Człowiek mający poczucie własnej wartości potrafi odmawiać innym ludziom tak,
że ani ich, ani jego to specjalnie nie dotyka.
Komu się nie zdarzyło zgodzić na coś, a potem żałować, że się nie odmówiło? Godzimy się na udział w jakichś spotkaniach czy imprezach, pomagamy komuś, choć tak naprawdę wiemy, że wysługuje się nami albo zbyt często zostajemy w pracy po godzinach, a właściwie to zawsze kiedy nas o to proszą… a proszą często…
Sama pamiętam wiele takich sytuacji ze swojego pierwszego życia… Pierwsze życie – tak myślę czasem o życiu sprzed momentu, w którym wzięłam się zabudowanie swojego charakteru, zaczynając właśnie od poczucia własnej wartości. Wtedy często mówiłam tak, choć wszystko we mnie nie godziło się na to, a czasami tak bardzo zależało mi żeby dana osoba mnie lubiła, że nawet nie wiedziałam czego tak naprawdę chcę ja sama. Zdarzało się, że nie miałam na coś ochoty do tego stopnia, że godziłam się połowicznie, to znaczy mówiłam, że chętnie, ale nie mogę bo… i tu wymyślałam jakieś zgrabne kłamstwo. Kto tego nie zna? Z czasem człowiek uzna ten sposób odmawiania za normalny i nawet nie zdaje sobie sprawy, że kłamie, zasłania się innymi sprawami lub ludźmi, zamiast po prostu odmówić.
Mamy prawo odmawiać pomocy, mamy prawo nie przyjmować zaproszeń na imprezy,
mamy prawo odmówić przysługi…
Nie musimy zabiegać o czyjeś względy, godząc się na rzeczy, których nie chcemy. Warto też sobie zdać sprawę z tego, że nie jesteśmy odpowiedzialni za czyjeś uczucia… Nie mogę mu odmówić, bo będzie mu przykro… No cóż? Czasami ludziom jest przykro… Proszę wziąć pod uwagę, że kiedy jednak spełnimy tę prośbę, to my staniemy się tymi, którym jest przykro.
Mam prawie pięć tysięcy Znajomych na Facebooku. Nie ma dnia aby nie proszono mnie o coś co najmniej dwa razy, dostaję listy elektroniczne z prośbami i zaproszeniami wszelkiego rodzaju. Gdybym chciała się godzić na nie, nie mogłabym pracować i musiałabym rozdać znacznie więcej niż posiadam. Odmawiam, zatem. Jeśli nawet komuś jest z tego powodu przykro, nie zmienię tej polityki. To ochrona moich interesów i mojego czasu, mojej energii. Także po to, aby dobrze zarządzać sobą w czasie trzeba nauczyć się mówić nie
Oczywiście ważne jest to, w jaki sposób odmawiamy. Mówimy prawdę, że nie przyjdziemy czy nie zrobimy czegoś, robimy to spokojnie i stanowczo, nie tłumaczymy się nawet specjalnie. Nie musimy. Jeśli jesteśmy naprawdę przekonani, że mamy prawo chronić siebie i dokonywać wyborów, które nam służą, przychodzi nam to łatwo. A ta łatwość i przekonanie powoduje, że ludzie nie mają do nas żalu, w każdym razie akceptują naszą postawę.
Rzecz w naszej akceptacji, w tym przekonaniu. Bierze się to z poczucia własnej wartości, ze zdrowej miłości dla siebie, z przekonania, że mamy prawo do własnego sposobu spędzania czasu, do własnej przestrzeni, do własnych wyborów… Wiadomo jednak, że nie każdy poczucie własnej wartości posiada. Stad po raz kolejny zachęcam do pracy nad tą cechą charakteru.
Jednakże budując tę cechę, trzeba dokonywać słusznych wyborów już teraz, pomimo obaw, pomimo lęku. Samo odmawianie będzie znacznym przyczynkiem do budowania poczucia własnej wartości. Dzięki nim podkreślamy swoja ważność, afirmujemy ją:
Moje życie jest ważne.
Mam prawo powiedzieć nie.
Jeśli staniesz dziś wobec jakiejś propozycji, na którą nie masz wewnętrznej zgody, odmów… po prostu. Nie tłumacz się, tylko spokojnie powiedz, że tego nie zrobisz. Zobaczysz jak dobrze się poczujesz.
To się sprawdza o:)