Czerwiec w Polsce miał swój niepowtarzalny smak. To czas, kiedy zapach świeżych truskawek unosił się w powietrzu, a ich soczysta czerwień kusiła ze straganów. Truskawki leżały w dużych kopcach na wielkich drewnianych tacach i w szybkim tempie ich ubywało. Przynajmniej dwa razy w tygodniu do naszego osiedla przyjeżdżały zaprzężone w konie wozy z łubiankami pełnymi pachnących truskawek. Każdy ogródek miał chociaż jedną grządkę tych wyjątkowych owoców. Nie było dnia aby na osiedlu nie unosił się zapach ciasta i truskawek. Z wielu pań domu na osiedlu, każdego dnia chociaż jedna decydowała się upiec ciasto. Truskawki w cieście, czasami z odrobiną rabarbaru, którego kwaskowatość doskonale komponowała się z ich słodyczą – to były najmilsze chwile Teraz ten smak i ten zapach wypełnia moje nostalgiczne wspomnienia polskiego czerwca.
I oto dziś, w mojej kuchni, wspomnienie zamienia się w czyn. W ręku mam przepis Joasi, który zabiera mnie z powrotem do tych prostych, letnich dni. Ciasto, które zamierzam upiec, to połączenie tych smaków, które pamiętam. I choć Polska jest daleko, a ja dawno nie piekłam, wspomnienia wracają w każdym ruchu – w przetarciu mąki, w rozmieszaniu jajek, w dodaniu pierwszych gruntowych truskawek z dzisiejszego ryneczku. A potem znowu będzie ten zapach, ten smak lata, który przez chwilę przeniesie mnie w tamte czasy, kiedy wszystko wydawało się prostsze, a ciasto z truskawkami i rabarbarem było najlepszym deserem na świecie.
Dziś piekę, dziś dzielę się tym smakiem. Bo choć życie się zmienia, to pewne rzeczy pozostają z nami na zawsze. Przyszło do mnie samo… kiedy szukałam czerwcowych przyjemności, aby napisać o nich uczestnikom mojego kursu o budowaniu szczęścia. Ja nie tylko podpowiadam innym, podpowiadam sobie.
W takiej prostej czynności, jak pieczenie ciasta, kryje się coś głębszego. To przypomnienie, że warto zatrzymać się, celebrować małe chwile i w pełni doświadczać teraźniejszości. Czerwiec z truskawkami, zapach ciasta, rabarbar i wspomnienia – to wszystko przypomina nam, jak ważne jest, by w pełni cieszyć się tym, co mamy, bez pośpiechu. Warto pozwolić pięknym wspomnieniom odżywać w nas, warto się do nich uśmiechać i przedłużać je… tak jak ja dziś tym ciastem. W codzienności zapominamy o tych chwilach, a one są fundamentem poczucia szczęścia i spełnienia.
Podobnie jak ciasto, które powstaje z prostych składników, nasze życie buduje się z drobnych, świadomych wyborów i małych decyzji. Zatrzymując się na chwilę, aby docenić to, co mamy, odzyskujemy przestrzeń na radość, czasem podszytą lekką nostalgią. Dodajemy życiu kolorów i smaków.
P.S. Czerwiec w Polsce pewno i dzisiaj ma smak truskawek… tylko mnie tam nie ma.
A tutaj link do świetnego bloga Joasi, gdzie znajdziesz przepis na ciasto oraz… wiele przepisów na życie. Bardzo zachęcam do zaglądania do Joasi.
https://odzyskanemarzenia.pl/2025/06/07/nie-ma-jak-u-mamy/
Następne, jakie upiekę, to będzie właśnie to.
Pieczmy je i opowiadajmy sobie, jak wyszło.
Podsyłam moją wersję szarlotki.
Szarlotka wg przepisu cioci😊
Na typową blaszkę ( ja piekę na dużej z piecyka)
3 szklanki mąki
1 margaryna
1 szklanka cukru (najlepiej puder)
4 żółtka
2 łyżki śmietany kwaśnej
1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki amoniaku
Ja ucieram cukier z margaryną , dodając żółtka i jak mam masę wsypuję pozostałe składniki i chwilę ucieram.
Uwagi:
Tak przygotowane ciasto rozdzielić wg uznania 2/3 na spód , a resztę na górę. Po połowie na dół i górę.
Owoce sezonowe: najlepiej jabłka smażone, śliwki i rabarbar wg mnie😊
Ostatnio zmodyfikowałam. Na spód dałam całe ciasto. Potem rabarbar i na górę posypkę.
Posypka:
100 g cukru, masła i mąki. Zagnieść, włożyć do lodówki , a potem pokruszyć wg uznania.
Pieczemy 200 stopni z termo obiegiem 40 minut. U mnie😊))
Smacznego😊 Regina
Wielkie dzięki Pani Regino. Nie mam niestety takiego piekarnika, ale może da się zrobić w zwykłej kuchence elektrycznej. ❤️
Piękny, pachnący tekst❤️. Jak ja to wszystko czuję❤️.
Dziękuję za wspomnienie o moim blogu❤️.
Robię to z przyjemnością Joasiu. Twój blog jest piękny i mądry. ❤️ Dziękuję za komentarz.
Z przyjemnością wypróbuję przepis i … poczytam bloga. Dziękuję!
Dziękuję. Joasia ma wielki dar pisania o zwykłych sprawach w sposób niezwykły.❤️
Uwielbiam rabarbar . Kompoty i do ciasta , robię też małe crumble z rabarbarem i truskawkami. Rośnie u mnie w ogrodzie. Chyba zainspirowała mnie Pani do kolejnego ciasta na weekend . Ja uwielbiam pięć ciasta , robię to co weekend . Ten miesiąc króluje w truskawki z kruchym, sernikiem lub biszkoptowych. Jest wieczór ale czuję głód 🤭
Co do wspomnień mnie bardzo ciągnie na żuławskie wały wiślane . Do tej pory tam jeżdże. Po zapach, widok, szmer wierzb przy rowach i w lipcu hałas kombajnów na polach . Pani Iwonko co to za podróż. Dziękuję ❤️
Pięknie. Dziękuję Pani Agnieszko za komentarz. A co to są te “małe crumble z rabarbarem”? Ja też bardzo lubię rabarbar. ❤️