Szczęście i wolność

4

Zachowania ludzi szczęśliwych charakteryzuje wolność, radość i prostota. To chyba najważniejsze przejawy.
O radości już pisałam w poprzednim wpisie, o prostocie napiszę w przyszłości, teraz chciałam poświęcić nieco uwagi wolności.

Nie ma szczęścia bez wolności.

Mówiliśmy o tym za moich czasów w szkole czytając wiersz „Ptaszki w klatce”… działo się to w kraju, w którym nie można było w dowolnym momencie wyjechać za granicę. I niektórzy nigdy nie wyjechali. Sama nie wiem jak to się dawało połączyć. Nie przypominam sobie, żeby Krasicki wyzwalał we mnie refleksje na temat Peerelu. Dopóki człowiek nie zdaje sobie sprawy, że nie jest wolny może być szczęśliwy. Ale ciągle musi wybierać w zakresie swoich możliwości.
Wolność wyboru trzeba ćwiczyć, pielęgnować i podkreślać wszędzie gdzie tylko mamy okazję. Warto z niego korzystać tak często, jak pojawia się możliwość.
Jednakże wolność wyboru to nie jest chaotyczne, działanie bez żadnych ograniczeń. Sami nakładamy sobie ograniczenia wynikające z innych wyborów, choćby z tych głównych – związanych z naszą wizją i misją życia. Jeśli czegoś sobie życzymy i wybieramy, aby wieść określony rodzaj życia, niektóre nasze wybory muszą być konsekwencjami tego pierwszego wyboru. Wolność jest samoograniczająca się.

Robi się pewne rzeczy nawet, kiedy się ich nie lubi,
i nie czyni nas to nieszczęśliwymi, ponieważ czynności te doprowadzą nas do spełnienia, do realizacji własnego potencjału.

To buduje odpowiednią postawę do szczęścia.
Wiadomo, że żeby mieć dziecko, którego się pragnie, kobieta musi być w ciąży. Bycie nieszczęśliwą w ciąży byłoby absurdem.
Wiadomo, że jeśli chcemy mieć szczupłą figurę, nie jemy kolejnego ciastka, mimo że mamy na to ochotę. Jest w tym element szczęścia.
Trzeba się uczyć, jeśli chce się zdobyć określony zawód czy pozycję, a żeby powstała książka autor codziennie musi chcieć w niej coś napisać. Słowo musi tworzy oksymoron dla wolności. ale tu jest zupełnie na miejscu. Jest to wszak konsekwencja i kolejny wybór autora – on dalej chce napisać tę książkę, żeby zatem powstała ma codziennie do napisania ileś stron czy wersów.
Podobnie jest z pracą. Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego narzeka się na swoją pracę. Przecież ją wybrałeś, prosząc niejednokrotnie, aby cię przyjęto, by dano ci szansę… Możesz zatem nie lubić poniedziałku, ale nie możesz z tego powodu, że on jest być nieszczęśliwy. Uświadom sobie swój wybór. A jeśli praca rzeczywiście jest unieszczęśliwiająca, zmień ją.
W ćwiczeniu proszącym o wypisanie pięciu wydarzeń które mnie ucieszyły, choć nie są przyjemnościami napisałam między innymi: Dziś udało mi się odmówić zjedzenia ciastka. Wiedziałam, że tak trzeba. Ktoś inny pochwalił się, że nie wypił drugiej kawy, ktoś inny, że mimo deszczu poszedł na spacer.
To jest ta forma wyborów powodowanych wcześniejszymi decyzjami. Trzeba o tym myśleć, wtedy łatwiej jest odczuwać szczęście w sytuacji nawet mało przyjemnych działań.

Zapraszam na FB. Tam są ćwiczenia. Przeczytanie tego tekstu, to ćwiczenie 9

4 KOMENTARZE

  1. Dzień dobry, przeczytałam wczorajszy text i dodał mi skrzydeł. Starałam się żyć wczoraj w poczuciu szczęścia i wolności. Dziękuje za ta inspiracje. Wiem ze się da ❤️ Teraz to kwestia praktyki i umocnienia nawyków. Dziękuje za to doświadczenie do szczęścia ?Pozdrawiam serdecznie

  2. Od kilku tygodni codziennie czytam Pani posty na fb. Dzięki nim i projektowi poczułam, że dam radę. Najważniejsze dla mnie odkrycie? Ja jestem odpowiedzialna za to, co czuję. Za to, co wybieram. Zrozumiałam, że ode mnie zależy moje samopoczucie. Słowa, które poruszyły mnie i stały się inspiracją “być szczęśliwym to przestać czuć się ofiarą problemów, a stać się bohaterem własnej historii. To nie fatum losu, ale zdobywanie przez tych, którzy potrafią podróżować wewnątrz siebie” Zatem wyruszyłam w podróż.? Dziękuję Pani Iwono.

  3. Pani Iwonko …. i jeszcze jedno , żeby nie było wątpliwości, mi osobiście jest potrzebne to co Pani robi !!! :)

  4. Dzień dobry,
    od wielu lat – z dużym zainteresowaniem- czytam Pani książki, na każdą czekam niecierpliwie. Do wielu wracam ponownie.Teraz liczę dni do ukazania się “Najważniejszego związku”. Jestem bardzo ciekawa tej lektury. Inspiruje mnie Pani , motywuje do pracy nad sobą, do świadomego życia i do radości z życia. Śledzę, oczywiście, “Projekt Szczęście” i pilnie wykonuję ćwiczenia w pamiętniku, do którego pisania właśnie Pani mnie namówiła.To dzięki Pani sugestii sięgnęłam po książki, które miały ogromny wpływ na mnie, a tym samym na moje życie. Efekty mojej pracy nad sobą widzą też moi bliscy.Jest Pani bardzo potrzebna – Pani i Pani praca-publikacje w pismach, książki,wpisy na blog i fb. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne Pani wpisy.Mam też już “Źródlo” A.Rand-zapowiada się ineteresująco, autorka też była niebanalną kobietą.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here