W mojej sypialni, pod oknem stoją trzy kufry, jeden na drugim. W największym jest składana choinka, w najmniejszym – najmilsze kartki od moich dzieci i bliskich mi osób, a w średnim – pamiętniki. Kiedyś były w tym największym kufrze, ale przy kolejnej przeprowadzce część z nich wyrzuciłam. Nie było to łatwe, to takie rozstawanie się z częścią życia, ale uznałam, że trzeba. Miałam w życiu lata, które nie obfitowały w wydarzenia. Ciekawe, że akurat wtedy najwięcej pisałam. Pamiętam to uczucie, kiedy zasiadałam do pisania… To były momenty, w których zdecydowanie silniej czułam życie.
W tych pamiętnikach jest wszystko: Zwierzenia nierozumianej nastolatki, tęsknota za rodziną jak z obrazka, pierwsze miłości, wszelkie rozterki, ale też marzenia i plany. Jest wpis informujący o tym, że będę miała dziecko… i jest dziecko, jest dużo dziecka; a potem drugie. Są wakacje, wyjazdy, emigracja, sprawy damsko-męskie i kolejne kroki w rozwoju osobistym. Są najrozmaitsze emocje, ślady po łzach. Od czasu do czasu jest jakiś list albo listek, kwiatek czy serwetka z kawiarni, która posłużyła jako kartka pamiętnika.
Wciąż piszę. Czasem z kronikarskiego obowiązku, wszak moja praca, to w dużej części pisanie. Żartuję sobie, że jestem wypisana. Pisanie pamiętnika ratowało mi normalne życie. Dzięki niemu uczyłam się siebie i coraz lepiej się znałam, ale rozumiałam też lepiej innych. Zastępował mi przyjaciółkę i konfesjonał. Za jego sprawą było mi lżej, gdy nie było łatwo, ale też pisanie urozmaicało mi czasem nazbyt znaną codzienność.
Mój kochany pamiętnik. Piszę go już dobrze ponad pół wieku. Ileż to jest już zeszytów w mojej skrzyni! Ile jeszcze dojdzie?
Jakże różnie wyglądają moje pamiętniki. Czasem to siermiężne peerelowskie zeszyty ze słabego papieru, na którym atrament nieco się rozlewał, czasem zeszyty z kolorowymi okładkami, które znajomi przywozili mi z zagranicy. Od pewnego momentu zaczęły to być wyłącznie ładne zeszyty, kupowane z przeznaczeniem na ten cel. Lubię zaglądać do skrzyni, lubię czytać fragmenty pamiętników… Przenoszę się w czasie, przypominam sobie tamtą Iwonkę, a tej jestem wdzięczna, że doszła tu, do tego miejsca.
Od dawna polecam pisanie. To jest wartościowo spędzony czas, nawet jeśli najpierw się tego nie czuje.
A o czym tam pisać? O wszystkim i w każdy możliwy sposób. Gdybyś jednak szukała tematów to podaję tutaj propozycje znalezione w sieci:
- Wakacje i podróże. Poznawanie nowych miejsc.
- Spotkanie ze starymi znajomymi, ale też z ciekawymi ludźmi.
- O utracie czegoś cennego.
- O przykrych sytuacjach, które wytrącają z równowagi
- O wszelkich uroczystościach i ważnych momentach.Co zawsze sprawia, że się uśmiechasz?
- Co robisz, aby poczuć się lepiej, kiedy jest Ci smutno?
- Kto jest twoją najlepszą przyjaciółką? Opowiedz o tym, kiedy zdecydowałaś, że to ona.
- Opisz wrażenie z lektury ostatniej książki.
- Co robiłaś w ostatnie urodziny?
- Opisz swoją poranną rutynę, gdy przygotowujesz się do dnia pracy.
- Wyobraź sobie i opisz swój wymarzony dzień.
- Co lubisz w swoim życiu a gdzie widzisz miejsce do polepszenia?
- Pomyśl o swoim najwcześniejszym wspomnieniu i zapisz je tak szczegółowo, jak pamiętasz.
- Zapisz swoją świąteczną listę życzeń, nawet jeśli jest to styczeń lub lipiec. Następnie, gdy nadejdą Święta Bożego Narodzenia, spójrz na swoją listę, aby sprawdzić, czy chcesz mieć te same rzeczy w swoich prezentach.
- Co Cię niepokoi? Znajdź sposoby na uśmierzenie tego lęku.
- Po prostu opisz dzień. Opisz spacer czy poranek.
- Może poruszył cię jakiś artykuł, wpis na Facebooku albo w blogu. Opisz to.
- Czy jest coś, co trapi twój umysł?
- Jakie masz relacje z dziećmi?
- Wymień 20 rzeczy, za które jesteś dziś wdzięczny. Codziennie możesz wymieniać jakieś.
- Dzienniki wdzięczności pomogą Ci śledzić wszystkie rzeczy, za które jesteś wdzięczna.
- Jeśli lubisz pisać wiersze lub opowiadania, możesz pisać to w pamiętniku.
- Możesz wpisywać inspirujące cytaty. Wierzę, że istnieje cytat na każdy okres naszego życia.
- Pisz listy do siebie. Od czasu do czasu spróbuj tego przydatnego ćwiczenia. Możesz sobie dziękować, radzić… a także z miłością naprowadzić na lepszą drogę.
- To tutaj możesz mieć listę celów.
- Tutaj możesz planować zmiany w stylu życia na przykład plany żywieniowe + rutyna ćwiczeń.
- Możesz przepracowywać wszelkie problemy, które masz. Samo pisanie pomaga.
Pisz naprawdę wszystko, co przyjdzie Ci do głowy.
P.S. Pisanie pamiętnika uważam to za jedną z 20 czynności, które natychmiast polepszają jakość życia. Nagrałam na ten temat podkast. Posłuchaj. I jeśli jeszcze nie piszesz, zacznij.
To ciekawe, że nie ma jeszcze komentarzy. Czy dlatego, że pisanie dziennika jest czymś bardzo osobistym czy po prostu niełatwo o tym pisać, nie wiem. Wiem natomiast, że pisanie dziennika ma ogromną moc, przede wszystkim pomaga zaprzyjaźnić się z sobą, pozwala przyglądnąć się swoim myślom, wrażeniom, wydarzeniom i wiele, wiele innych pożytków przynosi. Mnie kojarzy się z odpoczynkiem i możliwością nabrania dystansu, po prostu z dobrym czasem.
Tak, czas jest wtedy na pewno dobry. Pani Mario ponad dwadzieścia lat robię różne rzeczy mediach społecznościowych i pojęcia nie mam od czego to zależy, że ktoś coś skomentuje albo nie.😂 Liczyłam trochę na docenienie tych podpowiedzi, bo często miałam pytania “o czym pisać”. Dziękuję za Pani komentarze.❤️