Starość – mało kto się nią zachwyca, a u niektórych osób samo słowo stanowi tabu.
– Jak możesz mówić, że jesteś stara?!
– Mogę, bo jestem. I jestem z tego dumna; dumna i wdzięczna.
Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że tu doszliśmy… ja i moje ciało. Odbyta droga bardzo nas do siebie zbliżyła. Dziś łączy nas prawdziwa przyjaźń, a nawet miłość… A trzeba przyznać, że nie zawsze tak było. Czyż nie świadczy to o dobrze przeżytym życiu, nawet o wykonaniu zadania? Stąd ta duma.
Bycie starszym uczy nas, jak ważne jest kochanie siebie, dbanie o swoje ciało, duszę i umysł. To właśnie wtedy najlepiej widać owoce życia.
A wdzięczność jest za te wszystkie chwile – niegdysiejsze i obecne.
Dla mnie starość, nawet to słowo, jest niczym ciepły koc w zimowy wieczór, pod którym kryją się najcenniejsze skarby życia – ja i wszystko, co we mnie. Starość to czas, kiedy możemy spojrzeć na swoje życie jak na piękną, pełną przygód podróż, z całą jej mądrością, doświadczeniem i zrozumieniem. To moment, w którym zaczynamy doceniać każdą chwilę, każdym oddechem czerpiąc z życia to, co najpiękniejsze.
Nie mam wielu zmarszczek, ale i tak moje ciało zapisało historię pełną miłości, radości, chwil uniesień, momentów zadumy i smutku. To choćby dlatego, nie zamieniłabym go na żadne inne. Dlatego też jest mi takie bliskie.
Tak, starość niesie ze sobą pewne wyzwania… Ale czyż nie niosą ich inne okresy w życiu? Codzienność staje się przez nie jeszcze bardziej cenna. Każdego dnia uczę się nowych rzeczy, ciesząc się małymi radościami, które kiedyś mogłyby umknąć mojej uwadze.
Starość to nowy rozdział życia, w którym można dzielić się swoim bogactwem z młodszymi pokoleniami, pokazując, że prawdziwa wartość życia tkwi w głębi przeżywanych doświadczeń. Dziś tych możliwości jest znacznie więcej niż kiedyś.
Nie tak dawno obchodziłam swoje 70-te urodziny. Wśród setek pięknych życzeń były te od Alicji Sikorskiej, młodej pięknej ciałem i duszą kobiety. Oto fragment pokazujący istotę tego o czym dziś piszę:
(…) Piękno człowieka wyraża się bogactwem jego duszy. Piękno Pani duszy ubogaca wielu ludzi.
Kocham w dojrzałości ten dystans do wielu spraw, do życia. Kocham w dojrzałości ubogacanie innych życiową mądrością. Kocham w dojrzałości nierzucanie zbędnych słów i wyważone opinie na tematy ważne i trudne.
Kocham w dojrzałości świeżość spojrzenia na miłość, relacje i związki. Kocham w dojrzałości to mądre przewodnictwo, co mniej dojrzałym bywa drogowskazem na zawiłych ścieżkach życia.
Wreszcie – kocham w dojrzałości akceptację i zaufanie do siebie, czasem po wielu nawet latach ich braku. Tę zgodę na życie takie, jakim jest. Tę odwagę do spełniania marzeń. Tę akceptację przepływu i przemijania, przy jednoczesnej wierze i nadziei, że jeszcze przed nami tyle piękna świata do odkrycia.
Kocham w Pani Tę piękną dojrzałość. Jej najpiękniejszą stronę. (…)
Raz jeszcze dziękuję Pani Alicjo. Samo sedno. Nie ujęłabym tego trafniej. Jak niezwykłe jest to, że możemy wciąż inspirować innych, niezależnie od wieku. Szacunek i zainteresowanie naszymi poglądami wynikają z okazywania i pokazywania tego innym. Nie przychodzą po prostu dlatego, że ktoś jest starszy.
Starość daje przestrzeń, by cieszyć się życiem w sposób, który kiedyś wydawał się niemożliwy – bez pośpiechu, z większą uwagą i pełnią serca. To czas na to, by być sobą, w pełni akceptować swoje życie takim, jakie jest, i świętować każdy jego aspekt.
Starość to czas, kiedy naprawdę zaczynamy rozumieć, co znaczy żyć coraz lepiej – z wdzięcznością, radością i pełnią serca.
Łatwiej to odczuwać, kiedy przyjmuje się ten fakt bycia starszym. Kiedy nie tylko przestaję się tego wstydzić, ale czasem nawet to zaznacza. Kiedy samemu definiuje się, co będzie oznaczać ten okres w życiu – i nie pozwala, aby robił to ktoś inny, łącznie z ludźmi w tym samym wieku, którzy obwiniają starość za wszystko, co idzie nie tak w ich życiu.
Wiek oznacza, że nasz ziemski czas przemija. Może to również oznaczać – i oby tak było – że gromadzi się mądrość wynikającą z doświadczeń życiowych i zyskuje wgląd w to, jak budować dobre życie i cieszyć się nim. Dla każdego z nas może oznaczać to, co chcemy żeby oznaczało.
To czas, który jest darem, który można odrzucać albo przyjąć z otwartymi ramionami.
Warto też pamiętać, że w rzeczywistości nie ma czasu… jest wieczność.
Piękny tekst o starości. Ujął mnie ostatni akapit, widzę w tym dużo optymizmu oraz odwagi, choć nie wiem czy odwaga to trafne słowo, mam na myśli to, że obecnie takie podejście wcale nie jest popularne, a przecież od wieków na życie ludzkie patrzyło się z perspektywy wieczności.
Dziękuję.❤️ To, że nie ma czasu mówią nawet naukowcy.😀 Tak to sobie wymyśliliśmy na ziemski użytek.
Piękny wpis i piękne życzenia Pani Alicji -ależ Panie potrafią pięknie ubrać myśli w słowa :) . Dziękuję .
Klimatycznie i tematycznie podczas czytania przyświeca mi już lekko jesienne słonko :) znowu się wzruszyłam
Jest Pani moją inspiracją i życzyłabym sobie więcej TAK mądrych ,akceptujących swoje życie starszych ludzi.
Jestem wdzięczna !
Dziękuję. Pani Alicja pięknie pisze. Uwielbiam Jej wiersze. Tak, myślę, że dobra starość zaczyna się od akceptacji. ❤️
Pięknie napisane. Takie życiowe. Ja mam czasami opor przed słowem starość . Ale nie kwestii obaw o starzenie. Już ładniej brzmi czasownik starzec się , starze je się . Niż starość 😃 . Jak Pani o tym piszę to bardziej pasuje mi stwierdzanie W. Deyer’a o popołudniu życia albo o wieczorze życia Pani Iwonko. Może dlatego że samo słowo starość jest dla mnie dość szorstkie w wymowie. Wiem… wszystko jest naszym postrzeganiem pewnych rzeczy i słów . Może kiedyś słowo starość jakoś inaczej do mnie przemówi. Może nie będzie na mnie tak działało. ❤️Uwielbiam również towarzystwo starszych ludzi, często to właśnie z nimi lubię rozmawiać na tematy o życiu 😉 pozdrawiam ciepło
Kochana Pani Agnieszko o “popołudniu życia” mówił Karl Jung, Dyer jedynie to zacytował. :) I chodziło Mu o to, że nie można żyć tak sam o poranku jak wtedy właśnie. Mówili zatem o pewnym okresie. Starość to nie jest okres, to stan, proces. Dla mnie to piękne słowo. Dlatego go używam, że staram się odczarowywać. Dlatego mamy wyzwania z tym związane, że inaczej nam to słowo wdrukowano. Czas to zmienić. Proszę mi wierzyć, że jak już się wejdzie w ten okres to inne nazywanie wydaje się nie mieć wiele sensu. Bardzo dziękuję.❤️
Piękne, mądre słowa i piękna refleksja. Dziękuję za nie!