Aby być spełnioną kobietą żyjącą w zgodzie z własnym modelem wewnętrznym
i realizującą się na swój własny sposób w każdym obszarze życia,
trzeba mieć poczucie własnej wartości.
Tak jak obiecałam, zaczynam cykl krótkich tekścików, które może będą jakąś wskazówką , inspiracją do konkretnych działań albo po prostu wprowadzą Cię w lepszy nastrój. To pierwszy cytat z moich prac zawarty w zbiorku Słowa na każdą okazję. Wyboru dokonały dwie Kobiety – Elżbieta Skwara i Kornelia Pisarek-Błaczkowska. A ten fragment pochodzi zapewne z którejś z moich książek adresowanych raczej do kobiet – może z Czasu Kobiet, a może z Siły kobiecości?
Mężczyzno nie kończ czytania! Wszak na pewno zależy Ci na tym, aby Kobieta, którą codziennie wybierasz, była spełniona i szczęśliwa. Pewno wiesz, że wtedy i na Ciebie rozleje się jej szczęście. Może zatem możesz w jakiś sposób pomóc, przyczynić się do Jej wzrostu, pomóc w odkryciu swojej wielkości i drogi? A poza tym… te słowa są także dla Ciebie.
Kobieto – Korono Stworzenia – masz w sobie wszystko, czego potrzebujesz, aby wieść spełnione życie, tylko zwróć się w swoją stronę, do siebie… tam szukaj. Szukamy drogi patrząc na inne (a bywa, ze i na innych), porównując się, starając się im dorównać, a czasem nawet wyprzedzić… staramy się dopasować do otoczenia, tak fizycznie jak i w wymiarze psychologicznym. Jak pokazują badania Wayne Dyera nasze główne wartości w poranku naszego życia to rodzina, poczucie niezależności, kariera zawodowa, pasowanie do reszty, do środowiska, i – bycie atrakcyjną… Czyli patrzymy na odbicie siebie, nie na swoje wnętrze, choć ta chęć niezależności wskazuje, że jest w nas właściwe wołanie. Jednak w popołudniu życia wartością stają się dla nas: własny rozwój, poczucie wartości, duchowość, szczęście i wybaczanie. Może nie byłoby potrzeby wybaczenia, gdybyśmy wcześniej wejrzały w siebie i wybrały swoją drogę. Dbanie o rodzinę czy karierę zawodową nie może się odbywać bez podłączenia do siebie, do swojego wnętrza do tego głosu, który czeka, by podpowiedzieć nam najlepszy sposób na życie. Rodzina różny może mieć wymiar, praca – także.
Dlaczego dopiero w dojrzałości zaczynamy zajmować się sobą?
Mądrzy, którzy robią to o poranku.
Mężczyźni mniej się zajmują i mniej przejmują swoim poczuciem własnej wartości. Nie znaczy to, że i oni nie potrzebowaliby zajęcia się tą najistotniejszą cechą człowieka. Świat byłby lepszy, a historia łatwiejsza i spokojniejsza, gdyby nie akty niektórych mężczyzn mające im dać poczucie wielkości A dzisiaj, może bardziej niż kiedykolwiek ta potrzeba jest widoczna.
Dlatego wszystkich namawiam: Znajdź codziennie chwilę dla siebie, taką, która pozwoli Ci posłuchać własnego głosu, odkryj swoją własną indywidualną, niepowtarzalną wielkość, zrozum, że jesteś doskonały, że żaden człowiek nie jest pomyłką ani wybrakowanym egzemplarzem. To tylko nasze wzory i oczekiwania powodują takie widzenie. Gdyby od samego początku pozwolić na własną drogę i takie myślenie, bylibyśmy szczęśliwsi i spełnieni.
Pochyl się dziś nad swoją wielkością i posłuchaj swojego głosu. Zrób krok w stronę którą Ci podpowiada.
“Dlaczego dopiero w dojrzałości zaczynamy zajmować się sobą?”
Los bardzo mnie doświadczył, życie straciło dla mnie sens. Moje poszukiwania w pomocy sobie i odzyskaniu sensu życia doprowadziły mnie do Pani książki “Czas kobiet”.Od tego wszystko się zaczęło. Będąc już dojrzałą kobietą zaczęłam powoli zmieniać swoje życie, inaczej patrzeć na świat, pomogły mi następne przeczytane Pani książki, Pani Iwonko. Dziękuję! Jednak, czasami sobie myślę tak.
A może? Gdybym dawniej miała taką wiedzę, którą mam dzisiaj, moje losy potoczyłyby się szczęśliwiej, lepiej? Nie stało się to, co się stało? Nie wiem!
Niestety nigdy nie będzie miała Pani tej wiedzy jakby to było. Z drugiej strony doświadczenia przykre i bolesne sa udziałem wszystkich ludzi. Najważniejsze, że już Pani wie lepiej. :) Życie trwa Pani Elu, życie trwa. :)
Pani Iwonko, bardzo dziękuję za te słowa, Pani słowa, wpisy są moją motywacją, dzięki Pani jestem spokojna, znalazłam swój sens w życiu, chociaż są takie momenty, chwile, że pytania “co by było gdyby” zaprzątają moje myśli, ale coraz rzadziej, pracuję nad tym cały czas i są tego efekty. Dziękuję <3
Pani Elu , piękne jest to , że Pani szuka ” Drogi do SIEBIE” i jak to Pani pisze ” będąc już dojrzałą kobietą ” :) , nie siedzi Pani w fotelu z pilotem i nie popada w marazm ..szczerze gratuluję . A TE niefajne myśli , wierzę , że kiedyś o nas zapomną :) . Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo Siły !!! Violka