MENTOR

0

Mentoring to nowy, choć – jak to w Europie – już niemal zinstytucjonalizowany sposób wspierania rozwoju podopiecznych. To partnerska relacja między mistrzem a uczniem, zorientowana na odkrywanie i rozwijanie potencjału ucznia. Opiera się na inspiracji, stymulowaniu i przywództwie. Polega głównie na tym, by uczeń, dzięki odpowiednim zabiegom mistrza, poznawał siebie, rozwijając w ten sposób samoświadomość, i nie lękał się iść wybraną przez siebie drogą samorealizacji czy działania w jakiejś konkretnej dziedzinie. Obejmuje także doradztwo, ocenę oraz pomoc w programowaniu sukcesu ucznia.
Mentor nie wykłada, on dzieli się sobą – swoją wiedzą wzbogaconą o doświadczenie i refleksję.
Osoba zajmująca taką pozycję w czyimś umyśle i w sercu musi być przez nią uznawana za mądrą. Mentor zaś winien ku tej mądrości dążyć. Co to jest mądrość?
Mądrość to wiedza z osądem moralnym.
Dlatego nie możemy – i nie powinniśmy – oczekiwać, że nasz mentor odłoży na bok swoje wartości, moralne przekonania i pasję podążania ku mądrości, a będzie dla nas jedynie źródłem wiedzy.
Mentor to osoba posiadająca ugruntowane poglądy, wiedzę i wartości, którymi się w życiu kieruje. Nie pomylmy mentora z trenerem, wykładowcą czy nauczycielem. Każdy z nich może również być mentorem dla niektórych osób, ale nie musi.
Mentor to jednocześnie ktoś, kogo się wybiera i ktoś, kto wybrał sobie osobę, z którą dzieli się doświadczeniem. Zwykle są to ludzie, którzy wkładają swoje pięć groszy wszędzie tam, gdzie uznają za warte. Mówią, nawet nieproszeni. Albowiem zwykle przepełnieni są pozytywną pasją zmieniania świata. Jednakże nie można mieć narzuconego mentora ani zmusić go do tego, by nim był dla każdej osoby czy postawić go w takiej roli. „Proszę państwa oto państwa mentor, wybraliśmy go spośród kilku proponowanych osób.” Instytucja mentoringu zdaje się tak do tego podchodzić. A przecież relacja pomiędzy mentorem, a jego podopiecznym to bardzo intymny kontakt wynikający z obopólnego otwarcia i zaufania. To związek oparty na bardzo bliskiej relacji, bezwzględnej prawdzie i spójności wewnętrznej. Żeby zdobyć sobie takie zaufanie trzeba odkryć przed uczniem siebie, pokazać swoje własne zmagania z życiem, zwycięstwa i porażki, wyniesione lekcje. Jaki lepszy przykład niż własnego życia może dać mistrz swoim uczniom? Anegdoty? Tak. I to także się robi. Jednak osobiste doświadczenie jest najlepszym przykładem.

Jestem mentorem dla wielu osób. To powód do dumy ale i pokory. Przychodzą do mnie moi przyjaciele, znajomi, uczestnicy szkoleń. Dostaję listy od czytelników moich książek czy bloga. Czasami piszą: pani książka jest dla mnie jak biblia, albo otworzyła mi pani oczy czy też jestem dzięki pani już inny i tak dalej. Najbardziej lubię, kiedy ktoś pisze:zastanawiam się jak Pani postąpiłaby w tej sytuacji i patrzę, co mogę zrobić ja. To przykładowe wyrażenie myśli, że będę się kierował pani wskazówkami przy moim działaniu i moich wyborach, bo jest pani dla mnie ważna, bo uwierzyłem w pani prawdę, w pani przekaz. To jest mentoring. Pomiędzy mną a czytelnikami wytwarza się właśnie ta bliska, wręcz intymna relacja. Wiedzą o mnie więcej niż ja o nich. Jednak ponieważ siebie też znają i poznają – częściowo również dzięki moim wskazówkom – potrafią wziąć z moich słów i rad, to, co im wydaje się najlepsze.
Moim pierwszym mentorem była nauczycielka języka polskiego. Dla moich kolegów była jedynie wspaniałą nauczycielką, dla mnie przewodnikiem i źródłem mądrości. Wiedziałam o niej bardzo dużo, znałam nawet intymne szczegóły jej życia, powierzała mi wręcz tajemnice. Ktoś mógłby powiedzieć, że to nierozsądne. Ja jednak do dziś jestem w jakiś sposób dłużnikiem tamtych chwil. Nigdy nie byłabym kimś, kim jestem, gdyby nie ona. A moi mentorzy dziś? Stephen R. Covey – widziany kilka razy na żywo człowiek, który na pewno mnie nie pamięta. Jednak ja pamiętam i jego i to, co mówił. Co pewien czas czytam raz jeszcze jego książki i zawsze znajduję w tym nowe. Barbara Skarga, wspaniały polski filozof, piękna kobieta, która niestety zmarła kilka dni temu. Nigdy Jej nie spotkałam, czytałam jedynie. Na pewno jednak zostaną ze mną na zawsze jej mądre słowa, a wśród nich zdanie: człowiek to nie jest piękne zwierzę. Będzie dla mnie drogowskazem w sposobie myślenia przez moje kolejne lata. Roger Scruton. Henryk Skolimowski.Og Mandino. Adam Smith. To moja wirtualna grupa wsparcia. Moi mentorzy. Niestety nie mam nikogo, z kim mogłabym się spotykać na takiej płaszczyźnie. W moim wieku o to coraz trudniej… To samotność dojrzałości, jedyna trudność związana z wiekiem.

P.S. Teksty o poczuciu własnej wartości będą. Ten wpis jest efektem chwili i mojej potrzeby. Wierzę, że się także przyda.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here