Credo budowniczego życia
Dziś to najważniejszy dzień mojego życia.
Wczorajsze sukcesy, zwycięstwa, porażki i kłopoty
Odeszły na zawsze.
Przeszłość jest przeszłością.
Minęło. Skończone.
Nie ożywię jej. Nie cofnę i niczego nie zmienię.
Ale ona nauczy mnie jak poprawić moje Dziś.
Dzisiaj. Oto ta chwila. TERAZ.
To Boży dar i wszystko, co mam.
Jutrzejszych radości, smutków, triumfów
I kłopotów jeszcze nie ma.
Właściwie jutro może nie nadejdzie wcale.
Nie przejmuję się więc jutrem.
Bóg powierzył mi dzień dzisiejszy.
To wszystko, co mam. Wykorzystam to jak najlepiej.
Dam, co mam najlepszego –
Charakter, talent i umiejętności –
Rodzinie, przyjaciołom, wspólnikom i klientom.
Rozpoznam rzeczy, które są najważniejsze
Dzisiaj.
I wykonam je do końca.
A u schyłku dnia z satysfakcją spojrzę
Na to, czego dokonałem.
Wtedy i dopiero wtedy zaplanuję swoje jutro.
W nadziei, że z Bożą pomocą osiągnę poprawę.
♥
Potem spokojny i zadowolony położę się spać.
Dale Witherington w Liczy się dzisiaj Johna Maxwella
W zasadzie uważne przeczytanie tego wiersza jest wystarczająco dobrym ćwiczeniem na dzisiejszy dzień – z uwagą, powagą, może głośno.
Jeśli jednak ktoś chciałby oddać się głębszej refleksji proponuje dwa dodatkowe zadania:
- Co dasz dziś rodzinie, współpracownikom, klientom, przyjaciołom i przypadkowo spotkanym ludziom?
- Jakie rzeczy są dzisiaj najważniejsze?
- Zaplanuj swoje jutro. Wyciągnij wnioski z dzisiaj.
Kolejny piękny jesienny dzień. Niech będzie wspaniały!
A ja jak zwykle czekam na listy i komentarze.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Klientów obdarowałam pięknym zaproszeniem na spotkanie wigilijne , przyjaciół zaprosiłam na SUPERWIDOWISKO operowe – Kniaź Igor a z rodziną i sąsiadami zaplanowałam wpólny czas przy robieniu biało-czerwonych kotylionów na jutrzejsze święto. pozdrawiam
Ależ wspaniale! A gdzie to widowisko operowe się odbywa?
Amen :)
Dziękuję za to, że Pani jest i że mogę czytać te jakże mądre teksty. Pozdrawiam z uśmiechem :)
Ja dzis lece do Nowego Orleanu, gdzie spotkam sie z nauczycielami, ktorzy tutaj w USA czesto zmagaja sie z bardzo trudnymi warunkami i materialnymi i administracyjnymi. mimo tego w rozmowach z nimi widac jak bardzo kochaja ta prace, jak bardzo dumni sa swoich studentow, i jak bardzo chca pomoc swoim uczniom zdobyc wyksztalcenie. Jest to zawsze olbrzymia inspiracja dla mnie – i wiec moje postanowienie jest ze jak najwiecej otworze sie na ta inspiracje.
A ja dopisałabym jeszcze:
Zasadzam się w Dzisiaj.
Robię to, co robię. Wybieram według siebie.
I w zgodzie z jedynie mi niezbywalnym prawem, rozliczam sama siebie.
Nikomu nie daję prawa osądzać tego, co robię,
etykietować “błędem”,”porażką”,”klęską”.
Krytykę przyjmuję o ile ma dla mnie konstruktywny wymiar
Szczerze patrzę sobie w oczy w lustrze
Moja siła pozwala mi czerpać z mojego Wczoraj
które jest dla mnie ważną informacją
Przy filiżance dobrej kawy i posiłku z uśmiechów łapię dystans
do mnie samej, do ludzi, do świata
W Dzisiaj ze względu na Wczoraj
nigdy nie cofam wyciągniętej do pomocy słabszemu ręki.
Decyduję i odpowiadam.
Szanuję życie w każdym jego przejawie
A z jesieni wyduszę jak z cytrynki
całe ciepło wieczorów przy muzyce, herbatce czy książce
Nie mówiąc sobie nigdy, że coś muszę.
Ja zawsze tylko chcę lub nie chcę
i zmierzam do swoich celów.
Nic dodać nic ująć!
A ja zarezerwowalam datę na oddanie krwi ,nie wiem komu pomogę ale może komuś uratuje życie …
Podoba mi się to CREDO…..pozdrawiam 0 :)
Codziennie staram się działac wg. tej zasady-jednak, niestety gdy zjawiają się tzw. “złe dni”i porażki pojawia się poczucie winy i cofanie się do przeszłości i zadawanie sobie pytania co by było gdybym zrobiła inaczej? Sądzę, że jak u każdego z nas jest wówczas zwątpienie, które jednak mnie motywuje do działania i pewnej pokory wobec życia.