Oj, narobiło nam się z tą kobiecością i męskością. Czasem cieszę się, że pewnych zmian mogę już nie doczekać. Nie chciałabym, aby na świecie zapanowała rzeczywistość podobna do tej z filmu Seksmisja. Nie chcę także obecnego w niektórych miejscach zniewolenia kobiet.
Życzyłabym sobie, aby oba pierwiastki od tysiącleci uważane za żeńskie i męskie obecne były w równowadze i harmonii.
Marzy mi się, aby pewne atrybuty kobiecości wciąż nimi pozostały, a mężczyźni dalej posiadali niektóre z tradycyjnie przypisywanych im cech. Mam jednak świadomość, iż to życzenie nieco utopijne i niekoniecznie popularne.
Starochińska tradycja mówi o yin i yang dwóch postaciach energii obecnych na świecie. Mam wrażenie, że opisano je nieco niefortunnie i dlatego zwłaszcza kobietom nie jest łatwo się z tym pogodzić. Wszak yin charakteryzuje się jako negatywną, pasywną i kobiecą, a yang jako pozytywną, aktywną i męską.
Kto chciałby być negatywny? Albo pasywny?
Ale już znak minus i plus może być inaczej rozumiany i łatwiejszy do przyjęcia. Bateria ma przecież oba znaki… i nie tylko bateria. Wiadomo też, że energia przepływa wtedy, kiedy oba ogniwa są podłączone. A pasywny może być określany jako przyjmujący, stały, a nawet otwarty. To już brzmi inaczej. Wiadomo, że yin to Księżyc, a yang to Słońce – zaciemniona i oświetlona część wzgórza. I znowu to samo: Słońce wielu osobom kojarzy się lepiej. Tyle, że Księżyc też oświetla i to jak pięknie – spokojnie i delikatnie. Słońce może zmęczyć, wypalić… Księżyc nie. I możemy tak długo opowiadać o yin i yang i im bardziej się w to zagłębimy, tym pewniej stwierdzimy, że na świecie oba pierwiastki są potrzebne i to w równowadze.
Do tego jeszcze majstrujemy przy tym: Osądzamy, oceniamy, interpretujemy niekoniecznie właściwie, wykorzystujemy dla utrzymania władzy, przewagi, dominacji.
Historia wskazuje na to, że mężczyźni dominowali przez stulecia i dopiero od niedawna kobiety mają szansę na większy wkład w konstruowanie świata. Niestety, dość paradoksalnie, uważamy, że aby teraz wyrównać ten udział trzeba… używać yang, trzeba udawać mężczyzn, czy wykorzystywać głównie tę męską część swojej tożsamości. W wyniku tego może nastąpi wyrównanie wpływów płci, ale nie harmonia energii.
Ponieważ kobiety zanurzają się energii yang, niektórym mężczyznom ubywa jej na rzecz yin. W wymiarze świata jest to w porządku, ale wymiarze związków, relacji gubimy się… Do czego innego byliśmy przyzwyczajeni.
Dusza nie ma płci, ma yin i yang w doskonałych proporcjach. Jednak mamy też ciało i potrzeby ciała. I tutaj ostatnio bardzo się zmagamy, a jeśli tańczymy… to tango albo paso doble.
Tymczasem wciąż tylko w zespoleniu komórki męskiej i żeńskiej powstaje nowe życie. Najlepiej, gdy dokonuje się z udziałem miłości, wtedy jest niejako błogosławione.
Im dłużej żyję, tym bardziej cenię sobie moją kobiecość, choć męskie cechy mojej osobowości również bardzo przydają mi się w życiu i jestem za nie wdzięczna. Cechy tradycyjnie uważane za kobiece to empatia i współczucie, wrażliwość, synteza, intuicyjność, współzależność, opiekuńczość, estetyka.
Męskie cechy w ujęciu tradycyjnym to siła i odwaga, zarówno fizyczna jak i emocjonalna, logika i analiza, niezależność, rywalizacja, niższa wrażliwość emocjonalna
Małe kółka w znakach yin i yang przypominają, że każdy ma w sobie także ten drugi pierwiastek, ułożenie graficznych reprezentacji energii pokazuje, że w pewnych warunkach możemy przechodzić z jednej tożsamości w drugą, tak jak noc przechodzi w dzień, a także i to że obie energie są niezbędne.
Czemu mam wrażenie, że to yang wciąż stawia się na piedestale?
Każdy człowiek ma w sobie potencjał do rozwijania różnych cech i nie może to być ograniczane przez stereotypy płciowe. Ale rozwijanie to nie udawanie kogoś innego, nie wchodzenie na siłę w nieswoje energie i na pewno nie rezygnowanie z tego, co w nas kobietach wartościowe.
Przecież można rozwijać w sobie wartościowe cechy w oparciu o własną dominującą energię; analiza nie wyklucza syntezy, intuicja logiki, a otwarte oczekiwanie na skuteczne działanie nie ujmuje niczego aktywności. Można pracować z wrażliwością, nie trzeba rywalizować, można działać na rzecz współzależności. Zawsze warto troszczyć się o innych i okraszać wszystko pięknem energii yin…
Takie podejście może szybciej pomóc w budowaniu bardziej zrównoważonego i pełniejszego życia zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.