Mówimy… wciąż o tym

0

Jest niemożliwym mówić w taki sposób, by nie być czasem niezrozumianym właściwie.

 

Karl Popper

 

Obiektywne spojrzenie na siebie i na rozmowę jest niemożliwe. To oczywiste. Myli nam się często nasza intencja z tym, jak ją realizujemy. Chcemy wyrazić jakąś myśl, ale nakładają nam się na nią wszelkie uczucia, niekoniecznie uświadamiane. 
Choć każdy z nas teoretycznie  wie, co chce powiedzieć, sformułowanie tego tak, aby jasne to było dla odbiorcy, wcale nie jest takie łatwe. Mamy na temat tego, co chcemy powiedzieć, mnóstwo informacji,  znacznie więcej niż ktoś, kto tego będzie słuchał.  Czasami samo wybranie z tych wiadomości tego, co warto powiedzieć, jest wyzwaniem. 
Ubranie tego w odpowiednie słowa to także czasem wyczyn. Mamy różne rozumienie tych samych słów, inny poziom ekspresji i inne postrzeganie zachowań ludzkich. To nie jest wszystko takie jednoznaczne i oczywiste.

 

Osoba słuchająca nie ma tych, co my, wiadomości. Może odbierać to, co mówimy, jedynie na podstawie tego, co słyszy, widzi i czuje.
Oczywiście możemy wierzyć w jej życzliwość, szczególnie kiedy nasze konto emocjonalne jest u niej wysokie, na chęć wsłuchania …  Jednakże to  nie jest pewne.
Jeśli wie, w jaki sposób słuchać, może nam zadawać pytania, żeby nas lepiej zrozumieć.  Jednak tak być nie musi.

Dlatego samemu trzeba znaleźć sposób na to, aby zastosować, kiedy trzeba, kolejną zasadę właściwej troski o skuteczne mówienie:

 

Trzeba upewnić się, że druga strona nas rozumie.

 

Bardzo często jestem świadkiem nieporozumień polegających na tym, że rozmówcy nie uświadamiają sobie tego, co naprawdę mówią. Powodowane jest to różnymi przyczynami. Czasami wynika z emocji, które próbuje się tłumić, ponieważ albo nie można sobie pozwolić na ich okazanie, albo okazywać ich się nie chce… czasem też nie potrafi.

 

Z drugiej strony, jak już wspominałam,  język jest sprawą dość ulotną, a zważywszy jeszcze różne rozumienie niektórych słów i bardzo indywidualne podejście do składni i gramatyki, ludzie mają prawo nas nie rozumieć.

 

Tak, nasi rozmówcy mogą nas nie rozumieć.

 

Na ostatnim spotkaniu Klubu Skutecznego Działania w Sopocie, kiedy to mówiliśmy o Uświadomionej Skutecznej Komunikacji,  jeden z Uczestników powiedział, że przecież to widać, kiedy ktoś nie rozumie tego, co słyszy.

Faktycznie, wprawny obserwator, prawdziwie zainteresowany interlokutorem, może to dostrzec. Widać to w oczach, w nieco niezbornych ruchach głowy.  Może też być i tak, że powie nam po prostu, że nie rozumie…
A może nie powiedzieć. I dopiero, kiedy się wypowie, zorientujemy się, że nie zrozumiał… A to może mieć już konsekwencje.  A jeśli się nie wypowie? I odejdzie z rozumieniem naszej wypowiedzi niezgodnie z naszymi intencjami.

Koniecznie trzeba o to zadbać.

Jak?

Na przykład właśnie patrząc na naszego rozmówcę. Kiedy tylko zauważymy niepokojący grymas, albo zmianę spojrzenia, upewniajmy się, że nasz interlokutor  rozumie to tak, jak chcemy. Możemy także zapytać jak to zrozumiał. Uważnie słuchajmy jego wypowiedzi – tam często kryje się prawda. Jeśli jest jakiś sygnał, wyjaśniajmy. Możemy również podsumować to, co powiedzieliśmy raz jeszcze, kładąc nacisk na to, co jest dla nas najważniejsze. Zawsze też trzeba pamiętać o trosce o emocje naszych rozmówców.

 

A jeśli mimo wszystko okaże się, że nasz rozmówca nie rozumie właściwie naszych intencji? Cóż, być może trzeba popracować  nad naszym sposobem komunikacji albo… przyjrzeć się naszym motywom.

 

Czasami nasz charakter,
a także doświadczenia przeszłości
zniekształcają nasz przekaz.

 

No i wreszcie ostatnia sprawa: proszę pamiętać że:

 

Czasami nic więcej nie możemy zrobić,
że to nasz słuchacz zniekształca to, co mówimy…

 

Konto emocjonalne możemy mieć u niego puste, albo może przenosić na nas własne problemy z innymi ludźmi.

 

Życie jest bardziej złożone niż rozmowa. Nic tu więcej nie da się jednorazowo zrobić.   

 

ZADANIE:

  • Proszę przyjrzeć się swoim rozmowom z różnymi ludźmi pod katem tego, jak Państwa rozumieją. Może warto o tym z porozmawiać z tymi, gdzie nie jest to satysfakcjonujące.
  • Ciekawa byłaby wniosków z takiej rozmowy.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here