Do Polski również dotarł zwyczaj dekorowania wcześniej sklepów, ulic a nawet instytucji. Niektórzy z nas mają nawet choinki w domu. Ja również zapalam światełka na swojej balkonowej choince. Robi się wtedy miło w sercu. To dobry pomysł, bo mamy akurat najkrótsze i jak raz pozbawione słońca dni, zatem kolorowe światełka dodają energii i radości. Boże Narodzenie to zawsze specjalny czas, z wyjątkową atmosferą. Warto ją podtrzymywać a także właściwie wykorzystać.
Jest jak w tej piosence: Zaczyna wyglądać coraz bardziej świątecznie. Proponuję zatem, aby przygotować się do Świąt także psychicznie. Wszak Boże Narodzenie to w naszej religii i tradycji to coś znacznie więcej niż kolorowe choinki. Przez te kilkanaście dni proponuję zatem oprócz świątecznej piosenki również poświęcenie odrobinki czasu sobie. Może warto rozpocząć przygotowanie serca? Oczyścić je i udrożnić tak, aby mogła przez na spokojnie płynąć Miłość, byśmy mogli dawać miłość wszystkim dookoła.
Pierwszy krok do tego to wybaczenie. Zastanówmy się czy są jakieś osoby, które postrzegamy jako przyczynę naszego bólu… Wiadomo, że tak naprawdę nikt nie ma takiej siły, ale jeśli jednak tak się czuję, to trzeba zrobić z tym porządek.
Jak to zrobić? Jest kilka sposobów:
- Można napisać list, w którym wyjaśnia się jak się czuliśmy, jak bardzo nas dotknęło to, co zrobiła ta osoba. Trzeba jednak pamiętać, aby na końcu napisać: A teraz wybaczam Ci. Odejdź w pokoju i ja jestem spokojna/y. Listu nie wysyłamy, raczej palimy…
- Można postawić naprzeciw siebie puste krzesełko i wyobrazić sobie siedzącą w nim konkretną osobę i zamiast pisać powiedzieć jej to wszystko. Znowu ważne jest, aby zakończyć słowami: A teraz wybaczam ci. Odejdź w pokoju i ja jestem spokojna/y.
- Wreszcie ćwiczenie polegające na wyobrażeniu sobie ładnej sceny lub podium, na którym stawiamy osobę, której chcemy wybaczyć. Wyobrażamy ją sobie pięknie uśmiechniętą i otoczoną poświatą. Teraz już nie mówimy co nam zrobiła, tylko powtarzamy: Wybaczam ci. Odejdź w pokoju i ja jestem spokojny/a.
Robimy to dotąd aż czujemy, że nasze serce jest już naprawdę spokojne. Szczególnie trzecie ćwiczenie dobrze temu służy.
Od lat jeśli nawet poczuję ból czy urazę, wybaczam niemal natychmiast. Jednak na wszelki wypadek ja również robię to ćwiczenie. W tym roku dwie osoby zaprzątną części mojej uwagi, po to, bym była pewna, że z czystym sercem wejdę w Boże Narodzenie.