Dobrym słowem o Polsce

0

Dzień niepodległosciCytryna_100x100_1a_maly (3)fb

    

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Niechaj narodowie wżdy postronni znają,
iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają

 

Mikołaj Rej

 

Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa:
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa,

A czasem jako skarga nimfy miętki,
A czasem piękny jak aniołów mowa…
Aby przeleciał wszystka ducha skrzydłem.
Strofa być winna taktem, nie wędzidłem”.

 

Juliusz Słowacki

 

 

Dziś Święto Niepodległości Polski, a pojutrze ogólnopolski Dzień Dobrego Słowa. Postanowiliśmy w gronie animatorów Dnia Dobrego Słowa, że raz w roku, właśnie w listopadzie, będziemy ten dzień obchodzić szczególnie uroczyście. Zachęcamy wszystkich sympatyków tej idei do szczególnej aktywności, aby nie tylko sami pamiętali tego dnia o wadze słów i używali tylko tych, które niosą ze sobą pozytywny zakres emocjonalny, ale również edukowali innych.  I stanie się pewno tradycją i to, że w związku z taką bliskością naszego narodowego święta, ogólnopolski Dzień Dobrego Słowa poświęcony będzie Polsce. Polsce również dedykuję ten felieton. Niech przez kolejne trzy dni będzie szansa pomyśleć o dobrym słowie w kontekście Ojczyzny.

 

Żyjemy znowu w wolnej, niepodległej, samorządnej  Polsce. Żyjemy w najdłuższym okresie pokoju, jaki miał miejsce w naszej historii. Mamy tak wiele powodów do bycia dumnym z naszych Rodaków ale także z siebie. Nie tylko sami odzyskaliśmy naszą samodzielność polityczną i demokrację, ale dzięki nam Narody w podobnej jak my sytuacji, odważyły się również po nie sięgnąć. W 1920 roku za sprawą Józefa Piłsudskiego i Jego wojska Polska zatrzymała falę bolszewicką, sprawdziła się jako przyczółek Zachodu, a w 1989 – ostatecznie pokazała sowietom, że Polacy mają siłę i mądrość potrzebną do stworzenia państwa demokratycznego i samodzielnego. Znowu jesteśmy przyczółkiem Zachodu. Chwała Wszystkim, którzy uczestniczyli w obu tych wielkich wydarzeniach i procesach.

 

Wywieszając dziś polska flagę, wieszam ją nie tylko z dumą, że jestem obywatelką Polski,
częścią pięknego narodu ale i z wdzięcznością dla Tych, którzy tę Polskę dla nas odzyskali,
zbudowali i dalej budują,
dla tych co mają odwagę wciąż o Jej dobro zabiegać.

 

Zobaczcie Kochani ile pięknych dobrych słów już jest w tym tekście, a przecież to zaledwie kilka zdań i jeden wątek. A pięknych wątków do budzenia radości jest wiele. Używajmy zatem radosnych słów przynajmniej przez te najbliższe dni, używajmy ich szczególnie w odniesieniu do naszej Ojczyzny.

 

Pan Prezydent powiedział wczoraj:

 

„Od nas zależy czy będzie fajnie, czy będzie miło czy będzie radośnie.”

 

Od nas, a w tym jak zwykle przede wszystkim od naszych słów, tych pomyślanych i tych wypowiadanych. Pan Prezydent Bronisław Komorowski powiedział to po prostu, zwykłym, choć pozytywnym, językiem. Bardzo dobrze. Potrzebujemy, zwłaszcza od Przywódców, prostych, normalnych słów radości, potrzebujemy codziennego uśmiechu i zwykłego zadowolenia.

 

Potrzebujemy jednak również patosu. Patos nie cieszy się popularnością. Bardzo uważamy, żeby się zbyt ostentacyjnie nie wypowiadać, nie wyrażać nawet swoich dobrych uczuć. Nie chcemy wylewnie słowami dziękować, okazywać wdzięczności, chwalić kogoś a nawet się radować. Jakoś stronimy od słów wielkich. Tymczasem w niektórych sytuacjach aż się prosi o patos, o słowa nadzwyczajne, o zdania wyrażające wielkie natężenie naszych emocji. Słowa pełne patosu mogą łączyć i wywołać wzruszenie i łzy powodowane dobrymi uczuciami. Mogą sięgać naszych najgłębszych przekonań i wartości, dotykać serca. Pozwalam sobie często na patos. Teraz także.

Kocham Polskę, kocham Polaków z naszymi pięknymi zaletami i ich cieniami. Kocham ją codziennie, ale w święto uświadamiam to sobie z całą mocą. Cieszę się, że tu są moje korzenie, że tu mieszkam, że wróciłam po kilkunastu latach życia w innych państwach. Kochałam ją i wtedy, ale nostalgicznie i z uczuciami starszej siostry. Dziś kocham ją jak dziecko, wdzięczne za to, co dostaję i gotowe wkładać do wspólnego gospodarstwa to, co może dołożyć.

 

Polska we mnie gra, śpiewa, tańczy i rezonuje.
Nie byłabym tym, kim jestem, żeby nie polski język, polska literatura, kultura.

 

 

Oczywiście to ja zadbałam o język, jakim chcę mówić o Polsce i Polakach i o światło jakim chce oświetlać naszą rzeczywistość. W pełni korzystam z wolności ale także z odpowiedzialności za siebie, za swoje życie i swoje życia widzenie. Wiem, że to ode mnie w dużym stopniu zależy w jakim kraju będę żyła. I nie tylko dlatego, że codziennie mogę dokładać do wspólnej puli najlepszą cząstkę siebie ale także dlatego, że mogę wybierać słowa jakimi chcę nazywać to, co widzę i czuję.  To słowa kształtują nasze myśli, one nadają sens uczuciom.

Jesteśmy odpowiedzialni za siebie i za Polskę, za jej kształt, za to, aby kolejne pokolenia mogły się cieszyć, że tu żyją albo że tu wracają, żeby mogły też z dumą mówić tam, gdzie będą mieszkać, że pochodzą z Polski, są Polakami.

 

Nie zbuduje się pięknych rzeczy bez pięknych słów,
nie podtrzyma wartości bez mówienia o wartościach i życia nimi,
nie zaszczepi się miłości na trzy cztery i już.
To wszystko wymaga pracy u podstaw, a podstawą wszelkiej podstawy są słowa.

 

I może dlatego tak bardzo zależy mi na tym, abyśmy mówili językiem polskim, pięknym i pozytywnym. Jeśli chcemy czuć swoją narodową odrębność, to przede wszystkim pielęgnujmy polski język, posługujmy się nim wszędzie, uodpornijmy się na przyjmowanie niepotrzebnych naleciałości z angielskiego. Uczmy dzieci pięknego języka, uczmy ich jak ładnie mówić, pisać, jak się wypowiadać pięknie. Pamiętajmy, że słowa są nośnikami emocji. Panujmy zatem nad nimi na tyle, aby tam, gdzie można, budować dobre nastawienie do Polski i do siebie nawzajem. Różnić się trzeba, ale i to można robić pięknie. To zgoda buduje, a ją tworzy się w oparciu o wypowiedzi.

 

Na początku było słowo i ono wciąż jest na początku.  

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here