Dostrojenie

2

Dostrój się do częstotliwości tego, czego pragniesz,
a w nieunikniony sposób stanie się to twoją rzeczywistością

 

Bardzo bliska jest mi  koncepcja Carla Junga mówiąca o istnieniu podświadomości zbiorowej (kolektywnej) składającej się niejako ze wszystkiego, co ludzki umysł przedsięwziął, zatem nie tylko ze słów, stwierdzeń i gotowych rozwiązań ale także z myśli, i to wszelkich – na każdy temat.  To także miejsce, w którym spotykają się nasze podświadome przekonania i inne pewniki. Jung uważał, że dzięki temu możliwe jest zjawisko tak zwanej synchronii czyli nieprzypadkowej koincydencji.

 

Synchronia ma miejsce, gdy pewne rzeczy się dzieją, zachodzą
dlatego na przykład, że o nich mówimy czy myślimy, albo mocno w nie wierzymy.
 

 

Podobno inspiracją dla Junga były rozmowy z Einsteinem. Fakt ten może być dla niektórych powodem aby przyjrzeć się tej myśli nie tylko jako koncepcji psychiatry  o humanistycznym sposobie myślenia, ale taką, w którą włączony jest niezaprzeczalny autorytet naukowy. Wśród licznych mądrych cytatów z wypowiedzi Alberta Eisteina czytałam zresztą coś podobnego, do cytatu otwierającego ten tekst. Nie wykluczam, że któraś z Pań, które wybierały cytaty do książeczki Słowa na każda okazję zapisała słowa, a nie zapisała nazwiska człowieka, który to powiedział  pierwszy. Nawet jeśli to zdanie jest moje, to z całą pewnością i mnie inspirował Einstein.  

 

Koncepcja synchronii opiera się na założeniu,
że we wszechświecie wszystko jest ze sobą w jakiś sposób powiązane
i podlega tym samym prawom.

 

Nie chcę się mądrzyć, bo nie znam się na tym specjalnie. Jednak czytam w różnych książkach, że wszystko jest też w ruchu, wszystko wibruje, wszystko ma jakąś częstotliwość. Niektórzy naukowcy widzą podstawy naukowe dla koncepcji synchronii w fizyce kwantowej, geometrii fraktalnej i teorii chaosu. Na głębszym poziomie wszystko – atomy, komórki, molekuły, rośliny, zwierzęta i ludzie uczestniczą w pływającej sieci informacji. Fizycy udowodnili na przykład, że jeśli dwa fotony się rozdzieli, niezależnie jak daleko będą od siebie, zmiana w jednym pociąga zmianę w drugim.

 

Dlaczego zatem człowiek nie mógłby się dostroić do swojej wymarzonej rzeczywistości na tyle, aby powodować niezbędne zmiany?  Może tylko dlatego nie zadzieją się one same, że przez głowę nie przechodzi nam taka myśl? Nasz intelekt nie pozwala nam w to uwierzyć. Ale jeśli nawet rzeczy same się nie zadzieją, bo w to nie wierzymy, to możemy je spowodować, sprowokować, zainicjować. I to już wystarczy. To jest ten powód dla którego warto się dostrajać do rzeczywistości jakiej pragniemy. Z czasem (wiem coś o tym) marzymy w ciągu dnia pozornie żyjąc wciąż tym starym życiem. Od dawana sama doświadczam uczuć, które wziąwszy pod uwagę rzeczywistość nie powinny się we mnie pojawiać. A jednak się pojawiają i jestem przekonana, że to one właśnie skracają moją drogę od marzenia do jego urealnienia.

To uczucie – specyficzne, niezwykle przyjemne i takie oczywiste wrażenie jakby się już miało to, czego pragniemy albo było tym, kim być chcemy, to moim zdaniem moment dostrojenia do częstotliwości tego, czego pragniemy.

Wierzę, że odpowiednio silna dawka tego dostrajania  prowadzi do zmiany rzeczywistości.  Ważne jest jednak żeby działo się to na poziomie naszej podświadomości, żeby było na tyle głębokie i silne. Kanał do podświadomości zbiorowej prowadzi bowiem właśnie przez indywidualną podświadomość.

Pewnego dnia przez przypadek znajdziemy, dostaniemy, zrobimy to czego tak naprawdę pragniemy.

Albert Eistein powiedział jeszcze jedno: Przypadek to sposób Boga na anonimowe działanie.  

 

 

Od dziś zacznij intensywnie marzyc o tym, czego pragniesz. Czasami zachowuj się tak, jakbyś już to miał, jakbyś był tą osobą.

 

 

 

 

 

 

2 KOMENTARZE

  1. Pani Iwonko,
    zdarzyło mi się ostatnio zatrzymać. Porzucić dobre nawyki z których byłam taka dumna jak wczesne wstawanie, zdrowe i piękne dla oka posiłki, marzenia wieczorne i pisanie w pamiętniku. Życie stało się szare, smutne uczucia zagościły w sercu. Wracam powoli do naszego świata – dzisiaj wstałam już wcześniej, poczytałam Pani słowa, wczoraj kilka godzin spędziłam tylko z sobą z książkami i pamiętnikiem. Dzień był lepszy. Powoli wracam na swoją ścieżkę. Proszę Panią i wszystkich czytających tą stronę o ciepłe myśli :).

    • Myślę, myślę ciepło i wiem, że życie będzie znowu piękne. Każdy ma takie chwile. Proszę nie myśleć, że jest Pani wyjątkiem. Ważne żeby wracać na właściwy kurs. Pozdrawiam serdecznie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here