Zło to temat niełatwy, kontrowersyjny, a może nawet… pociągający? Tak, bo przecież ludzkość fascynuje to, co nieznane, mroczne, pełne sprzeczności. I z jakiegoś powodu tylu widzów zasiada przed ekranem, na którym rozgrywa się taniec zła.
Ale może jest tak, że zło nie istnieje samo z siebie? Może to tylko brak czegoś znacznie ważniejszego i silniejszego – dobra?
Pamiętasz Kaja z baśni Andersena, Królowa Śniegu? Miły, dobry chłopiec wpada w sidła zimy, zarówno tej metaforycznej, jak i dosłownej. Gdy w jego oko i serce wpadają okruchy rozbitego lustra, Kaj staje się chłodny, obojętny, zamknięty na to, co ciepłe i prawdziwe. Nie jest zły. Jest ofiarą niewiedzy, braku świadomości, że to, co przeżywa, to właśnie oddalenie od dobra.
Tak bywa z nami. Zło, z którym mamy do czynienia, to nie zawsze wyraźny wybór tego, co złe, ale nieumiejętność dostrzeżenia dobra. To czasem coś, co rodzi się z nieświadomości, z zagubienia, z braku kontaktu z własnym sercem. Jak u Kaja – z chwilą, gdy serce zamyka się na miłość, świat traci kolory, a my widzimy wszystko w ostrych, czarno-białych kontrastach. Takie zimno wewnętrzne staje się złym doradcą sprawia, że zaczynamy gubić drogę.
Zło jest odczuwalne, realne, bolesne. W baśni wyraźnie widać ból Gerdy, która ruszyła za Kajem, by go ocalić. Chłopiec mógłby zostać z Królową Śniegu na zawsze – zimny i bezwzględny – gdyby… nie ciepło jej miłości. To, co mogło się wydawać stracone, okazało się możliwe do uzdrowienia. Zło było tylko tymczasowym brakiem dobra, a Gerda wraz z miłością przyniosła dobro. Zło stopniało, jak lód pod promieniami słońca.
Co więc co robimy, gdy spotykamy zło? Walczymy z nim? Nie warto, paradoksalnie dajemy mu siłę. Patrzymy na nie jak na coś ostatecznego? A może zaczynamy rozumieć, że każda ciemność jest tylko nieobecnością światła, każda nienawiść – nieobecnością miłości? Być może największym wyzwaniem, przed jakim stajemy, jest przypomnienie sobie, że każdy Kaj potrzebuje Gerdy – że każdy akt zła wynika z braku kontaktu z dobrem.
Warto o tym pomyśleć. Warto popatrzeć na własne serce i zobaczyć, czy nie ma w nim okruchów lustra. Warto pamiętać o ciepłym blasku dobra, które przecież zawsze jest w nas obecne, wystarczy się do niego odwołać. A może, tak jak Gerda, mamy szansę być tymi, którzy potrafią w innych odnaleźć iskierkę dobra, nawet gdy wydaje się, że jest głęboko zamrożona.
Uznając, że zło jest brakiem dobra nie uważamy, że nie ma trudnych tematów, dramatów i dowodów na istnienie zła. Nie oszukujemy się, że ono nie istnieje. Istnieje. Ale istnieje tylko dlatego, że nie ma tam światła. Może jest tylko przygaszone, a może nigdy tam nie dotarło? I tak jak w historii Kaja – nieraz potrzebny jest ktoś, kto przypomni, jak rozświetlić czyjeś serce. Wystarczy jedna osoba. Czasem jednak potrzebne są tysiące, miliony ludzi z otwartymi sercami i świetlistą intencją czynienia dobra.
Kaj był ofiarą złudzenia, zagubioną duszą, ale nie był stracony na zawsze. Jak pokazuje historia, zło nie ma mocy ostatecznej – to, co je definiuje, to brak, pustka. A tam, gdzie jest brak, zawsze może pojawić się coś nowego. Gerda swoją miłością i niezłomnością przyniosła światło do ciemności Kaja, przypominając nam, że w każdym sercu, nawet najbardziej zatwardziałym, zawsze jest miejsce na dobro.
Dobrze jest spoglądać na swoje życie, sprawdzając, czy przypadkiem nie stajemy się Kajem. Czy zło choćby w postaci obojętności czy zamknięcia serca – nie zagościło aby w naszym życiu? I czy mamy w sobie tyle odwagi jak Gerda, aby przebić się przez chłód i dotrzeć do tego, co naprawdę się liczy?
Przez świat przechodzi dziś ciągła fala wyboru po której stronie się opowiemy: jakich słów będziemy używać, czy będziemy mówić głosem miłości czy nienawiści, będziemy przeklinać czy błogosławić…
Zło nie istnieje jako siła sama w sobie. Jest brakiem – brakiem dobra, miłości, zrozumienia. Ale tam, gdzie jest pustka, zawsze możemy wnieść światło.
Kochani. Organizuję znowu kurs on-line “2025. Mój najlepszy rok”. Nowa wersja, wykłady bedą na żywo i są wzbogacone o najnowsza wiedzę w dziedzinie rozwoju osobistego. Jestem bardzo podekscytowana i wiem, że będzie naprawdę dobry. Nie widzę jednak specjalnego zainteresowania… Wiem, że dużo jest podobnych tytułów w sieci. Ale nie tytuł stanowi o wartości kursu. Zapewniam, że kurs jest bardziej wartościowy niż jego cena. ❤️
Tu jest link do programu https://www.majewska-opielka.pl/wydarzenie/16068/
Jaki piękny tekst, Pani Iwonko. Choć tematem jest zło, ma ten tekst w sobie tak wiele dobra… Przypomniała mi się Królowa Śniegu, którą sto lub więcej razy czytałam jako mała dziewczynka. Takie dawne, chyba ciemnoniebieskie, dla mnie przepiękne, wydanie Baśni Andersena, z obrazkami oczywiście.
A jednocześnie przypomniał mi się cytat Berta Hellingera, który sobie kiedyś zapisałam i który myślę również celnie nawiązuje do Pani wypowiedzi: Może wszystko co straszne, jest w głębi bezbronne i oczekuje od nas pomocy.
A co do Pani pytania postawionego dzisiaj w innym miejscu: Proszę pisać❤️, pisać❤️, pisać❤️, …❤️…!
Dziękuję Pani Aniu. To była moja ulubiona baśń i chyba wiem o jakim wydaniu Pani mówi. Chyba ilustrował tę książkę Jan Marcin Szancer… choć może PAni miała już inne wydanie. No to będę pisać.❤️
Pani Iwonko przepiękne ujęcie zła w kontekście braku światła, braku miłości. Gdyby nie było ciemności nie było by światła i odwrotnie. Światło rozświetla ciemność. Przyznam szczerze , że nigdy nie czytałam tej bajki albo może i nie pamiętam. Proszę pisać bo to mądre i potrzebne przekazy dla innych.
Dziękuję Pani Agnieszko. To dla mnie ważne, kiedy czytam, że robię dobrą robotę. Czuję wtedy, że spełniam prawdziwie swoją misję.❤️
Pani Iwonko, pięknie przedstawiona historia rozwoju dobra poprzez dostrzeżenie tła dla DOBRA . Nie zaprzeczanie , że zło nie istnieje jest w tym wypadku kluczowe, ponieważ część z nas widzi czarno- biało . Podkreślenie wagi i przekierowanie uwagi na dobro jest najlepszym, możliwym rozwiązaniem dla Wszystkich ♥️ Bardzo obrazowo i mądrze Pani to ujęła ♥️
Serdecznie dziękuję Pani Marto. Bardzo dziękuję. Takie ujęcie daje nam więcej nadziei, prawda?❤️
Z przekazów kultury, z baśni i z codzienności wyławia Pani mądrość i łączy puzzle w taki sposób, że trafiają do serca. Proszę pisać.
Dziękuję Pani Mario.❤️