tekst. Dziękuję.
Dziękuję. Cieszę się.❤️
Piękny tekst. Ja mogę powiedzieć, że doswiadczam tego procesu, tej praktyki i to jest piękna droga. Patrzę na świat z miłością, inaczej reaguję na to co mi się przydarza, obserwuję siebie. Cieszę się życiem, bo ono jest największym darem…
Wspaniale Pani Halinko.❤️
Dziękuję i proszę o więcej… sama szukam siebie a Pani teksty i książki mi w tym pomagają.
Ogromnie się cieszę, że pomagają.❤️
To nie jest wpis , który można przeczytać i już ….
Czytam go już 3 raz i wrócę do niego z pewnością .
Teraz wiem , że jestem na WŁAŚCIWEJ DRODZE. NIe potrzebuję ścigania,konkurowania, nie muszę nikomu nic udowadniać , mam odwagę żeby mówić w zgodzie z serem i duszą .
Radość mam na wyciągnięcie ręki :)
Czasami zdarza mi się kontrolować i i dyskutować ze Żródłem , że to jednak nie tak jak …:) że ja uważam ,że TAK byłoby lepiej … ale ja jestem cały czas w drodze.
Jestem otwrta na przyjęcie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO i chętnie się uczę .
Dziękuję Pani Iwonko za ten wpis , doświadczyłam znowu AHA , znalazłam swoje miejsce w drodze i jestem pełna Radości i Miłości .
Dobrze wiedzieć w jaką podróż życia się wybrałam…
❤️