Od 24 października jesteśmy pod wpływem fazy balsamicznej księżyca… jeśli w ogóle uwierzymy, że księżyc ma na nas wpływ. Skoro jednak ma wpływ na przypływy i odpływy mórz, to dlaczego nie miałby mieć wpływu na nas? Współpraca pomiędzy ciałami niebieskimi a życiem na Ziemi niewątpliwie istniej i choć jest subtelna, to jest też potężna.
To szczególny czas, w którym energia księżyca wyraźnie słabnie, przygotowując nas do zniknięcia na czas nowiu. Faza ta niesie przesłanie, że życie jest cykliczne, a każde zakończenie jest tylko początkiem czegoś innego.
Osoby, które urodziły się w tej fazie, charakteryzuje potrzeba refleksji, skłonność do szukania sensu, a także umiejętność dostrzegania niewidocznych więzi między przeszłością a przyszłością. Często są wizjonerami, marzycielami i poszukiwaczami głębszej prawdy. Mają silne poczucie duchowości, intuicyjnie wyczuwają potrzebę zakończenia pewnych etapów i gotowości na nowe. Tacy ludzie mogą być jednocześnie pełni marzeń, jak i trochę wycofani. Umiejętność akceptacji cyklicznych zakończeń i ponownych początków jest dla nich czymś naturalnym.
Jednak niezależnie od tego, kiedy się urodziliśmy, możemy pięknie wykorzystać ten czas. Faza balsamiczna może przynosić pragnienie bycia samemu, introspekcję i czas na wybaczenie – zarówno sobie, jak i innym. Może to być również czas na detoks ciała, umysłu i ducha, poprzez takie praktyki jak joga, medytacja, lekkie posty czy oczyszczanie miejsca, w którym żyjemy. Oczywiście, jak z każdą praktyką, warto dostosować ją do własnych potrzeb i preferencji.
Energia balsamiczna przypomina też o tym, by nauczyć się odpuszczać. To czas na pogodzenie się z przeszłością, na dokończenie projektów i zrozumienie własnych lekcji życiowych. Osoby, które rezonują z tą energią, uczą się, jak z wdzięcznością zamykać etapy życia, by móc tworzyć miejsce na nowe.
Faza ta zaprasza nas wszystkich do tego, by zatrzymać się na chwilę. Teraz jest najlepszy do zakończenia tego, co domaga się domknięcia, spojrzenia wstecz na mijający cykl, na drobne sukcesy i lekcje, jakie przyniósł. Zamiast zaczynać coś nowego, warto skupić się na wewnętrznym oczyszczaniu – porządkowaniu przestrzeni, może też na odpuszczeniu tego, co przestało nam służyć. Praktycy duchowi często sugerują, by medytować, prowadzić dziennik, dać sobie przestrzeń do przemyśleń i podsumowań.
Może to być także czas łagodnych rytuałów, które pomogą nam przygotować się na nadchodzący nów – spalenie kartki z wypisanymi obawami lub złożenie podziękowań za to, co już się wydarzyło. Właśnie teraz, gdy energia powoli opada, możemy spokojnie spojrzeć na swoje cele i pragnienia, zastanowić się, co naprawdę jest dla nas ważne, a co możemy pozostawić za sobą.
Będziemy w tej fazie do 1 listopada. To symboliczny i pełen znaczenia czas dla Polaków.
Niesamowite, że właśnie w tym czasie przyszło mi do głowy, aby przejrzeć zjęcia z rodzinnych albumów. Spotykam się z córkami i przy zapalonych dla nieżyjących świeczkach, powspominamy ich, podzielimy się zdjęciami, które chcemy zatrzymać a reszcie pozwolimy odejść.
P.S. Możesz zobaczyć w jakiej fazie się urodziłaś/eś na stronie timeanddate.com lub https://www.moongiant.com/
Sprawdziłam w jakiej fazie . Dziękuję
❤️
Bardzo ciekawe informacje, nieustannie się uczę przy Pani .Właśnie dowiedziałam się, że urodziłam się podczas pełni księżyca;) .
Dziękuję Pani Iwonko .
A ciekawe jak to wpływa na ludzi? Na pewno wyjątkowo, sądząc po Pani.❤️