Zacząć od Nowego Roku

16

structureWiara, kultura, struktura i kierowanie to dobre rzeczy

 

Bethenny Frankel

 

 

To początek nowego roku. Zwykle sporo ludzi zaczyna nowe życie. Tak jakoś jest, że człowiek lubi proponowane z zewnątrz początki czy cezury oddzielające poszczególne etapy życia. Gąsienica wie, kiedy ma uruchomić konkretny proces przybliżający ją do stadium motyla. Więcej, ów proces zachodzi automatycznie.
Człowiek sam o tym decyduje.
Oczywiście są tacy, którzy we własnym wnętrzu rozpoczynają i kończą liczne przedsięwzięcia, nie potrzebują poniedziałku, nowego roku czy urodzin. Generalnie jednak mocno zaznaczony początek się przydaje.

 

Jestem zadowolona ze sposobu, w jaki zarządzam własnym życiem, jednak lubię zaczynać od Nowego Roku. To tak jakby się wprowadzało do nowego mieszkania i urządzało go na nowo, nawet dawno posiadanymi sprzętami.

Dziś ósmy dzień roku, ale w zasadzie jeden z pierwszych do działania. Sporo z nas do wczoraj świętowało, często to drugi dzień pracy.

 

Namawiam, aby wykorzystać tę magię początku.
Warto zacząć lepiej, porządniej, prawdziwiej…

 

Im dłużej wytrwa się w tym nowym stylu, tym większa pewność, że zostanie on z nami na zawsze.

 

Zatem kto jeszcze planów nie zrobił, a nie wybiera się na szkolenie Mój najlepszy rok, gdzie będziemy to robić pod moim okiem, niech te plany zrobi. Warto wiedzieć co w tym roku jest dla nas najważniejsze, w co chcemy włożyć najwięcej czasu i energii. Zapisanie tego powoduje, że zapisujemy to również w swojej podświadomości i łatwiej nam będzie dokonywać właściwych, zgodnych z tą decyzją wyborów.

 

Czasami cele wynikają z sytuacji. Może to być na przykład matura, dyplom magisterski czy inne ważne życiowe wydarzenia wymagające specjalnej koncentracji. Czasami jednak będą to po prostu kolejne zadania do wykonania na drodze do celu, który zrealizować chcemy w przyszłości.

 

Proszę ze spokojem podchodzić do planowania. Jak powiedział Anthony Robbins ludzie często przeceniają to, co mogą zrobić w ciągu roku i nie doceniają tego, co można zrobić w ciągu dziesięciu lat.

 

Dziś zaczyna się droga reszty naszego życia, nie zaś jednego roku.

 

Ludzie potrzebują również właściwej struktury do działania. Rzadko kto jest na tyle wewnątrzsterowny, iż nie potrzebuje żadnych ram, w których działa. Nie musi mieć z góry wyznaczonych zadań, czasu, w którym będzie się czymś zajmował czy też konkretnie określonych terminów. I tak działa, organizuje, wykonuje… Z reguły nasz umysł chętniej koncentruje się na tym, co jednak ma znamiona pilności, czyli jakiś konkretny termin. Stąd warto zadbać o to, aby ułatwić mu działanie, a przez to zwiększyć pewność, że nasze ważne życiowe cele i sprawy będą zadbane.

 

Już samo planowanie nadaje życiu pewną strukturę. Klaruje jakby to, czym w pierwszej kolejności należy się zajmować. To jednak nie wystarczy. Świat na pewno będzie miał dla nas wiele innych propozycji.  Dlatego druga ważna sprawa to zapisywanie w kalendarzu zadań pozwalających na realizacje celów. Jestem zwolenniczką planowania na papierze i w każdym momencie mogę przedstawić istotne przewagi takiego planowania.  Nie znam lepszego narzędzia pomagającego w tym niż Multiplaner  Tu go można zamówić

 

Trzeci mechanizm zapewniający strukturę, to jakieś systematyczne zajęcia pozwalające nam realizować nasz cel, dostarczające motywacji i w pewnym sensie kontrolujące nasze postępy.

Jeśli chcemy osiągnąć określoną sylwetkę, na pewno warto zapisać się na systematyczne ćwiczenia, albo przynajmniej do porządnej siłowni; jeśli chcemy podnieść poziom gry w tenisa, warto skorzystać z lekcji z trenerem, a jeśli chcemy zbudować charakter?

Otóż to! Tutaj także potrzebna jest struktura. Wszyscy uczestnicy moich rocznych programów rozwojowych przyznają, że jest to okres, w którym dokonują wielkich rzeczy i istotnych zmian, a także czują wzrost własnej skuteczności. To systematycznie otrzymywana porcja energii, motywacji i wiedzy czyni ten okres takim . Kluczem jest systematyczność i struktura.  Nie bez znaczenia jest również tutaj kontakt z innymi, podobnie podchodzącymi do życia ludźmi.

Dlatego serdecznie namawiam do dołączenia do jakiejś grupy rozwojowej. Sporo jest ich na rynku szkoleniowo-rozwojowym. Intuicja podpowie, co w tym momencie jest dla kogo najlepsze.

Nie ma potrzeby spotykać się zbyt często, potrzebujemy bowiem czasu na utrwalenie wiedzy, zrobienie ćwiczeń, wreszcie – na życie. Raz w miesiącu to wystarczająca częstotliwość spotkań.

 

Kluby Skutecznego Działania pomyślane były właśnie po to, by po większych szkoleniach czy przebytym kursie  mieć możliwość doładowania własnych baterii i odważnego dążenia do realizacji własnych celów. Chodziło o nadanie rozwojowi czy tez procesowi samodoskonalenia struktury przyspieszającej te procesy.

Dziś możemy mówić o istnieniu takiej struktury w Łodzi i w Warszawie. Z wielką dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, iż będzie ona dostępna również w Trójmieście. Przymierza się Toruń, Wrocław tez ma swoje osiągnięcia i chęć na dalsze działanie.

A co z innymi polskimi miastami?   Spotkania są tam sporadyczne.  Dążymy jednak do tego, by także w nich stworzyć strukturę ułatwiającą trwanie w rozwoju oraz realizacje celów.  Czekamy na wsparcie.

 

P.S. Miejsca na szkolenie “Mój najlepszy rok” zostały wysprzedane bardzo szybko. mamy sporo osób, które chciałyby uczestniczyć w takim szkoleniu, dlatego poprowadzę je również 15 lutego. Proszę chętne osoby o rejestrację.

 

 

 

16 KOMENTARZE

  1. Witam serdecznie! Pani Iwono czy orientuje się Pani kiedy na rynku ukaże się Pani książka “Trener osobisty. 365 dni z IMO”? Wszystkiego dobrego w 2014 roku. Joanna

    • Najmocniej przepraszam, ale z powodu osobistych, naprawdę ważnych powodów Wydawca ma opóźnienia. Nie wiem. Miało to być 15 stycznia, nie sadzę jednak aby było.

  2. Bardzo proszę Toruń o mobilizację :) W tygodniu , zawsze łatwiej z Bydgoszczy dojeżdżać do Torunia niż do Wa-wy, zazdroszczę Łodzi i stolicy , mają już plan na cały rok ! Czy można jakoś pomóc przy organizacji ?

  3. Ach, zadziałała telepatia :-) Właśnie zastanawiałam się, dlaczego takiego klubu nie ma w Poznaniu i miałam zamiar porozmawiać na ten temat z panią Kariną – wybieram się w sobotę na szkolenie do Sopotu z Mapy marzeń (nie mogę się już doczekać :-) ), więc będzie okazja porozmwiać. Chetnie się zgłoszę na ochotnika :-)
    Pozdrawiam!

  4. Też czekam na Poznań, chociaż zastanawiam się, czy nie pojechać do Łodzi. Jestem gotowa do pomocy w Poznaniu. Pozdrawiam

  5. Super, że w Warszawie, Łodzi i Trójmieście odbywają się regularnie spotkania KSD, a patrząc na komentarze pod wpisem pewnie i inne miasta wystartują niebawem. Ubolewam, że w Rzeszowie w tym temacie nic się nie dzieje. Pani Iwono jak można tę sytuację poprawić?.

    Pozdrawiam Noworocznie :)

    • Panie Andrzeju Rzeszów jest jednak dość daleko. Tam mogę robić spotkania tylko przy okazji. Trzeba poświęcić na to dwa dni. Pozdrawiam serdecznie.

  6. Od dzisiaj zaczynam cykl czytania Pani bloga ,w zeszłym roku zaniedbałam to – żałuje. Moim małym celem na ten miesiąc jest przeczytać wszystkie zapiski do momentu, kiedy zaprzestałam tego robić. No i w tym roku być już systematyczną – z tym czasami mam problem w obszarach dla siebie.
    Mapa celów i marzeń wykonana w zeszłym roku pod własnym okiem została zrealizowana w 30% wiem, że za dużo sobie nałożyłam, w tym roku jest już bardziej okrojona – ale jest większe prawdopodobieństwo na poświęcenie się całości.

    Miłego dnia życzę i uciekam do kolejnych postów.

  7. Pani Iwono, czytuję Pani bloga zawsze z zainteresowaniem i uwagą. Wiele wskazówek dla mnie jest cennych i stosuję je w życiu codziennym. Bardzo często przytacza Pani wypowiedzi osób, które myślę, uważa Pani za równie cenne jak i dla siebie tak i dla czytelników. M.in. w powyższym artykule, cytuje Pani Anthonego Robbinsa. Znam Jego twórczość, gdyż czytałam “Obudź w sobie olbrzyma”. I tutaj mam do Pani zapytanie, jak również pozwolę sobie wkleić link do pewnego artykułu. Jest to artykuł p. Artura Króla: http://blog.krolartur.com/anty-guru-tony-robbins/ Jeśli nie stanowi to dla Pani problemu, to proszę o zapoznanie się z artykułem i odpowiedz, co Pani na ten temat sądzi? Jest to o tyle ważne, że również Pani jest propagatorem motywacji i pracy nad sobą. Co sądzi Pani na temat krytyki metod stosowanych w tym przypadku przez Pana Robbinsa? Z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie.

    • Dzień dobry Pani Amelko,
      Nie podoba mi się takie ostre krytykowanie jednego trenera przez innego. To nie jest eleganckie. Dawno temu byłam na szkoleniu Robbinsa, skorzystałam z niego, jak z każdego, na którym byłam. Nie śledzę jego losów teraz.
      Nie porównywałabym też tego, co on robi, z moja pracą. Praca nad sobą to duży obszar i chyba Artur Król nie jest przeciw pracy nad sobą, ale szczególnej formuły działania. Tak propaguję ja i jestem głęboko przekonana, że daje znakomite efekty. Ale ja także ostrzegam przed uzależnieniem od pewnej formy szkoleń, które nazwałabym eduteimentem, a nie działalnością szkoleniową. Szkolenia trzeba dobierać bardzo starannie. Może Pani spokojnie dalej czytać moje teksty. :) Pozdrawiam serdecznie

      • Pani Iwono,
        dziękuję za odpowiedz. Oczywiście, nadal będę czytać Pani teksty i dzięki Pani wzrastać. Nigdy nie brałam pod wzgląd innej opcji. Wierzę w Panią i Pani założenia!:-). Pozdrawiam serdecznie.

  8. poprosze jakies weekendowe szkolenie w Londynie :) a poki co wracam do ksiazek bo po cudownym rozwojowym biegu z Pania przez kilka miesiecy mam pewien leniwy przystanek … dziekuje za noworocznego posta i juz sie biore do planowania i celowania w lepsze i szczesliwsze zycie ….. a zycie zmusza mnie do przeprowadzki do Kataru za kilka miesiecy i troche sie obawiam jak to wszystko rozegrac. Dziekuje za wsparcie jakie tu znajduje. Pozdrawiam serdecznie.Magda

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here