Czasem myślę, że słowo głupota zostało niesprawiedliwie skazane na banicję. Jakby jej nie było, albo raczej jakby nie należało o niej mówić. Podobno to niezbyt grzeczne.
Tymczasem głupota istnieje. Warto powiedzieć to na głos, spokojnie i bez osądzania. Jest zjawiskiem powszechnym, wręcz społecznym, i towarzyszy nam od zawsze. Nie oznacza to jednak, że należy ją jakoś specjalnie piętnować… Ale i nie lekceważyć. Przeciwnie – świadomość jej istnienia jest pierwszym krokiem do radzenia sobie z nią zarówno w nas samych, jak i w naszym otoczeniu.
Czym właściwie jest głupota? Najczęściej to brak refleksji, nieświadomość konsekwencji swoich czynów, brak empatii lub ograniczone zrozumienie sytuacji innych ludzi. To również przekonanie, że ma się absolutną rację, nawet wtedy, gdy rzeczywistość podpowiada inaczej.
Głupota nie jest przeciwieństwem inteligencji. To ważne rozróżnienie. Człowiek może być inteligentny, a mimo to – popełniać głupie błędy. To nie zawsze brak wiedzy, tej o życiu, nie akademickiej. To często brak uważności. Albo działanie w afekcie. Albo nieumiejętność przyjęcia perspektywy drugiego człowieka. Często to także kłopoty z kompasem moralnym. Psychologia społeczna wiele mówi o złudzeniach poznawczych, które dotyczą nas wszystkich. Myślimy, że wiemy więcej niż w rzeczywistości, że jesteśmy bardziej obiektywni. Myślimy, że to inni popełniają błędy, a my – niekoniecznie. Tymczasem te iluzje prowadzą do decyzji, które z zewnątrz mogą wyglądać na… cóż, głupie.
Każdy z nas od czasu do czasu bywa głupi – to część naszego ludzkiego doświadczenia. Problem pojawia się wtedy, gdy głupota zaczyna dominować, przenosić się na innych i wpływać negatywnie na społeczność.
Jeśli będziemy udawać, że głupoty nie ma, jej konsekwencje mogą być poważne. To właśnie głupota stoi często u źródła wielu konfliktów, nieporozumień, a nawet tragedii. Brak refleksji, krytycznego myślenia czy uważności może prowadzić do podejmowania decyzji, które ranią innych, niszczą relacje i wprowadzają chaos do naszego życia. W skali społecznej zaś, ignorowanie głupoty pozwala jej rozkwitać, promując błędne przekonania, stereotypy, a nawet nienawiść.
Warto potraktować ją jak sygnał. Jeśli zrobiłam coś głupiego – to co tak naprawdę się wydarzyło? Czy działałam w stresie? Czy nie dałam sobie czasu? Czy może potrzebowałam aprobaty innych tak bardzo, że zgodziłam się na coś wbrew sobie? A może po prostu zabrakło konsultacji z sercem. Głupota często jest wołaniem naszej psychiki: „Zatrzymaj się. Zobacz mnie. Coś tutaj wymaga Twojej opieki.”
Jak chronić się przed głupotą ?
Przekształcać błędy w lekcje. A nie w wewnętrzne akty oskarżenia. To nie znaczy, że mamy nie brać odpowiedzialności. Wręcz przeciwnie – uznanie własnej głupoty, z całym jej niedoskonałym pięknem, jest jednym z najbardziej dojrzałych aktów psychicznych. To pokaz siły, nie słabości. Kluczem jest ciągła praca ze sobą, rozwijanie swojej świadomości, empatii i otwartości na świat. Ważne jest także otaczanie się ludźmi, którzy inspirują, zachęcają do myślenia, stawiają trudne pytania. Czytajmy książki, słuchajmy mądrych ludzi, uczestniczmy w wartościowych rozmowach. Starajmy się również nie zamykać w bańce swoich własnych przekonań, ale konfrontujmy swoje poglądy z innymi punktami widzenia.
Jak pomagać innym, którzy mogą być dotknięci głupotą? Przede wszystkim tu także trzeba podchodzić z życzliwością i cierpliwością. Nasza zapalczywość, pogarda, czy ostentacyjne napiętnowanie jest objawem… no cóż… głupoty. Warto próbować tłumaczyć, zadawać pytania, które skłaniają do refleksji, pokazywać konsekwencje różnych działań i wyborów. Czasami wystarczy jedna rozmowa przeprowadzona z troską i bez osądzania, by ktoś spojrzał na sytuację inaczej. Należy jednak pamiętać, że nie każdego uda nam się ocalić przed jego własną głupotą. I to także trzeba zaakceptować z pokorą i zrozumieniem.
Głupota istnieje, ale nie musi nas przytłaczać ani przerażać. Możemy ją oswoić, możemy się jej przeciwstawiać z empatią i spokojem. Każdy z nas czasem zbłądzi, ważne jest jednak, by zawsze wracać na ścieżkę refleksji i życzliwości, chroniąc siebie i wspierając innych w tej niełatwej drodze.