Jednym z warunków udanego życia jest zaczynanie od nowa. Czasem trzeba zacząć wszystko, czasem jedynie odnowić stare życie. Nie wiem w jakiej jesteście sytuacji, co trzeba zrobić w Waszym wypadku. Być może potrzebna jest jakaś radykalna zmiana, siedmiomilowy krok czy skok na głęboką wodę? Warto to zrobić.
Tutaj pisać będę jednak o odnawianiu starego życia. Znów się za to sama wzięłam, bo tak jak dom czy mieszkanie, tak i własne życie trzeba od czasu do czasu odnawiać, nawet, jeśli nie widać, aby tego wymagało. To dodaje energii, oczyszcza różne niepotrzebne bloki energetyczne, otwiera przestrzeń do nowych przeżyć i doznań, sprawia że lepiej czujemy życie i lepiej czujemy się sami. W moim wypadku stało się to za sprawą inspiracji z… nie wiem skąd. Od Kogoś czy Czegoś, co jest wyższe, mądrzejsze i wspanialsze ode mnie, gdzieś z Podświadomości Zbiorowej… może od mojej wirtualnej rady nadzorczej, w której skład wchodzą mądrzy ludzie, w większości już nieżyjący. Czuję, że palce maczał w tym Viktor Frankl.
Znowu zmieniam swoje życie. Z czegoś rezygnuję, coś innego włączam do swojej codzienności. Mam wrażenie, że wchodzę na kolejne, mam nadzieję – wyższe, półpiętro. Przeżyłam głęboką refleksję, opisałam kolejny wymarzony dzień, stworzyłam za jego sprawą cele i wiem dokąd podążam. Poczyniłam kilkanaście obietnic innego zachowania, zwyczajów. Bardzo pomaga w tym szkolenie, które co roku prowadzę „Mój najlepszy rok” ale możliwe jest to także bez niego.
Ja już to przerobiłam, ale Was Kochani proszę o zastanowienie się jak chcielibyście żyć. Można opisać taki wymarzony zwykły dzień, a potem zobaczyć co jest inne w życiu realnym od tego wymarzonego, sformułować konkretne cele albo obietnice innego postępowania. Można również skorzystać z logodydaktycznego rozumienia słowa SUKCES i ustalić co jest nam potrzebne, aby mieć (S) spokój sumienia, (U) udane życie emocjonalne, pracę, którą możemy nazwać (K) karierą, (C) cele większe niż my, czyli działania na rzecz świata, (E) energię czyli zdrowie, sprawność i siły witalne oraz swój własny (S) styl czyli oprawę materialną naszego sukcesu.
Cel to marzenie z datą realizacji,
obietnica to realizowane od zaraz inne zachowanie.
U mnie jest kilka celów i kilkanaście obietnic nieco innego zachowania. Mam też konkretne plany do zadbania o różne obszary mojego życia. Nie wyjawię wszystkiego, ale o niektórych będę pisać. Przez kolejny tydzień proponuję zastanowić się nad tworzeniem swojego planu wprowadzania nowości ulepszających życie. Jeśli można coś zrobić, róbcie to natychmiast. Zachęcam do chwalenia się tym, to tworzy pewną społeczność i pomaga nam wytrwać w emocjonalnie podjętych obietnicach.
Dodatkowym wsparciem mogą być pojawiające się na blogu afirmacje. Bardzo aktualna jest afirmacja z wpisu “Zmieniam, bo chcę”. Powodzenia. Odezwę się w tej sprawie za tydzień.
A ja właśnie planuję zmianę, prawie całkowitą, swojego życia przez zmianę kraju w którym będę mieszkać. Planowany wyjazd w połowie grudnia br. Określiłam też dla siebie tzw okres próbny 3 miesiące, po którym podejmę kolejne decyzje, zostaję w Londynie na dłużej czy na krócej? Do decyzji dojrzewałam ok.1,5 roku.