Szukajmy zdania dla siebie…

7

Wszystko jest piękne, wystarczy tylko umieć dobrze spojrzeć.

Camille Pisarro

Cytat wprawdzie malarza i pewno patrzenia dotyczy, ja zaś o słuchaniu i o słowie chcę dziś napisać. Jednak myśl jest ta sama.

Niedawno pisałam o roli książek w samorozwoju, namawiałam do dzielenia się tytułami, które mogą pomóc innym w przejęciu pewnej odpowiedzialności za ich los. A dzisiaj będę… pisać o tym, żeby liczyć nie tylko na książki.  Znowu dotarła do mnie informacja o tym, że ktoś po spotkaniu Klubu Skutecznego Działania w Warszawie powiedział: lepiej kupić książkę za te pieniądze. Tam jest więcej.

No cóż? Za 39 złotych można kupić dobrą książkę i z całą pewnością znajdzie się w niej więcej przydatnych informacji na temat rozwoju osobistego niż w czasie spotkania z żywym człowiekiem, które poświęcone jest zwykle jednemu tematowi.

Dlatego, jeśli ktoś przychodzi na spotkania Klubu tylko dla informacji, to faktycznie – lepiej kupić książkę. Najbliższe spotkanie w Warszawie poprowadzę ja. Jest kilka moich książek, które są tańsze od biletu na spotkanie i zapewniam, że w każdej z nich będzie więcej informacji niż na spotkaniu. Ale też pewnych rzeczy nie ma w żadnej mojej książce. A już na pewno nie ma mojego głosu, wiary,  przekonania i energii, którą dzielę się chętnie ze słuchaczami…

Książka jest… płaska, jeśli można tak powiedzieć, ożywia ją swoimi myślami czytelnik.
Zaś występ na żywo trenera, czy kogokolwiek,  jest sam w sobie przestrzenny.

W myśl tego sceptycznego stwierdzenia, jakie usłyszała moja trenerka od jednego Pana. Nie warto chodzić na przedstawienia teatralne albo na filmy. Książki są tańsze… a większość twierdzi nawet, że lepsze niż film. A przecież film czy spektakl w teatrze to całe przeżycie, nie jedynie treść płynąca ze sceny czy ekranu.

Szkolenia dają możliwość interakcji, pytania i korzystania z pytań innych, dają porcję energii do działania: nie tylko na następne dni ,ale czasami na lata. I daje ją nie tylko trener, ale ludzie uczestniczący w tym spotkaniu.

Ja sama, jako prowadząca jestem beneficjentem tej energii.

Poza tym nie wierzę, że wszystko, co się mówi na jakimkolwiek szkoleniu jest już jakiemukolwiek uczestnikowi znane. Zajmuję się tym ćwierć wieku a dowiaduję się wciąż czegoś nowego na takich spotkaniach prowadzonych przez innych, nawet wykształconych przeze mnie trenerów. Dają jakby inne światło. I inne świadectwo!

Czasami warto iść na szkolenie dla jednego zdania, tego skierowanego właśnie do mnie.

 

Być może oczywiste jest to oczywiste dla wszystkich, ale dla mnie świeże, nowe, odkrywcze. Jedno zdanie. To zdanie po które tu przyszłam. Tak myślę ja i takie myślenie podpowiadam. Często zresztą słyszę to szkoleniach: już wiem po co tu przyszłam, po co tu przyszedłem. Ci ludzie znaleźli swoje zdanie.

 

Zadanie jest proste:

Można się zarejestrować na najbliższe spotkanie Klubu Skutecznego działania najbliżej miejsca zamieszkania
Można 14 grudnia wpaść na spotkanie w Bibliotece przy Koszykowej w Warszawie żeby spotkać się ze mną
Można wziąć udział w innym szkoleniu.

 Ważne jest jedno: szukajmy zdania dla siebie.  

                                                                                                                                                                                  


7 KOMENTARZE

  1. Witam ciepło, mikołajkowo
    Proponuje Pani odkrycie swojego zdania na dziś, na ‘ten’ właśnie okres rozwoju, żeby postawić kolejny krok, żeby impuls stał się silniejszy a odwaga dopełniła się, ba, własnego zdania na życie.
    Tekst odsłonił przede mną dwa aspekty spotkania z drugim człowiekiem: po pierwsze znaczenie żywego spotkania, którego mocy doświadczam w szczególny sposób po okresie wycofania się z życia towarzyskiego i odkryciu, iż portale społecznościowe są cennym zjawiskiem, ale życie w żywej interakcji ma inną jakość, bogatszy wymiar o przepływ energii, jakie niesie słowo, ton głosu, spojrzenie, wachlarz emocji, czy dotyk, a po drugie znaczenie różnorodnej perspektywy widzenia sytuacji, perspektywy, która pozwala się z niej wyzwolić, spojrzeć z dystansem, dostrzec walor rozwoju, wzbogacenia, czasem wskazuje, że trzeba się cofnąć, aby popłynąć dalej.
    Jest coś zjawiskowego w przestrzeni przepływającego czasu, co nie przestaje mnie zadziwiać, że nagle świadomie wybieram książki, albo one mnie wybierają, a ja je zauważam, czytam wolniej i uważnie, a nade wszystko uważniej spotykam ludzi ‘po drodze’, tych za okienkiem, zza lady, w autobusie, doceniając wspólną chwilę, słowo, spojrzenie, zaangażowanie, a także trenerów dodających do swoich książek pasję – żywe życie właśnie!
    Dzięki temu codziennie jesteśmy o jeden krok dalej,,, albo wyżej, albo głębiej, o jedno słowo, zdanie, doświadczenie ubogaceni.
    Dziękuję za lekturę i życzę dnia pełnego przyjemnych niespodzianek.

  2. Uważam że nic nie zastąpi kontaktu człowieka z drugim człowiekiem- wspólnych rozmów, własnie tej pozytywnej energii, przekazywania sobie wzajemnej wiedzy życiowej( nie tylko kiążkowej), obserwujemy gesty, mimikę, sposób mówienia ucząc się przy tym ZAWSZE czegoś nowego. Książki również są bardzo ważne, pozwalają delektować się wiedzą w ciszy, rozwijają naszą wyobrażnię, uczą, ale uważam że nigdy nie zastąpią wzajemnych relacji międzyludzkich.

  3. Trzy lata temu zaczęłam “Drogę do siebie”. Kim jest autorka tej wspaniałej książki zadawałam sobie pytanie i szukałam odpowiedzi. Teraz spotkałam Panią Iwonę osobiście. Spełniłam swoje marzenie. Ona jest niesamowita. Dziękuje, że Pani jest. A dzisiaj mikołajki, więc proszę wszystkie dobre wiedźmy, wróżki, mikołaje zaczynamy.Bezinteresownie sypiemy garściami niczym złotym pyłem: miłość,wdzięczność,radość,szczęście w każdej postaci. ,

  4. Z okazji Mikołajek życzę Pani, Pani Iwono, i wszystkim czytelnikom bloga szczęścia, odnalezienia drogi do własnego wnętrza, spokojnych i radosnych świąt, interesujących książek, motywujących piosenek, mądrych filmów, ciepłych słów, pozytywnego spojrzenia na świat i odwagi, aby odkrywać świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim go widzą inni :-)

  5. Książki mogą świetnie pomagać w rozwoju jednak rzeczywiście nie dadzą (bo nie mogą dać) takiego rodzaju zbiorowej atmosfery optymizmu, energii i siły jak szkolenia jest w nich coś takiego czego w książce się nie znajdzie patrzD ni Siły czy studium “Metamorfoza”

  6. Oczywiście, że w książkach jest więcej :-)
    Jednak po roku spędzonym w Akademii Skutecznego Działania czytam książki IMO inaczej, słyszę głos autorki i wiem kiedy się uśmiecha. Kluby to coś więcej niż spotkanie, myślę że każdy znajdzie coś dla siebie … a na narzekających… no cóż zawsze tacy się znajdą, widocznie jeszcze nie ich czas :-)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here