Letnia lekcja obecności

1

Lato ma w sobie coś szczególnego. To czas, gdy natura odsłania swoje bogactwo, a dni wydają się dłuższe nie tylko w wymiarze zegara, ale i przeżywania. Lato sprzyja przeżywaniu chwil, sprzyja uważności. Pachnące pomidory, nagrzana słońcem trawa, cykanie świerszczy wieczorem – to wszystko przyciąga uwagę i przypomina, że życie składa się z drobnych chwil. Można je przeoczyć, ale można się nimi ubogacać. Można być w nich w pełni obecnym. Obecność to nie jest pojęcie abstrakcyjne, choć bywa tak przedstawiane. To umiejętność bycia naprawdę tam, gdzie jesteśmy. Nie tylko fizycznie, ale myślą, uwagą a czasem także sercem. Latem jakby łatwiej możemy tego doświadczać. Kiedy siadasz na ławce z lodami w ręku, kiedy słuchasz śmiechu dzieci bawiących się w wodzie, kiedy pozwalasz, by promienie słońca dotykały Twojej twarzy. Albo wyjmujesz z koszyczka malinę i zachwycasz się jej doskonałością. W takich momentach wszystko inne – plany, troski, zobowiązania – może zejść na dalszy plan. Jest tylko rozpływający się w ustach chłód loda, zapach słońca na naszej skórze czy ta jedna, jedyna malina – z całą jej urodą.

Latem łatwiej nam odłożyć na bok to, co pilne, i spojrzeć na to, co ważne. A ważne jest to, co jest tu i teraz. Tak często uciekamy w przyszłość albo przeszłość, że nie widzimy naprawdę życia, które właśnie się toczy. A w obecność jest prosta radość – szybka ścieżka do poczucia szczęścia. Pokazuje nam, że czasem nie trzeba nic więcej, poza uważnym oddechem i zgodą, by być w chwili.

Może właśnie dlatego wielu ludzi wspomina swoje wakacje z dzieciństwa jako czas niemal magiczny. Nie dlatego, że działo się wtedy coś nadzwyczajnego, ale dlatego, że byli bardziej obecni. Pamiętamy smak malin prosto z krzaka, zapach świeżo skoszonej trawy, dotyk piasku pod stopami. To są obrazy zapisane w nas, bo w tamtych chwilach naprawdę byliśmy.

Obecność nie wymaga wakacji ani dalekich podróży. Można ją ćwiczyć na co dzień – w drobnych gestach. Kiedy gotujesz obiad i naprawdę czujesz zapach warzyw. Kiedy rozmawiasz z kimś i słuchasz, a nie tylko czekasz, by odpowiedzieć. Kiedy spacerujesz i widzisz, jak światło układa się na liściach. Choć na pewno latem jest to łatwiejsze.

Lato daje nam lekcję obecności. Uczy, że życie nie dzieje się gdzieś daleko, ale właśnie tu, w oddechu, w zachwycie nad prostym widokiem, w uśmiechu drugiego człowieka. To lekcja, którą warto zabrać ze sobą w kolejne miesiące, by wracać do niej zawsze, gdy pojawi się pokusa, by gnać przed siebie bez patrzenia na to, co naprawdę się liczy.

P.S. Zostały 2 miejsca na moim kursie ”Podróż do siebie prawdziwej. Sensowny rozwój bez kozetki” To naprawdę będzie piękne i wartościowe przeżycie ubogacające i zmieniające życie na jeszcze lepsze.

1 KOMENTARZ

  1. Bardzo podoba mi się ten tekst i jego tytuł. Jest coś fascynującego w tym letnim czasie, wtedy tak wiele rzeczy i sytuacji zaprasza do prawdziwego smakowania życia, i niekoniecznie muszą to być atrakcje wyjazdowe, tylko to co jest blisko, smaki, zapachy, widoki. Zawsze lubiłam letnie poranki, działające i na zmysły i na ducha. A już pod koniec lata, gdy te ranki są chłodniejsze jakoś tak cieszą jeszcze bardziej. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego letniego czasu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here