Życzenia…

6

Rozmawiając (…), wyraziliśmy swoje najskrytsze życzenia.
Wyznaliśmy, na co w głębi duszy czekamy.
Tak bardzo chciałem dostać się do ich głów, by lepiej ich poznać!
I nagle doceniłem to, że nie można wejść do mojej!
Ta przestrzeń niewypowiedzianych słów,
mroczne sanktuarium zamknięte między skroniami jest tak pełne bólu!
Niektórych słów nie mógłbym wypowiedzieć,
nie rozpadając się przy tym na kawałki.
Lepiej milczeć.
Czyż każdy z nas nie wyciąga wniosków z głębi własnej ciszy?

Éric-Emmanuel Schmitt  Kobieta z bukietem

Przez ostatnie dni składaliśmy bliskim ludziom życzenia; składaliśmy je także tym, z którymi współpracujemy. Dostawaliśmy życzenia. Wyróżnieniem jest telefon, dowód to przyjaźni lub dużego szacunku. Już sama pamięć o drugim człowieku jest jednak ważna.  Fakt, że znalazł się na liście wysyłanych kartek, wiadomości telefonicznych czy elektronicznych listów świadczy o tym, że jest to ktoś istotny.

 

Co do treści tych życzeń… a to już inna sprawa.
Zaobserwowałam klika podejść: religijne  czyli stawiające nacisk na wolę Boga i Jego udział w naszym życiu, tradycyjne – mówiące o rodzinie, wspólnym stole i radowaniu się oraz te nastawione na ogólne cele, bardziej związane z Nowym Rokiem niż Świętami Bożego Narodzenia.

 Pewne paradygmaty tak mocno zakodowane są w naszym systemie myślenia, że od osób, które wydają się znać sytuację dostaje się życzenia… rodzinnych świąt, podczas kiedy wiadomo, że takie być nie mogły, albo wesołych, kiedy poprzedziły je wydarzenia, które to wykluczają.

Dziękuję Wszystkim za życzenia, ale szczególnie Tym,
którzy składali mi życzenia jako Iwonie –

konkretnej osobie w konkretnej sytuacji.

 

Ciekawi mnie bardzo mechanizm czy może klucz według jakiego składamy życzenia. Z czego to wynika? Czy z tego, że trzeba, że wypada? Czy, że myśli się o jakiejś osobie, ale nie ma się czasu na to, by spersonalizować życzenia? Używamy czasem jednego wierszyka, ładnej kartki  i naciskamy wyślij do wszystkich albo wklepujemy wiadomość  i robimy to samo. A może życzymy innym tego, czego życzymy sobie?

A jak w takim razie kupujemy prezenty? Tak samo?

 

Jeśli istotnie tak jest. To Święta nam się faktycznie komercjalizują i tracą Ducha. Prezenty to także coś, co powinno dotyczyć danej osoby. Nie musimy wiedzieć o niej wszystkiego, ale przecież  zawsze wiemy o niej coś.

 

Cała radość kupowania prezentów polega chyba na tym,
że uda się znaleźć to, co naszym zdaniem pasuje do tej osoby.  

Prezenty warto kupować znacznie wcześniej,
wtedy, kiedy się widzi, że to pasuje do kogoś, kogo kochamy…

Cudowne są prezenty robione. Bardzo ucieszyły mnie w tym roku makowiec  i pomarańcze z goździkami,  zrobione przez Martę.
Piękne są niespodzianki.  Obie moje Córki przesłały mi  prezenty, o których mogły być pewne, że będę je lubiła. Jedyny  znak zapytania to czy może mam już tę płytę, bo książkę, to raczej wiadomo, że nie.

Weronika zrobiła coś jeszcze – w Wigilię posłanka z kwiaciarni przyniosła mi bukiet kwiatów od niej.  Nie spodziewałam się tego, wszak wcześniej dostałam już prezent.  Weronika wie, że lubię zawsze mieć świeże kwiaty w domu.  Choć oczywiście i ja kupiłam, bukiet był wielką radością.

 

 

Jeśli składam komuś życzenia, to myślę o tej osobie, o jej sytuacji… A jeśli jej nie znam, to nie tworzę ryzykownych sformułowań.
Jeśli kupuję prezent, to także taki, by zdawał się trafiać w zainteresowania, sytuację.  To może powód, dla którego rzadko robię prezenty moim Córkom. Mamy tak różny gust, a potrzeb czasami nie znam…

 

Przed nami Nowy Rok. Kolejna szansa na życzenia.

 

Mam zadanie:

  • Zastanówmy się, proszę, czego chcemy życzyć Bliskim. Wejdźmy w ich sytuację, pomyślmy o nich i życzmy im tego właśnie… z całego serca.

A jeśli nie wiemy, życzmy im spełnienia ich celów….

A przy okazji namówmy ich, by je spisali.

  • I drugie zadanie: czas najwyższy, by zastanowić się czego my sami chcemy w nadchodzącym roku.  Jakie cele miałyby się spełnić, co powinno się wydarzyć na drodze do naszych większych, długoterminowych marzeń z przybliżona datą realizacji.

 

Może znajdą Państwo na to czas w nadchodzących dniach. Warto!

 

P.S. A to jest właśnie bukiet od Weroniki. :-)

 

 

 

 

 

 

 

 

6 KOMENTARZE

  1. Dzień dobry :)

    Autorce i wszystkim znajomym i jeszcze nieznajomym, życzę dobrego dnia przepełnionego satysfakcją z udanych realizacji, dobrych planów i celów na na najbliższe dni i nowe miesiące, sił do ich wypełniania, radości ze spotkań i rozmów, poruszenia duszy od piękna, zachwytu, opieki Anioła/Aniołów, pozytywnego zadziwiania się życiem, uśmiechu i wielu dobrych sekund i minut oraz zdrowia!
    Bo życzeń nigdy za wiele!!!! Niechaj nam się spełniają!

  2. A ja wlasnie ze tak powiem na wlasna reke podsycam w sobie Ducha Swiat.Chce zeby ta magia trwala.Prezenty kupilam we wrzesniu a zyczena rzeczywiscie na szczescie skladam z wyczuciem.Wiem ze naprawde zyczenia wyslane w najlepszej jntencji moga bardzo zabolec i zasmucic jesli nie sa dobrane do sytuacji czlowieka.Sama takie kiedys dostawalam i ze scisnietym sercem bralam to za dobry znak…ze jeszcze tak bedzie. Bo jednak chyba zawsze intencja jest dobra.

  3. W moim domu od kilku lat zwyczaj dawania prezentów zaniknął. Najwżniejsze dla nas jest bycie ze sobą w tym wyjątkowym dniu, jakim jest Wigilia. Na codzień mieszkamy daleko od siebie. W wigilijny wieczór ten, kto może przyjeżdża i przylatuje a reszta dzwoni. Wygląda to tak, że telefon ma swoje miejsce przy stole ;). Babcia jednak nie daje za wygraną i każdemu rozdaje paczkę z ,, ptasim mleczkiem ” ;)
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

  4. Dziekuje bardzo za zyczenia! Ja zainspirowana Pani dyscyplina, zaczyne w 2012 projekt 360 Dni Uwaznego Zycia. Wiele godzin w roku 2011 spedzilam na refleksji, czytaniu, zwolnieniu – zaczynam pomalenku zbierac owoce tej mojej pracy. Zycie, ktore wczesniej praktycznie bylo pospiechem i praca zawodowa nagle nabralo nowych barw i perspektyw.
    Susan Piver w swoim “Open Heart” projekcie pisze o tym jak nasze intencje nabieraja sily i energii, jesli obejmuja one tez innych ludzi. Tutaj to jest ladniej napisane:
    http://www.susanpiver.com/wordpress/2011/12/21/ny2/
    A wiec bardzo dziekuje za te piekne zyczenia, i myslac o swoich intencjach na Nowy Rok, mysle tak samo o szczesciu i wzrastaniu Pani i innych czytelnikow tego bloga, ktory stal sie moim codziennym przystankiem.

    • Ogromnie dziękuję Pani Marto, Marto. Dziękuję , że jesteś z nami i dziękuję za te wyjątkowe życzenia. Potrzebuję takiej życzliwości.

  5. Moje święta były naprawdę niezwykłe: spędziłam je z nieznajomymi ludźmi, których łączy wspólna pasja: jazda konna. Trochę przy stole, ale głównie w siodle. Pierwszego dnia oglądałam parady łosi z całkiem bliska, a drugiego – saren. Święta blisko natury mają swój urok.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here