Pełnym mocy momentem, a zatem wielkim źródłem energii może być pożegnanie dnia. Może być również drenowaniem energii, pośrednią przyczyną jej braku następnego dnia.
Tak naprawdę dzień zaczyna się już wieczorem dnia poprzedniego. Dla jego przebiegu i dobrej jakości ważne jest to czy wykonaliśmy czy nie obiecane sobie czynności oraz to jak sobie to zinterpretowaliśmy wieczorem, zwłaszcza sprawę tych niewykonanych. Ważne jest również oczywiście to o której także to, o której idziemy spać, co robimy przed snem i z czym – z jakimi myślami – usypiamy. Uważam, że to ważne, aby pożegnać się z dniem. Nie jest dobrze, kiedy usypia się przed telewizorem, w czasie trwania filmu (często dość brutalnego) albo „zwala się bez sił” i natychmiast usypia. Do snu trzeba się przygotować. Nasza podświadomość nigdy nie zasypia i w czasie, kiedy nasze mięśnie odpoczywają a świadomość jest wyłączona, ona dalej pracuje… w zgodzie z dostarczanymi przez nas programami, także tymi najświeższymi.
Jeśli chcemy, aby nasza noc dała nam pełnowartościowy odpoczynek, reset i wzmocnienie trzeba o to świadomie zadbać. Normalnym, zwykłym dla każdego czynnościom można nadać nowe znaczenie, warto też wprowadzić kilka nowych.
Kiedy się myjemy można sobie myśleć, że zmywamy z siebie niekorzystne wibracje minionego dnia, całą niesłużącą nam dobrze energię, zostawiamy zaś to, to co jest dla nas dobre. Warto otulając się ręcznikiem wizualizować sobie otulanie się spokojem a wszelkie zabiegi pielęgnacyjne wykonywać delikatnie i z ciepłą troską. Dbamy o siebie, bo zależy nam na sobie, na zdrowiu, na wyglądzie, nie na tym, aby podobać się innym… choć miło jest słyszeć dobre słowa pod własnym adresem.
Przed wejściem do łóżka zachęcam do poświęcenia kilku minut na wygenerowanie uczucia wdzięczności. Najprościej to zrobić wyliczając w specjalnie przeznaczonym do tego zeszycie za co jesteśmy tego wieczoru wdzięczni. Chodzi o to, aby poszukać w ciągu dnia dobrych momentów i poczuć za nie wdzięczność. Jeśli ktoś nie potrafi (jeszcze) poczuć wdzięczności, niech przynajmniej uświadomi sobie dobre momenty dnia, zapisze je, na przykład taj: Jestem wdzięczny za życzliwe rady szefa, albo Jestem wdzięczny za to że pogoda mi dziś sprzyjała i mogłem wykonać zaplanowane prace w ogrodzie.
A co jeśli dzień nie był specjalnie udany? Tym bardziej trzeba w nim znaleźć powody do wdzięczności. I wtedy można to ująć na przykład tak: Jestem wdzięczny za to, że z opanowaniem i zrozumieniem wysłuchałam uwag szefa i Jestem wdzięczny za to, że mimo niezbyt dobrej pogody, wykonałem zaplanowane prace w ogrodzie albo Jestem wdzięczny za dzisiejszy dzień, wprawdzie nie wykonałem w ogrodzie tego, co sobie zaplanowałem, ale deszcz jest roślinom potrzebny.
Taka chwila z wdzięcznością ma magiczną moc. Zwykle robiłam to rano, jednak pod wpływem relacji moich klientów, który robili to wieczorem, zmieniłam system. Jest to zdecydowanie bardziej naturalne, a działa nie tylko na nasz poranek, ale również na lepszą noc. Odczuwam zdecydowaną różnicę.
Niezależnie od tego poszukiwania momentów za które możemy być wdzięczni, do łóżka kładziemy się ze słowami podziękowania za dzień, za życie. Osoby religijne kończą często dzień pacierzem. Tego uczy się również dzieci. Ma to głęboki sens dla naszej podświadomości, zwiększa poczucie bezpieczeństwa i komfort psychiczny. Dołożenie podziękowania, zamiast proszenia zwiększa te siłę.
Nie odmawiam pacierza, ale moje ostatnie – i głośno wypowiedziane – słowa dnia to zawsze dzięki ci Panie. Cokolwiek by się nie działo, niezmiennie od kilku lat. Sam ten moment jest magiczny – to tak jak bym przebierała się w wygodne ubranie z takiego bardziej służbowego.
Eksperci mówią, że nie jest dobrze korzystać przed snem z urządzeń elektronicznych. Podobno chodzi o emitowane niebieskie światło, które dla mózgu jest światłem dnia i zakłóca rytm dobowy. Osobiście uważam, że są na to sposoby… na przykład przełączanie na inny rodzaj podświetlania ekranu. Sama przed snem lubiłam stawiać pasjanse i nie zauważyłam aby wpływało to na mój sen.
W żadnym wypadku nie można się martwić ani przypominać sobie nieprzyjemnych wydarzeń dnia, nie warto robić tuż przed snem planów, ani rozwiązywać problemów. Warto natomiast marzyć i wyobrażać sobie różne pożądane wydarzenia. Jeśli mamy jakiś problem, poprosić o jego rozwiązanie rano i… od rana mieć oczy i uszy otwarte na pojawiające się propozycje rozwiązania.