Zachwyt 16: Paradoks

0

A może nie paradoks, a po prostu odmienne koleje losu i dowód na to, że może nas zachwycać praktycznie wszystko. Kilka dni temu pisałam o tym jak bardzo zachwyciła mnie choinka w dniu, w którym miałam ją rozebrać. Zachwyciła mnie do tego stopnia, że zostawiłam ją jeszcze na kilka dni. W końcu jednak choinkę rozebrałam, a przy okazji poprzestawiałam znowu meble w pokoju. A jak już przestawiałam w saloniku, to zrobiłam to także w sypialni. To już piąty raz! A mieszkam tu dopiero półtora roku. Ciekawe jest to, że za każdym razem to nowe mieszkanie podoba mi się bardziej.
Ale wracam do mojego podstawowego zachwytu. Zachwyciło mnie… miejsce, w którym już nie było choinki. Niesamowite! Przecież jeszcze kilka dni temu nie wyobrażałam go sobie bez choinki, a dziś mnie zachwyciło. Przypomniało mi się jak bardzo lubiłam tam siedzieć, ale też bardzo ładnie się prezentowało przy pierwszym porannym spojrzeniu na pokój.
I ucieszyło mnie też to, że jednak było zdecydowanie więcej miejsca. Przy okazji natychmiast przypomniał mi się bardzo stary dowcip – prosty sposób na powiększenie mieszkania. Najpierw trzeba kupić kozę i u mieścić ją w tym mieszkaniu. Żyć tak z nią przez czas jakiś. A potem kozę sprzedać i cieszyć się tym, że jest więcej miejsca. Nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego akurat kozę wybrano tutaj jako obiekt. Pewno żeby było śmieszniej.
Ale choinka to także dobry sposób na powiększenie mieszkania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here