O myśleniu negatywnym (1/21)

2

Obojętnie czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie – mówimy do siebie. Może to być bezgłośne ale często są to wypowiadane słowa i zdania.   Określamy tym mówieniem świat, który nas otacza, interpretujemy go sobie i słuchaczom, nazywamy innych, ale także nazywamy siebie.
Wszelkie nazywanie jest niezwykle istotne, w ten bowiem sposób budujemy filtr dla naszego postrzegania świata i innych. Największe znaczenie ma jednak mówienie o sobie i nazywanie siebie.

To, co jest po słowie jestem czy  ja jestem
stanowi najsilniejszy program dla naszego działania, zachowania, czucia…
a przez to wszystko – dla naszego losu.

Ileż to razy słyszę, że ktoś nazywa siebie tak, iż obraziłby się, gdyby zrobił to ktoś inny albo mówi o sobie rzeczy, których absolutnie dla siebie nie chce. Często są to rzeczy, w które świadomie nawet nie wierzy, ot tak plecie.
Niestety podświadoma część mózgu nie zna się ani na żartach ani na tym co prawdziwe, a co nie, i przyjmuje wszystkie wypowiedzi jak fakty. Warto pamiętać, że to w zgodzie z tymi „faktami” będzie potem nadawać ton naszym działaniom. Im więcej jest informacji w określonym tonie, im częściej jakieś zdanie na temat świata czy siebie dociera od nas do podświadomości, tym większy wpływ wywierać będzie na nasze decyzje i wybory, zwłaszcza te podejmowane bez zastanawiania się. Oczywiście liczy się także to, co mówią inni, jednak nasze własne zdanie jest ważniejsze.

Nie zawsze mówimy o sobie głośno, czasem tylko zdania „wybrzmiewają” w naszych myślach. Jeśli jednak są konkretne, a świadomość natychmiast ich nie zakwestionuje, one także programują naszą podświadomość. Warto też wiedzieć, że mówienie o sobie do innych również programuje naszą podświadomość, niejako wtórnie. Dlatego dobrze jest uważać także na to, jak się przedstawiamy. Nawet w rozmowach ze mną, kiedy to znaczna część osób wie, jaki mam stosunek do mówienia o sobie, niektóre osoby mówią o sobie niedobrze. Przewijają się słowa typu leń, ciemna, niezdara czy wyznania o braku szczęścia, trudnym dzieciństwie czy braku wiary w siebie. Nie brakuje także wszelkiego rodzaju naklejek: Ludzie w pierwszych słowach mówią mi, że są DDA albo chorują na depresję i mówią to tak, jakby te stwierdzenia ich określały, jakby były to jakieś ich identyfikatory.
Powoduje to, że teraźniejszość takich osób jest wciąż kontrolowana przez ich przeszłość lub niechcianą sytuację (depresja czy nadużywanie alkoholu w rodzinie). A mówią mi, że chcą się pozbyć demonów przeszłości czy uporać się z przeszłością.

Najlepszy sposób na zerwanie z niechcianą przeszłością
to rozpoczęcie lepszej teraźniejszości.

Częste i długotrwałe mówienie do siebie i o sobie w negatywny sposób powoduje stan, który Shad Helmstetter, badacz wpływu negatywnego mówienia na nasze życie, nazwał negatywnym zaburzeniem myślenia (Negative Thinking Disorder) i opisał je na trzech poziomach. Już pierwszy poziom jest wystarczająco nieprzyjemny, aby chcieć go uniknąć. Wiadomo też, że kiedy taki sposób myślenia będzie się nasilał i zagnieździ się w naszej podświadomości, może nawet doprowadzić do depresji lub nerwicy lękowej.

Co możemy uznać za takie niepożądane myślenie? Wszystko, co jest sprzeczne z tym czego dla siebie pragniemy, co podważa nasze możliwości, co nas dyskredytuje czy osłabia. Oto nieco przykładów:

  • Nic mi się nie udaje
  • Zawsze mam pod górkę
  • Nie mam szczęścia
  • Wiem, że to się nie uda
  • Nie ma nawet po co próbować
  • Niezdara ze mnie
  • Znowu coś pokręciłam
  • Ja w ogóle nie myślę!
  • Nie mam pamięci do nazwisk
  • Tyję od powietrza
  • Nie jestem dobra w tej technologii
  • Życie jest do niczego
  • Moje dzieci doprowadzają mnie do szału!
  • Czemu to jest takie trudne?
  • Ledwo wiążę koniec z końcem
  • Wiem, że nie będę tego lubić
  • Nie mam żadnych talentów
  • Nigdy nie mam czasu
  • Jestem zbyt nieśmiała
  • Nie mam takiej energii, jak miałam
  • Nie ma wyjścia

I tak dalej i tak dalej.

Sprawdź co z tych powiedzeń często wybrzmiewa w Twoich wypowiedziach… albo w myślach. Rozważ możliwość zrezygnowania z nich i/lub zastąpienia ich czymś, co lepiej Ci służy. Niektórych zdań w ogóle nie warto mówić, inne można wyrazić tak, a by dawały nam szansę na zmianę działania.

***

Ktoś może nie widzieć w tych zdaniach niczego niekorzystnego czy negatywnego, zwłaszcza jeśli sam mówi w taki właśnie sposób. Ktoś inny może uważać, że skoro coś jest prawdą, to trzeba to wyartykułować. Zaręczam, iż jest to niekorzystne i powołuję się na wieloletnie prace Helmstettera oraz innych badaczy, a także na doświadczenie własne i doświadczenia moich klientów. Co do prawdy tych stwierdzeń, to cóż, tak mogło się zdarzyć czy nawet zdarzać, to mogła być prawda z przeszłości. Ale przeszłość nie warunkuje przyszłości czy teraźniejszości, jeśli jej na to nie pozwolimy. Coś, co jeszcze wczoraj było prawdą, dzisiaj może już nią nie być.

Na moim FanPage na Facebooku Od 13.04.21 można przeczytać, w jaki sposób należy postępować, aby przestać mówić językiem negatywnym i nauczyć się mówić pozytywnie o sobie i świecie.

 

2 KOMENTARZE

  1. Juz sie ciesze, :) lubie facebooka, fanPage, ale blog jest moj uubiony… Dla mnie kompendium wiedzy, do ktorej wracam. Pani Iwonko dziękuję za WSZYSTKO….pieknie realizuje sie moj Najlepszy 2021 rok. Przytulam i przesylam Moc energii! Violetta

  2. Podzielam opinię bardzo ważny temat ja często sama wypowiadam negatywne słowa zakodowane w głowie Praca nad sobą ciąg dalszy? Dziękuję i pozdrawiam?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here